Dodany: 28.04.2017 17:24|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

1 osoba poleca ten tekst.

Myjnia dla książek?


Myjnia dla ksiażekWiększość z nas, kiedy myśli o bibliotekach, wyobraża sobie długie rzędy półek, a na nich niezliczone szeregi książek. To przyjemna wizja. Jednak raczej nieczęsto zastanawiamy się nad tym, jakim utrapieniem dla prawdziwych bibliotekarzy (lub właścicieli większych domowych biblioteczek) może być – sprzątanie. Tony kurzu zalegają na półkach, codziennie ktoś nowy dotyka książek, nie mówiąc już o tym, co robi z nimi w zaciszu swojego domu (nie pozbędziecie się już wizji otwartego tomu, a nad nim widelca z pokaźną porcją makaronu z sosem pomidorowym…).

Bostońska Biblioteka Publiczna postanowiła zainwestować w minimyjnię książek (ang. mini car wash for books). Depulvera, jak ją nazwano, czyści dwanaście egzemplarzy na minutę. Od razu zaznaczmy, że urządzenie gwarantuje maksimum efektów przy całkowitym bezpieczeństwie odkurzanego tomu. Pozycje przeznaczone do digitalizacji są poddawane procesowi czyszczenia, którego przebieg zobaczyć można w filmiku zamieszczonym poniżej. Bibliotekarze, chwaląc się nabytkiem na Twitterze, zastrzegają jednak, że nie używają maszyny w przypadku bardzo rzadkich pozycji, bo takie wymagają bardziej zindywidualizowanej opieki. Natomiast książki z zamykanych półek, niemające „kurtek z kurzu”, można sprawnie oczyścić za pomocą nabytej maszyny.

Działanie myjni książek jest proste: tom przesuwa się powoli na ruchomej taśmie, podczas gdy kilka większych szczotek usuwa kurz ze wszystkich stron. Na końcu lśniąca czystością książka wyłania się zza małej kurtyny – praktycznie tak samo jak w myjni samochodowej. Mimo że Depulverę zaprojektowano tak, by bez problemu zmieściła się wśród bibliotecznych półek, byłaby niestety zbyt nieporęczna dla indywidualnego użytkownika – domowym biblioteczkom na razie musi wystarczyć tradycyjna miotełka.

Warto wspomnieć, że według „Library Journal” kurz jest nie tylko kwestią estetyczną, ale także absorbuje wilgoć, wchodzi w reakcję z kwasowymi substancjami (jak choćby tusz drukarski) i przyciąga insekty. Słowem, to groźny niszczyciel naszych książek.

Oczywiście Depulvera nie jest jedyną tego rodzaju maszyną na rynku, jednak zdecydowanie jedyną reklamowaną takim motywem muzycznym:

*

Źródło: Maddy Foley, bustle; huffingtonpost; Denice Rovira Hazlett, „Journal Library”

Grafika: fotolia

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Anna125 28.04.2017 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Większość z nas, k... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Fajne :), szkoda, że czyści tylko z wierzchu. Zastanawiałam się jakże też może czyścić książki strona po stronie. Jednak i tak pożyteczna. Ciekawe, co tam w środku tego urządzenia czyści, czy tylko szczotki? Piany nie ma, wody też więc po kilku książkach szczotki są zakurzone. Jak to działa?
Użytkownik: hburdon 29.04.2017 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Fajne :), szkoda, że czyś... | Anna125
Myjnia to chyba niewłaściwe określenie, to po prostu automatyczny odkurzacz, szczotkuje i zasysa. :)
Użytkownik: sowa 02.05.2017 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Myjnia to chyba niewłaści... | hburdon
Myślę, że to nazwa na zasadzie skojarzeniowej, wody co prawda tu nie ma, ale zasada działania i efekt takie same (jedna radość patrzyć na pracę tej machiny :-D). A "odkurzacz książek" brzmi tak... no... kurzowo; aż się chce kichnąć i zakaszleć.
Użytkownik: sowa 28.04.2017 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Większość z nas, k... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Chcę! Chcę! Chcę taką!!! :-)
Użytkownik: Lykos 02.05.2017 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Większość z nas, k... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Rozmarzyłem się... Może nasze większe biblioteki sprawiłyby sobie takie urzadzenia, a część czasu ich pracy przeznaczyłyby na "świadczenie usług dla ludności"?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: