Po przeczytaniu sagi "Zmierzch", którą oceniam bardzo dobrze, siłą rozpędu postanowiłam zapoznać się z "Intruzem". Nie zamierzam porównywać tych dwóch powieśc,i bo są zupełnie inne. Doskonały pomysł połączenia dwóch postaci w jednym ciele. Niewątpliwie jest to powieść bardziej dojrzała od "Zmierzchu". Napisana jest fajnym lekkim językiem, nie jest zawiła i mocno skomplikowana, więc czyta się ją szybko i ma się miłe odczucia po jej przeczytaniu. Jest ona oczywiście o miłości, ale w rożnych postaciach. Nie zawiera tylko wątku romansu kobiety i mężczyzny, ale jest też o sile uczuć siostry do brata, miłości dwóch bliskich sobie kobiet – przyjaciółek. Jest o ludziach zarówno tych złych, jak i tych dobrych i pełnych współczucia nawet w stosunku do wroga. Z pewnością warto przeczytać.