Dodany: 17.03.2017 12:17|Autor: Marylek

Czytatnik: N

1 osoba poleca ten tekst.

Higieniści - cytat


Najsilniejszym bodźcem w historii sterylizacji są wydatki na opiekę społeczną. Na początku XX wieku zainteresowanie eugeniką wśród amerykańskich polityków rosło równolegle z rozbudową świadczeń społecznych, w Niemczech lat trzydziestych wraz z postępująca depresją, zaś w Szwecji lat czterdziestych w związku z powszechną reformą zasiłków. Ponury to paradoks, niemniej prawdziwy: wykluczanie „niezdatnych” nie tylko zbiegało się z rozbudową solidarnego państwa opiekuńczego – było jego bezpośrednim następstwem. Wcześniej nie istniało wiele bodźców ekonomicznych do sterylizowania „ograniczonych”, a zupełnie żadne, by okaleczać samotne matki. To jeden z powodów, dla których w krajach o skromnym budżecie socjalnym, jak Polska czy Włochy, eugenika stosowana nie stanowiła większej pokusy.

Do wyciągnięcia tego wniosku nie potrzeba analitycznego wysiłku. Argument oszczędności pojawiał się zawsze, i to na czołowym miejscu, kiedy państwo lub stan uchwalało ustawę o sterylizacji. Pod tym względem politycy w Alabamie, Sztokholmie i Berlinie mówili podobnie. Różniła ich ideologiczna oprawa: w wielu stanach w USA sterylizacja stanowiła połączenie oszczędności i kary. Ustawa niemiecka oraz większość amerykańskich ustanawiały przymus, nordyckie symulowały dobrowolność.

Ale występowały też znaczne różnice w naukowym obramowaniu. Większość ustaw amerykańskich nie wymagała dowodów na dziedziczność takiej czy innej dolegliwości, istotne było, by danej kobiecie nie pozwolić zostać matką. W Niemczech wymagano (z jednym wyjątkiem – ciężkiego alkoholizmu), by choroba była dziedziczna, podczas gdy w Szwecji dopuszczano sterylizację również z mętnie zdefiniowanych względów społecznych. Za ustawami skandynawskimi kryły się tysiące stron raportów komisji, nadesłanych opinii i ekspertyz. Niektóre z amerykańskich uchwalono dosłownie z dnia na dzień, po kilku posiedzeniach; ustawę niemiecką Adolf Hitler wprowadził zwykłym dekretem.

Wydawałoby się, że przy takiej różnorodności genezy i różnicach formalnych efekt każdego z tych aktów prawnych będzie inny. Okazuje się jednak, że raz uchwalone prawo sterylizacyjne kieruje się własną dynamiką, której główne cechy są wszędzie takie same. W Niemczech, w Szwecji, w Kalifornii i w Albercie, w Japonii i w Norwegii to właśnie najbardziej mgliście zdefiniowana kategoria „ograniczonych” stanowi większość wysterylizowanych. Byli to więc ludzie – czytaj: kobiety – o których uwarunkowaniach genetycznych higieniści rasy rzadko mogli powiedzieć coś konkretnego. Ale było w nich coś, co z łatwością rozpoznawał zarówno lekarz, pastor, jak i wójt. Ryzyko, że ich dzieci będą dla społeczeństwa ciężarem.

Co oznacza, że dyskurs eugeniczny, czy to w ustach ekonomisty Gunnara Myrdala, czy biologa rasy Nilsa von Hofstena, był raczej swego rodzaju sztafażem. Tu nie chodziło o genetyczne uszlachetnianie przyszłych pokoleń, tylko o zbalansowanie budżetu i zdyscyplinowanie biedaków.


Higieniści: Z dziejów eugeniki (Zaremba Bielawski Maciej (Zaremba Maciej)) Wyd. Czarne, Wołowiec 2011, str. 269-270.




(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 493
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: