Egzorcysta (
Blatty William Peter)
Kolejna przeczytana przeze mnie książka to swego rodzaju nadrabianie zaległości. Książka, która dotarła do mnie niedawno, napisana została ponad 40 lat temu przez nieżyjącego już pisarza, który odszedł w styczniu tego roku, i zaraz po tym zekranizowana, czym przysporzyła sobie i autorowi wielkiego rozgłosu i sławy. Zarówno powieść, jak i film uznawane są za jeden z najlepszych horrorów wszech czasów i można myślę spokojnie powiedzieć, że "Egzorcysta" jest już klasyką horroru, która powinna być bardzo dobrze znana czytelnikom i fanom grozy. A ja, jako zdeklarowany grozomaniak, w końcu musiałem się z tą głośna książka zmierzyć, i pomimo niepokoju, że mogę się wynudzić, spokojnie stwierdzam, że było absolutnie warto.
Akcja książki dzieje się w latach 70. XX wieku, w amerykańskim mieście Georgetown, kiedy pewnego dnia dwunastoletnia, bardzo grzeczna i spokojna dziewczynka, Regan MacNeil, córka znanej aktorki Chris MacNeil, bawi się w swoim pokoju spirystyczną planszą ouija. Niewinna z pozoru zabawa doprowadza jednak do pojawienia się Kapitana Howdy'ego, niewidzialnego bytu, który z początku tylko rozmawia z Regan, ale wraz z kolejnymi dniami w domu zaczynają się dziać coraz gorsze niewytłumaczalne i paranormalne zjawiska, które zdają się pochodzić od Regan. Dziewczynka znacznie zmieniła sposób swojego zachowania na grosze i jest nie do poznania. Zaniepokojona Chris odwiedza kilku lekarzy, którzy mają zbadać zły stan jej córki, ale nie potrafią jej pomóc, bo dziewczynka zdaje się być opętana. Pomoc, której potrzebuje, może jej dać jedynie ksiądz, który odprowadzi egzorcyzmy i wypędzi złego demona z ciała Regan. Chris zgłasza się do Damiena Karrasa, przechodzącego kryzy duchownego, który postanawia jej pomóc.
"Egzorcysta" to rasowy horror, który ma wszytko to, co musi mieć dobra pozycja tego gatunku, żeby zyskać poparcie i uznanie wśród czytelników. Prosta fabuła, odpowiednie tło i miejsce wydarzeń (najlepiej jakaś zamknięta przestrzeń, miasteczko lub dom, jak w tym przypadku) mroczna, gęsta atmosfera, niepokojące, tajemnicze i ciężkie do zrozumienia zjawiska, dobra warstwa dialogowa, niezbyt obszerny tekst i ten dreszczyk emocji, który mimo woli historia wywołuje u czytelnika. Odpowiednio też zostały nakreślone postaci, które są wyraziste i bardzo dobrze przedstawiono wzajemne relacje między nimi. Szczególne uznanie znalazł u mnie detektyw William Kinderman, który jest bardzo sprytnym i inteligentnym stróżem prawa, nachalnie i z premedytacją dociekającym niezbędnych mu informacji , ale robi to w tak świetny i wyróżniający się sposób, że raczej uchodzi za sympatycznego i miłego, a nie uciążliwego natręta. Bardzo fajna postać, która wyraźnie się wyróżnia i zapamięta się ją na pewno na dłużej.
Nadzwyczaj ważna jest kwestia przedstawienia zła i grozy w tej książce. Nie mamy tutaj bowiem krwi, która leje się litrami, wnętrzności latających wszędzie dookoła i różnych potworków, które czyhają gdzieś w zakamarkach lub pojawiają się znikąd, żeby tylko dopaść swoją ofiarę i spektakularnie rozszarpać ją na strzępy. Autor starał się przedstawić bardzo realnie i niepokojąco rzecz dotyczącą opętania z punktu widzenia psychologicznego, religijnego i czysto fizycznego, który najbardziej przeraża. Mamy tutaj swoistą walkę dobra ze złem, wiary z niewiarą, tego co boskie z tym co diabelne, walkę nauki z paranormalny zjawiskiem, które ciężko zniwelować, ale także wyjaśnić i zaakceptować. Pojawienie się demona, który opętuje niewinną osobę nie ma tutaj za zadanie tylko wyrządzanie fizycznej krzywdy dziewczynce i jej bliskim. Paranormalny byt rzuca gęsto bluźnierstwami, szyderstwami i odnosi się do najdotkliwszych kwestii z przeszłości pozostałych postaci pragnąc wzbudzić w nich agresję i zło lub doprowadzić je do rozpaczy, załamania nerwowego, utraty wiary i zwątpienia w Boga. Konfrontacja księdza z demonem jest jedną z najpopularniejszych scen w literaturze i filmie i udowadnia, że czytelnika i widza można w taki bardziej realny sposób mocno przerazić i zasiać w nim niepokój, czy aby takie paranormalne zjawiska nie dzieją się gdzieś naprawdę.
Warto dodać, że te wydanie, które czytałem niedawno pojawiło się na naszym rynku i jest wersją specjalną, która pojawiła się w Stanach w 2011 roku, z okazji 40 rocznicy powstania książki. U nas co prawda trzeba było troszkę dłużej na nią poczekać, ale warto się tym zainteresować, bo autor nieco rozbudował zakończenie, dopisał dodatkową scenę, w której zaistniała nowa postać i dokonał też kilkudziesięciu drobnych zmian w samym tekście. Te przeredagowanie nie zmienia sensu książki, ale może okazać się istotne dla fanów, którzy na pewno z chęcią spróbowaliby wyłapać zmiany, które się pojawiły. Zaś dla nowych czytelników, którzy nie preferują czytania dwa razy tej samej lektury, wydaje mi się, że ta wersja będzie bardziej odpowiednia do przeczytania.
"Egzorcysta" to książka bardzo dobra i udowadniająca, że horror może również wznieść się na wysokim poziom literacki i stać się wybitny dziełem, po które warto sięgnąć. Powieść grozy, która pomimo upływu czasu nie zestarzała się wcale i dalej robi oszałamiające wrażenie oraz wywołuje strach i niepokój u czytelnika. Jeśli szukacie ponadczasowego horroru, który ma mieć w sobie brutalność, wulgarność, paranormalne zjawiska, opętanie, demony wyrządzające krzywdę cielesną i psychiczną, i nie dać o sobie na długo zapomnieć, to powieść grozy Williama Petera Blatty'ego będzie dla was jak najbardziej odpowiednia.
Recenzja pochodzi z mojego bloga: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2017/04/egzorcysta-william-peter-blatty-recenzja.html
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.