Dodany: 08.04.2017 23:36|Autor: lilia21

Dziękuję za już i chcę więcej!


Trzecia książka Magdaleny Wali i kolejna udana. Cieszę się, że autorka wróciła do postaci z "Przypadków pewnej desperatki". Tym razem główną bohaterką jest Aldona, przyjaciółka ze studiów Julii. Akcja toczy się tu równolegle do tej z "Desperatki", więc możemy część wydarzeń "zobaczyć" od innej strony.

Książka trafiła w moje ręce w odpowiednim czasie, gdy za oknem pogoda pokazuje swoje jesienno-wiosenne oblicze. Potrzebna mi była pokaźna dawka humoru, a w połączeniu z romansem i zagadką kryminalną... jak tu nie kochać tej powieści?

Wątek romansowy dotyczy Aldony i starającego się o nią Kamila, mężczyzny poznanego na Litwie w dość... nieoczekiwanych okolicznościach, o których wolałaby zapomnieć. Nieoczekiwanie dziewczyna spotyka go ponownie w kraju, w Sandomierzu, gdy pracuje jako pilotka wycieczek. On wierzy, że są sobie przeznaczeni i spotkają się znowu. Tak też się dzieje.

Bardzo lubię męskich bohaterów Magdaleny Wali. Podobnie jak Paweł w "Przypadkach...", Kamil jest pewnym siebie samcem alfa, który gdy spotka swoją wymarzoną kobietę, zabiega o nią, zaskakuje ją, zawraca jej w głowie, opiekuje się nią... Dziewczyna po prostu nie ma szans, by powiedzieć "nie".
Aldona stara się (choć słabo jej to wychodzi) trzymać go na dystans, bo na początku jego pewność siebie bierze za arogancję. Poza tym zawsze, gdy jest on blisko, przydarzają się jej kompromitujące wypadki (stąd też tytuł książki). Dziewczyna myśli, że wychodzi w jego oczach na idiotkę.

Część humorystyczną stanowi rodzina Aldony, z babcią i jej nieodłączną laską na czele, a także mieszkańcy jej rodzinnej Pszczyny. Jest tu cała plejada barwnych postaci, niektóre pokazane jakby w krzywym zwierciadle.

Akcent kryminalny to coś, co przydarzyło się młodszej siostrze bohaterki, Paulinie. Dziewczyna po studniówce budzi się sama w hotelu, nie pamiętając, jak się tam dostała ani z kim. Sądzi, że została wykorzystana i jest w ciąży. Rodzina, w asyście kuzyna policjanta, stara się na własną rękę rozwikłać zagadkę i znaleźć "tatusia". Przyznam, że wątek ten, ciągnący się przez całą powieść, jest bardzo ciekawy, a rozwiązanie zagadki – zaskakujące.

Świetnie się bawiłam czytając tę książkę. Dawkowałam ją sobie przez kilka dni, bo nie chciałam, by się skończyła. Cieszyłam się, że znowu pojawili się znani już bohaterowie, a także, że Magdalena Wala nawiązała do swojej "Marianny". Taki drobny szczególik, a cieszy.

Czekam teraz na drugi tom powieści historycznej tej autorki, a także odliczam miesiące do ponownego spotkania z jej współczesnymi bohaterami.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1078
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: