Dodany: 02.04.2017 20:09|Autor: Anikka-82

W hołdzie wybitnemu autorowi genialnej trylogii „Millenium”


Stieg Larsson był znanym szwedzkim dziennikarzem politycznym. Uważano go za znawcę ruchów faszystowskich i organizacji skrajnie prawicowych. Jego ekspercka wiedza pomagała w zwalczaniu skrajnej prawicy i rasizmu we wszelkich postaciach. Był autorem wielu publikacji na ten temat, pisał do brytyjskiego antyfaszystowskiego pisma „Searchlight”. Od 1977 roku na życie zarabiał jako projektant grafiki komputerowej (świetnie rysował) w największej szwedzkiej agencji prasowej TT.

W 1991 wydana została książka „Extremhögern”, którą napisał we współpracy z Anną-Leną Lodenius, szwedzką pisarką specjalizującą się w ekstermistycznych grupach autonomistów i nacjonalistów. W odpowiedzi na tę publikację pewna neonazistowska gazeta zamieściła w 1993 roku artykuł ze zdjęciami, numerami telefonów i adresami jej autorów wraz z pytaniem, czy powinno im się pozwolić kontynuować pracę, czy trzeba by coś z tym zrobić. Wydawca gazety został skazany na 4 miesiące więzienia. To wydarzenie przekonało Larssona o konieczności podjęcia walki. W 1995 założył lewicowy magazyn „Expo”, przyczynił się też do powstania fundacji pod tą samą nazwą, której zadaniem jest przeciwdziałanie wzrostowi wpływów skrajnej prawicy w szkołach i wśród młodych ludzi oraz stanie na straży demokracji i wolności słowa. Przez dwa lata łączył obie prace, a w 1997 odszedł z TT, poświęcając się całkowicie „Expo”. Od 1999 aż do śmierci zajmował tam posadę redaktora naczelnego. W Polsce współpracował z magazynem „Nigdy Więcej”, na którego łamach można znaleźć jego artykuły. Był cenionym intelektualistą, szanowanym nawet przez politycznych przeciwników. Scotland Yard uznał go za eksperta na tyle poważanego, iż wykorzystywał jego wiedzę w śledztwach dotyczących terroryzmu. Życie Larrsona było równie niezwykłe jak kryminały, które pisał.

Zmarł nagle na atak serca w 2004 r., tuż po swoich 50. urodzinach, przed ukazaniem się pierwszej części trylogii kryminalnej „Millennium”. Nie doczekał sukcesu. Kilkanaście milionów sprzedanych egzemplarzy, tłumaczenia w ponad 40 krajach, filmy nakręcone na podstawie napisanych przed śmiercią powieści – trylogia „Millennium” z prawdziwym entuzjazmem przyjmowana jest zarówno przez czytelników, jak i przez krytykę. Po jej ukazaniu się w Szwecji wywiązała się ostra debata polityczna wokół zawartych w niej społecznych treści. Wielu wydawców sugeruje, że opisane przez Larssona śledztwa, dochodzenia w sprawie morderstwa czy finansowe przekręty mogły wydarzyć się naprawdę.

Początkujący pisarz przyniósł wydawcy gotowe do druku aż trzy grube książki oraz zarysy czwartej i piątej. Zakładał, że „Millenium” będzie składać się z 10 tomów. Niestety w związku z jego przedwczesną śmiercią skończyło się na trylogii. Wydawca Svante Weyler opisuje go jako świetnego stylistę, wspaniałego konstruktora akcji znakomicie osadzonej w realiach społecznych.

Larsson udowodnił, że dysponował niezwykle rozległą wiedzą i równie wielką przenikliwością. W jednej powieści potrafił, nie wychodząc poza kryminalną konwencję, opowiedzieć szokującą historię rodzinną, stworzyć powieść obyczajową z życia dziennikarzy i skonstruować thriller oparty na znajomości mechanizmów współczesnej ekonomii. Dzięki temu fabuła stała się bardzo wiarygodna. Miał fantastyczną zdolność jednoczesnego prowadzenia wielu skomplikowanych wątków, które błyskotliwie wiązał ze sobą. Atut powieści stanowi także forma opisu występujących w niej osób. Każda z nich przedstawiona jest w taki sposób, że staje się wyrazistą, niedającą się zapomnieć postacią. Począwszy od dwójki głównych bohaterów, a skończywszy na nawet najrzadziej pojawiających się przedstawicielach rodu Vangerów.

Historia napisana przez Larssona to bezkompromisowa opowieść o mrocznych stronach Szwecji. Autor nie obawia się wspominać o okresie w historii kraju, gdy oficjalnie neutralna Szwecja „flirtowała” z hitlerowskim faszyzmem. Okazuje się, że spokrewniony z nazizmem antysemityzm również nie jest Szwedom obcy. Larsson sądził, i chyba słusznie, że państwo dobrobytu psuje się od głowy. W celu zilustrowania tej tezy posłużył się historią fikcyjnego rodu Vangerów, którego założyciele mieli przybyć do Szwecji z Francji wraz z założycielem dynastii królewskiej Bernadottem, oraz postacią rekina finansjery Wennerströma.

Podobnie długą historię mają też prawdziwe szwedzkie rody magnackie z najbardziej chyba znanymi rodzinami Wallenbergów (przemysł) i Bonnierów (media). Dziś dołączają do nich nowe familie: Kampradów (IKEA), Rausingów (kartonowe opakowania) czy Perssonów (sieć sklepów odzieżowych H&M). W rodach tych nie było takich potworów, jak Vangerowie Larssona: bojówkarzy nazizmu i patologicznych morderców. Niemniej wszystkie łączy to, że nie cieszą się sympatią społeczeństwa, mimo niewątpliwego wkładu w rozwój gospodarczy kraju. Postrzega się je jako chciwych kapitalistów, którzy w pogoni za szybkimi zyskami doprowadzili świat do kryzysu. Podkreśla się jednak, iż bez ich pracy stworzenie szwedzkiego państwa dobrobytu byłoby niemożliwe. Dostrzega to nawet Larsson, który dzieli Vangerów na dobrych i złych i martwi się szczerze, że odkrycie przestępcy w ich domu może doprowadzić do upadku rodzinny koncern, co spowoduje, że stracą pracę tysiące prostych ludzi.

Pisarz zaskakuje na każdym kroku. Już po rozwiązaniu zagadki wplata w fabułę kilka nowych wątków, sprawiając, że nawet kiedy dowiadujemy się, kim jest morderca, z uwagą czytamy ostatnie strony książki.

Rozdziały I tomu trylogii „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” opatrzone są mottami, które mają ilustrować sytuację kobiet w Szwecji, liberalnym kraju słynącym z równouprawnienia i rzekomo najbardziej dla nich przyjaznym. Jak się okazuje, nie jest ona pod tym względem idylliczną krainą. A interesując się informacjami dotyczącymi przemocy wobec kobiet można stwierdzić, że to nie tylko fikcja literacka. Autor sam trzeźwo oceniał sytuację i nakłaniał czytelnika do krytycznego spojrzenia na rzeczywistość. Z równą pasją, z jaką odsłaniał niegodziwości dzikiego kapitalizmu, bronił też interesów kobiet krzywdzonych, jego zdaniem, w kapitalistycznym społeczeństwie. „Był zdeklarowanym feministą – pisze jego partnerka życiowa, Eva Gabrielsson. – Mawiał, że jego praca z kobietami była zawsze lepsza jakościowo. Twierdził, iż kobiety są bardziej otwarte na nowe idee i nie dążą do osiągnięcia pozycji za wszelką cenę. Stieg wiedział, do czego są zdolne, i często czuł się osobiście dotknięty ich krzywdą. Dyskryminacja i przemoc wobec kobiet były dla niego niepojęte i barbarzyńskie. Robił wszystko, co mógł, dla kobiet w swoim otoczeniu, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym. Mężczyźni, którzy mu w tym przeszkadzali, byli odsuwani”*.

Stieg Larsson, feminista z przekonania – w młodości był świadkiem gwałtu. Ten mężczyzna kochający kobiety w swojej powieści wiele miejsca poświęca bolesnemu często zderzeniu męskości i kobiecości. Jednak, na szczęście dla miłośników kryminału, jego powieść to przede wszystkim precyzyjnie i dynamicznie poprowadzona intryga, mroczny, niepowtarzalny klimat oraz fabuła trzymająca w napięciu od początku do końca. Przyjemność, jaką czerpie się podczas czytania „Millenium” można porównać do tej, jaką daje lektura „Cienia wiatru” Zafóna. Pozostaje jedynie żałować, że jego autor nie napisze już niczego więcej.

Bohater trylogii Larssona i jego alter ego, Mikael Blomkvist, to czołowy dziennikarz śledczy, a jednocześnie wydawca czasopisma „Millenium”. Zajmuje się analizowaniem procesów gospodarczo-ekonomicznych współczesnej Szwecji. Ściga i demaskuje machinacje wielkich finansistów. Stanowi wzór moralności zawodowej w mediach o niekoniecznie czystych intencjach. Wyróżniają go krytycyzm, uczciwość i bezwzględne dążenie do prawdy – jej poznania i zdemaskowania. Ten 40-letni mężczyzna w momencie rozpoczęcia powieści znajduje się w przełomowym momencie życia. Jako kontrowersyjna postać ma wielu wrogów, czekających na jego fałszywy krok. W wyniku manipulacji publikuje historię, która okazuje się zastawioną na niego pułapką. Oskarża wpływowego businessmana o korupcję, co staje się powodem wszczęcia postępowania przeciwko niemu. Wyrokiem sądu zostaje skazany za zniesławienie Wennerströma. Ma spędzić pół roku w więzieniu i zapłacić wysoką grzywnę. Ostatecznie kara zostaje skrócona do trzech miesięcy pozbawienia wolności. Chcąc ratować czasopismo, Mikael na pewien czas opuszcza „Millenium”. Przechodzi kryzys wartości i rezygnuje z obowiązków zawodowych. Postanawia trzymać się z daleka od ścigających go pytaniami kolegów po fachu. Prywatnie jest rozwiedziony, ma córkę, z którą utrzymuje dobre, choć rzadkie kontakty. Od lat pozostaje w bliskiej relacji z redaktorką „Millennium”, mężatką Eriką Berger. Blomkvist nie należy do schematycznych bohaterów bezwzględnie zmierzających do celu. Cechują go głęboka empatia, wrażliwość i wyrozumiałość. Wierzy w zasady i mocno się ich trzyma. Jednak umie z nich zrezygnować, gdy w grę wchodzi dobro drugiego człowieka. Jest więc jedyną osobą, którą ekscentryczna Lisbeth potrafi zaakceptować, a nawet obdarzyć uczuciem.

Lisbeth Salander to niezwykle fascynująca postać o bardzo złożonej psychice i wyróżniającym ją z tłumu wyglądzie fizycznym. Charakteryzuje się chłopięcą budową ciała. Drobna, niska, z wieloma kolczykami wkłutymi w ciało, wytatuowana – a każdy tatuaż ma swoją historię i przyczynę powstania. Niecodzienny wygląd podkreślają kolor włosów i fryzura, a także krzykliwe stroje. Sprane T-shirty z przewrotnymi napisami typu „I can be a regular bitch. Just try me”, do tego obowiązkowo czarna skórzana kurtka i reszta garderoby również w tym kolorze. Jednak zapada w pamięć nie tylko ze względu na wygląd fizyczny, lecz przede wszystkim z uwagi na osobowość, cechy charakteru i zdolności. Jest małomówna, skryta, nieufna, błyskotliwa, nieprzeciętnie inteligentna, a także obdarzona fotograficzną pamięcią i takim samym uporem. Nie skończyła żadnej szkoły, ale złamie każdy szyfr i elektroniczny kod dostępu. Poznajemy ją, gdy pracuje w firmie ochroniarsko-detektywistycznej Milton Security, gdzie jest najlepszą researcherką.

Traumatyczna historia z przeszłości sprawia, że jej życie spowija mroczna tajemnica. Wiadomo, że w dzieciństwie spotkało ją coś złego, o czym nie chce mówić. Jej matka przebywa w domu opieki, a ona sama od najmłodszych lat znajduje się pod nadzorem kuratorów sądowych. Szwedzkie prawo dopuszcza kontrolę finansów obywateli, którzy zostali zdiagnozowani jako nieprzystosowani społecznie. Salander może więc zarządzać swoimi pieniędzmi tylko za pośrednictwem kuratora. Jej przypadek pokazuje, że system ten nie jest pozbawiony wad i sprzyja nadużyciom oraz wykorzystywaniu podopiecznych. To już nie fikcja literacka. Mimo że Lisbeth pracuje i dobrze zarabia, mieszka w obskurnym mieszkaniu po matce i trudno jej związać koniec z końcem. Prawdopodobnie w dzieciństwie padła ofiarą przemocy, jest więc narażona na przemoc także w dorosłym życiu. Pozostaje aspołeczna, cicha i spokojna... do momentu, gdy ktoś próbuje jej zrobić krzywdę. Staje też w obronie upokarzanych dzieci i kobiet. Kieruje się wtedy własnym, niekoniecznie zgodnym z prawem, systemem wartości. Jest pamiętliwa i mściwa wobec tych, którzy krzywdzą słabszych. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Większość pobieżnych recenzji ukazuje Salander wyłącznie jako asystentkę Blomkvista. Uważam jednak, że pracują oni jako zgrany partnerski zespół – potwierdza to wiele opisanych w I tomie sytuacji. Myślą i pracują razem, choć poszukiwania prowadzą osobno. Oboje dedukują i wpadają na rozwiązania zagadki w tym samym momencie. Występują na równych intelektualnych prawach. Są jak Sherlock Holmes i doktor Watson... ale każde z nich ma w sobie cechy ich obu. Ze względu na swoją przeszłość i sytuację Salander nie ujawnia się publicznie, pozostaje za kulisami, a jednak bohaterowie dzielą sukces po połowie. W kolejnej części sagi to ona wysunie się na pierwszy plan i będzie o krok przed Mikaelem.

Kiedy wydaje się, że kariera Blomkvista po aferze Wennerströma legła w gruzach, zgłasza się do niego prawnik Dirch Frode. Jego zleceniodawca, Henrik Vanger – magnat przemysłowy stojący na czele wielkiego koncernu – składa dziennikarzowi propozycję spisania kroniki rodu Vangerów. Jednak prawdziwym zadaniem ma być próba rozwiązania zagadki sprzed prawie 40 lat. Chodzi o tajemnicze zniknięcie szesnastoletniej siostrzenicy Henrika. We wrześniu 1966 roku Harriet przepadła bez śladu. Pomimo prowadzonego przez lata, wnikliwego śledztwa policji nie udało się odkryć, co się z nią stało. Henrik podejrzewa, że została zamordowana... przez któregoś z członków rodziny. Czując zbliżający się koniec życia (ma 82 lata) postanawia podjąć ostatnią próbę rozwikłania tej dręczącej go tajemnicy i dlatego zwraca się o pomoc do Blomkvista. Spokoju nie pozwalają mu też zaznać otrzymywane co roku, w dniu urodzin, zasuszone i oprawione w ramki kwiatki.

Dziennikarz, chociaż wątpi, aby mógł wnieść w tę sprawę więcej niż policja i prywatni detektywi, ostatecznie podejmuje się niezwykłego zlecenia. Opuszcza Sztokholm i osiada w Hedestad, niewielkiej wiosce na północy kraju. Rodzina Vangerów nie jest mu przychylna. Członkowie klanu zachowują się tak, jakby każdy z nich miał coś do ukrycia i słusznie podejrzewają, że za jego misją kryje się coś więcej niż spisanie dziejów jednej z najbardziej znanych w kraju rodzin. Wszyscy wiedzą, że Henrik ma obsesję na punkcie rozwikłania zagadki, poświęcił temu prawie całe życie. Kochał Harriet jak własną córkę.

Po pewnym czasie do Blomkvista dołącza młoda ekscentryczna hackerka, Lisbeth Salander. Wspólnie, choć nie zawsze ramię w ramię, biorą pod lupę przeszłość Vangerów. Grono podejrzanych zostaje zawężone do osób przebywających w dniu zaginięcia Harriet w domu rodzinnym Vangerów na wyspie, w wyniku wypadku drogowego na moście łączącym ją ze światem zewnętrznym odciętej przez ponad 12 godzin od reszty miasteczka. Akcja nabiera tempa, kiedy Mikael i Lisbeth odkrywają nowe fakty, które stawiają wydarzenia sprzed lat w zupełnie nowym świetle. Ktoś, komu nie podoba się rozwój wypadków, podejmuje próby zastraszenia głównych bohaterów. Śledztwo zaczyna układać się w logiczną całość, wypełniając obraz fragmentami układanki odnajdywanymi w archiwach policji i na portalach informacyjnych z okresów bliższych współczesnych czasów. Dwoje detektywów odkrywa prawdę o wiele bardziej mroczną i krwawą niż ta, którą spodziewali się odnaleźć...

Niezwykła historia kryminalna, tocząca się na wyspie pełnej mrocznych tajemnic, napisana jest z ogromnym wyczuciem współczesności. To pasjonująca opowieść, którą wyjątkowo dobrze i szybko się czyta. Jest ciekawa od samego początku. Nie znajdziemy tu przydługich i nudnych opisów sytuacji w pierwszych rozdziałach, wręcz przeciwnie, autor w przystępny sposób wprowadza nas od razu w klimat powieści kryminalnej. Akcja szybko nabiera tempa i coraz bardziej wciąga. Tajemnica trzyma nas w napięciu aż do samego końca. Moim zdaniem jest to pełen pasji thriller, za czym przemawia też fakt, że po książkę Larssona na całym świecie sięgnęło prawie 9 mln czytelników!

Gorąco polecam! „Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet” można czytać na wielu płaszczyznach: jako kryminał pełen mrocznych tajemnic, jako znakomitą, wielowątkową powieść współczesną, pełną prawdziwych zdarzeń i osób, jako thriller psychologiczny z doskonale skrojonymi sylwetkami bohaterów. Interesujący wątek stanowią także spostrzeżenia dotyczące etyki dziennikarskiej i sytuacji wolnych mediów w kraju o ugruntowanych tradycjach wolności słowa.

Uważam, że w pierwszym tomie zbyt mało jest informacji o przeszłości Lisbeth. Jednak autor zmyślnie i celowo rozbudza zainteresowanie tą intrygującą postacią. Po drugi tom sięgałam z nadzieją, że dowiem się o niej więcej – i nie zawiodłam się. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu


Ekranizacje:

„Millennium. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet„ („Män som hatar kvinnor”), 2009, reż. Niels Arden Oplev; produkcja: Dania, Norwegia, Szewcja, Niemcy; w rolach głównych: Michael Nyqvist, Noomi Rapace

„Dziewczyna z tatuażem” („The Girl with the Dragon Tattoo”), 2011, reż. David Fincher; produkcja: Norwegia, Szewcja, USA; w rolach głównych: Daniel Craig, Rooney Mara


---
* Cyt. za: Tomasz Walat, „Mężczyzna, który kochał kobiety”, „Polityka” 7.04.2009 (wydanie internetowe).


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1801
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Karo16 04.04.2017 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Stieg Larsson był znanym ... | Anikka-82
Świetna recenzja a nawet więcej, bardzo dobry esej na temat twórczości Larssona. Anikka wykonałaś tytaniczną pracę odszukując mało znane fakty dotyczące autora. Pozdrawiam i czekam na więcej
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: