Dodany: 07.04.2017 09:01|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Książka: Sala balowa
Hope Anna

1 osoba poleca ten tekst.

Poruszające dążenie do wolności



Recencentka: Kinga Młynarska


Inspiracją do napisania „Sali balowej” były dla Anny Hope losy jej pradziadka. John Mullerkey przebywał w szpitalu dla psychicznie chorych High Royds Hospital (obrzeża Menston). Pisarka wykorzystała kilka przydatnych informacji na temat funkcjonowania tego ośrodka, ale wszelkie szczegóły (przede wszystkim toczące się wydarzenia i osoby pacjentów) są wytworem jej wyobraźni, dla potrzeb powieści powstał też zakład Sharston, ulokowany na skraju wrzosowisk w Yorkshire.

Na fabułę „Sali balowej” składają się ściśle ze sobą połączone trzy opowieści, mówiące o losach kluczowych postaci – Elli, Johna i Charlesa. Poza rzeczywiście chorymi w Sharston znajdują się też osoby, które trafiły tam niejako przez pomyłkę, a może w ramach okrutnej (z punktu widzenia wolności i godności ludzkiej) prewencji. Niewykształcona prządka, Ella Fay, została zamknięta, gdyż – łaknąc świeżego powietrza – wybiła szybę w dusznym zakładzie pracy. Johna przeniesiono z przytułku. Większość pensjonariuszy to ludzie zdrowi na umyśle, którzy nie potrafili jednak poradzić sobie z przeżytymi traumami, głośno wyrażali sprzeciw wobec trudnych warunków życia czy nierówności społecznej lub byli nędzarzami. Wobec nich wszystkich zastosowano przymus zamknięcia i odseparowania od reszty społeczeństwa.

Prawdopodobnie takie rozwiązania były skutkiem wpływów coraz popularniejszego Towarzystwa Eugenicznego. Akcja powieści rozpoczyna się latem 1911 r., a był to okres, kiedy w Wielkiej Brytanii powstawał ruch zwolenników segregacji ludzi. Tymi kwestiami żywo interesował się lekarz z Sharston, Charles Fuller, mężczyzna o naturze naukowca. Chętnie przeprowadzał on drobne eksperymenty, badał m.in. wpływ muzyki na poprawę stanu zdrowia pacjentów. Organizował cotygodniowe bale. Popierał propozycję segregacji, ale był przeciwny sterylizacji ludzi „niższej kategorii”. W „Sali balowej” obserwujemy jego swoistą metamorfozę, stopniowy upadek jego systemu wartości oraz powolne popadanie w obsesję, wynikające głównie z ucieczki przed własną naturą.

Niemal w każdej sytuacji bohaterowie odczuwają negatywne skutki klaustrofobicznej atmosfery zakładu. Personel również nie należy do przyjaznych (bicie podopiecznych jest na porządku dziennym), nawet między pacjentami dochodzi do wielu nieprzyjemnych sytuacji. A jednak mogła się w tych okolicznościach zdarzyć przyjaźń, choć bardzo trudna i szorstka, a także miłość. Wydaje się, że Ellę i Johna połączyła przede wszystkim nieodparta chęć przynależenia do kogoś. Ona potrzebowała mężczyzny, który uświadomiłby jej, że jest istotą wartościową. On – po stracie rodziny – zachował pragnienie opiekowania się kimś, potwierdzenia swojej męskości. Między bohaterami dochodzi do fizycznych kontaktów, ale autorka wyraźnie uwypukliła nie momenty, w których mają możliwość rozmowy czy dotyku, tylko okresy oczekiwania, tęsknoty, prób kontaktu.

Hope nie pozwala swoim bohaterom na wiele radości, z wnikliwą uwagą jednak obserwuje rodzącą się w każdym z nich nadzieję oraz ich nieustanną walkę wewnętrzną. W Sharston rządzi okrutne prawo – jeśli chcesz mieć przywileje (np. udział w balach), musisz poświęcić własną godność, grać według zasad bezwzględnego personelu. W tle przemyka jeszcze jedna ważna kwestia – dyskryminacja kobiet. Pacjenci ośrodka sami się utrzymują, pracują, hodują warzywa itp. (śmiało można mówić o obozie pracy dla upośledzonych umysłowo). Ale to kobiety wykonują najgorsze zadania, zabrania im się także dostępu do świeżego powietrza. Gdy buntują się przeciw wmawianym im „prawdom”, ich asertywna postawa diagnozowana jest automatycznie jako agresywne usposobienie. Mężczyźni traktowani są o wiele poważniej.

Pisarka zbudowała niezwykły klimat, na każdym kroku dostrzegamy trudne położenie pacjentów Sharston, niesprawiedliwe traktowanie, lekceważenie praw człowieka. Emocjonalny odbiór potęgują wplecione w tok narracji fragmenty poezji Emily Dickinson oraz symboliczne sceny, które poszerzają pole interpretacyjne.

„Sala balowa”, choć to niepozorna książka, zawiera wiele ważnych treści, problemów mniejszej i większej wagi. W centrum znalazł się temat ludzkiej wolności; bohaterowie nie łakną bogactwa, rozgłosu itd. – oni pragną tylko być wolnymi ludźmi, cieszyć się zwyczajnym, prostym życiem. Pozostałe kwestie autorka traktuje równorzędnie, stawia wiele pytań, m.in. o to, czy człowiek jest w stanie przystosować się do każdych warunków i ile może znieść, by przetrwać, a także na jakiej podstawie kwalifikuje się pacjentów do zamknięcia i czym właściwie jest upośledzenie umysłowe – czy faktycznie szaleństwem?

Zachęcam do sięgnięcia po tę powieść i czerpania z jej bogactwa!





Tytuł: Sala balowa
Autor: Anna Hope
Tłumaczenie: Małgorzata Szubert
Wydawca: Świat Książki, 2017
Liczba stron: 304

Ocena recenzenta: 5,5 / 6


Kinga Młynarska jest autorką bloga dajprzeczytac.blogspot.com


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2111
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: