Dodany: 31.03.2017 16:56|Autor:

nota wydawcy


Trzy kobiety, trzy historie, trzy epoki.

Epicka, wielowątkowa opowieść o trzech pokoleniach rodziny Akakuchibów, barwny portret Japonii od 1945 roku po czasy współczesne i mroczna zagadka pewnego morderstwa.


Manyo. Babka. Jasnowidzka, pochodzi z tajemniczego ludu zamieszkującego góry. Porzucona jako małe dziecko przez rodziców i przygarnięta przez obcą rodzinę, przez całe życie będzie inna, odmienna. Zachowa jednak wrodzoną pogodę ducha i życzliwość. Wyjdzie za mąż za syna miejscowych bogaczy, właścicieli ogromnej huty.

Kemaris. Jej córka. Nieprzewidywalna, wiecznie zbuntowana, żywiołowa. Będąc nastolatką została szefem gangu motocyklowego, potem zainteresowała się komiksami manga i jako ich autorka odniosła w Japonii sukces. Artystka, która nie umie dać miłości swemu dziecku, a mężczyzn wybiera wyłącznie szpetnych.

Toko, najmłodsza bohaterka tej sagi. Córka i wnuczka tak nieprzeciętnych kobiet jak Kemaris i Manyo jest zupełnie zwyczajna. To jej historia. A także historia śledztwa, które poprowadzi, gdy babka na łożu śmierci wyzna jej, że jest morderczynią. Kogo zabiła, dlaczego i w jakich okolicznościach – tego Toko będzie chciała się dowiedzieć.


Ta wielowątkowa saga, osadzona w realiach odległej prowincji, gdzie wciąż rządzą matriarchat i więzy krwi, jest też mistrzowskim portretem wielorodnej kultury Japonii, w której szczątki zmarłych powierza się górom, ogniowi, wiatrowi i drzewom, a jednocześnie chłonie się nowoczesność. Wspaniały epicki fresk, jednocześnie realistyczny i zanurzony w atmosferę baśni i legendy.

[Wydawnictwo Literackie, 2017]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 573
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: reniferze 26.04.2018 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzy kobiety, trzy histor... | carmaniola
"Wspaniały epicki fresk, jednocześnie realistyczny i zanurzony w atmosferę baśni i legendy. "

Właśnie to mi w książce przeszkadzało - jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy ma stworzyć sagę magiczną, czy realistyczną. W efekcie to taki ni pies ni wydra.
Ku mojemu zdziwieniu, ostatnia część jest natomiast manifestem współczesnej młodzieży, pozbawionej ambicji, nadziei i pasji. I to chyba część najbardziej poruszająca, wbrew miałkiej fabule.
Całość do przeczytania z pewnym żalem z powodu niewykorzystanego potencjału.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: