Dodany: 17.03.2017 15:28|Autor: misiak297

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Życiorysta dwa
Rudnicki Janusz

3 osoby polecają ten tekst.

W stronę literatury


Na pomysłowej okładce literki ze scrabble'owych płytek układają się w tytuł "Życiorysta dwa". "Dwa", bo w 2014 roku nakładem Wydawnictwa W.A.B. ukazał się "Życiorysta", podobnie skonstruowany. Na tom składają się rozmaite eseje Janusza Rudnickiego poświęcone szeroko rozumianej literaturze (to znaczy postaciom mniej lub bardziej z literaturą związanym, konkretnym zagadnieniom znajdującym odbicie w słowie pisanym czy – wreszcie – konkretnym książkom). Ich uzupełnieniem są miniprozy.

Autor pisze z prawdziwą swadą, z inteligentnym humorem, czasem też z nutą cynizmu. Potrafi zaskoczyć – nie tylko odważnymi poglądami (czy to doceniając, czy krytykując), mocnymi słowami (czasem posuwa się do wulgaryzmów, ale w moim odczuciu bez przekraczania granic dobrego smaku), zwróceniem uwagi na pozycje jeszcze u nas nieznane (bo nieprzetłumaczone). Tym, co intryguje najbardziej, jest sposób ujęcia.

To udane eseje. Nie są pisane wedle jednego wzorca ani nie stanowią typowych reminiscencji z lektur. Na przykład ten poświęcony Miłoszowi w większym dotyczy jego biografki, Agnieszki Kosińskiej i jej fenomenalnej pracy. W "Anna Maria smutną ma twarz" Rudnicki śledzi skomplikowaną drogę życiową postaci mało u nas znanej, a niezwykle barwnej – Annemarie Schwarzenbach. W innym tekście próbuje zrekonstruować wspólne życie Janusza Korczaka i "pani Stefy", czyli Stefanii Wilczyńskiej (jak pisze: "Dwie samotności w jednym stały domu"[1]). Przygląda się Hansowi Frankowi, snuje ciekawą opowieść o Tomaszu Mannie (człowieku irytująco zadufanym w sobie: "Był definicją egoisty, nie liczył się z nikim i nie liczył się dla niego nikt, ja ujmę to tak, dwie tylko osoby były dla niego ważne, on sam, a druga to jego odbicie w lustrze"[2]) i jego najbliższych, żyjących w cieniu sławnego męża, ojca, brata. Kolejne etapy życia Zofii Stryjeńskiej prezentuje niczym dania składające się na wykwintny obiad, historię miłosną Marii Skłodowskiej-Curie zlepia z listów, dzienników, biografii i przedstawia w pierwszoosobowej narracji.

Równie błyskotliwy jest w drugiej części książki, kiedy bierze pod pióro "Wilka" Hłaski,
przedstawia historię seksu i miłości w III Rzeszy na podstawie publikacji Anny Marii Sigmund oraz wojennych związków (tu za materiał posłużył reportaż Maren Röger), a wreszcie cierpko charakteryzuje współczesną Polskę i panujące w niej patriotyczne mity, tak przydatne dzisiejszej władzy. Przejmujący jest także esej poświęcony koszmarnej pracy polskich opiekunek niemieckich emerytów oraz równie koszmarnej starości (na podstawie "Minut" Izy Klementowskiej). I wniosek: "Życie na starość to sześćdziesiąt sekund samotności na minutę"[3].

Trzeba tu jeszcze wspomnieć o zamieszonych w tym tomie opowiadaniach. Część z nich zdaje się mieć podłoże autobiograficzne. Autor jest w nich równie pomysłowy, pisze z takim samym pazurem ("Raz tylko w roku pachniało pomarańczą, miałem pretensje do Chrystusa, że urodził się tylko raz. A po świętach, tak jak przed nimi, wszędzie pachniało Gomułką"[4]). Niektóre sprawiają wrażenie literackiego żartu, zabawy słowem (jak opowiadanie o gumie do żucia). Rudnicki nie ucieka też od eksperymentowania z formą ("Zwroty akcji"). To w zasadzie literackie drobiazgi, ale naprawdę warte uwagi – sprawnie napisane, nierzadko godzące w naszą rzeczywistość; tę dawną i tę obecną.

Jak podsumować "Życiorystę dwa"? Mówiąc najkrócej: Janusz Rudnicki czyta, a potem pisze o tym, co czyta i jak czyta, traktuje lekturę jako materiał twórczy. Wgłębia się w teksty, próbuje zrozumieć opisywanych ludzi, często zwraca uwagę na to, co przy czytaniu łatwo umyka, prowadzi do ciekawych wniosków. Potrafi zarówno docenić, jak i skrytykować. Każdy z tych tekstów to ciekawa literacka podróż. Świetny wstęp do lektury książki, o której mówi, i/lub jej uzupełnienie.


---
[1] Janusz Rudnicki, "Życiorysta dwa", wyd. W.A.B., 2017, s. 65.
[2] Tamże, s. 93.
[3] Tamże, s. 190.
[4] Tamże, s. 235.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 774
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: