Człowiek stara się nie być polityczny, guzik obchodzi go ta cała walka o „stołki”, które przecież są daleko od niego, ale wychodzi, że jednak ta sytuacja zaczyna bulwersować tegoż zwykłego zjadacza chleba, jeśli polityka zawłaszcza całą resztę życia...
Tak to stało się, kiedy nagrodę, która wydawałoby się niby powinna zostać nagrodą czysto literacką, polonistyczną... zgarnęła osoba, której nominowanie i zwycięstwo budzi tak wiele kontrowersji! I to kontrowersji absolutnie nie literackich!
Nad czym - jak widać - kilkoro z nas wyraziło swoje ubolewanie w wątku „
Jestem oburzona”.
Kilka dni temu do zainteresowanych (ale też wg mnie do rzeszy niezainteresowanych) dotarła informacja, że warszawski Teatr Powszechny szykuje (a potem wystawia) inscenizację dramatu
Klątwa (
Wyspiański Stanisław). Tym samym wręcz „lotem błyskawicy” cały zespół tego teatru wystawił się na publiczny lincz...
W sumie niestety dokładnie tak, jak to w tejże sztuce.
Wiem, że różne są sposoby inscenizacji teatralnej czy adaptacji utworu na potrzeby sceny, różne mogą być punkty odniesienia się reżysera do pierwowzoru.
Jak to literatura wpływa i to bardzo przewrotnie na rzeczywistość:(
Ale po kolei.
Klątwa (
Wyspiański Stanisław) jest dramatem scenicznym napisanym językiem gwarowym, z podziałem na role. Powstała w roku 1899.
Cała „rzecz dzieje się we wsi Gręboszowie* pod Tarnowem”, jak głosi objaśnienie ze strony 5.
* nazwa wsi to Gręboszów
Mój egzemplarz (wydanie trzecie, Wydawnictwo Literackie, 1959) po treści dramatu, od strony 111, ma bogate „objaśnienia wyrazów gwarowych”, jak to dokładnie napisane jest w nagłówku.
Dramat zaczyna się na plebanii, a raczej „wzdłuż zagonu, (gdzie - przyp. mój) przy ziemniakach, stoją ludzie wsiowi, chłopy i baby, kopią” 2*. Do nich podchodzi Młoda, zaczyna napominać ich, że „robota coś niesporo” 3*, poganiać i ostro napominać ich.
Parobki tłumaczą jej, że susza panuje, „ziemia spiekotą stęgła” 4*, ale nic to dla Młodej nie znaczy, zaczyna coraz gorzej napominać parobkom, wypominać im, że jeśli oni nie są skorzy do roboty to znajdą się inni, chętni, którzy przyjdą na pole.
„Przyjdą ta inksi, bo im dam
tela drugie, co wam!
Porobią!...” 5*
Parobcy buntują się i rzucają narzędzia; odpowiadają jej, że nie przyjdą inni, bo praca u Młodej „hańbi człeka” 6*; w odzewie na wszystkie jej złe słowa do nich i na odchodne od tychże parobków dowiadujemy się tu o... tajemnicy wiejskiej.
Otóż wychodzi na jaw - a przynajmniej nie przed mieszkańcami Gręboszowa, co przed czytelnikami odsłania się „tajemnica”, że Młoda miała romans z tutejszym Księdzem.
Jednak tenże Ksiądz napomina innych, strasząc ludzi Sądem Ostatecznym, Diabłem, ogniem piekielnym, swoje winy zaś wybielając i każąc siedzieć cicho.
„Patrz swego nosa! - Mnie ci wara
bąkać z gospodyniami!” 7*
Dziewka nie stroni od tematu swej ciąży, chce jedynie ochrzcić dziecko, na co ksiądz oburza się i wypomina jej, że nie ochrzci, bo nieślubne.
„Dziewka
A no kiej dziecku trza chrztu.
Ksiądz
Juści!
Dziewka
Niechta Jegomość z gniewu spuści.
Ksiądz
Tak mi być trzeba, dla pouki!
- Nieślubne! -
Dziewka
Cóż ta takie fuki - ?!
A inksze łażą dziecka chrzczone,
choć też nieślubne ...” 8*
W końcu ksiądz ustępuje.
Następnie uszu Księdza dobiega bicie dzwonów. Okazuje się, że Wójt kazał bić w dzwony na zwołanie obrad ludzi, jak zaradzić panującej suszy.
Zjawia się Pustelnik, który mówi, że:
„Zna tych klęsk przyczynę,
co wasze (Księdza - przyp. mój) role niszczy spieką;
mówię, że Piorun niedaleko! -” 9*
Tymi słowami chce wyjawić, o czym wie, o czym też we wsi ludzie wiedzą, jednak Ksiądz jemu i wszystkim naokoło zasłania usta, zakazuje wspominać o tym.
Pustelnik ma na myśli i klęskę w czynach Księdza, i klęskę żywiołową, która pali ziemię i nie daje rosnąć żadnym plonom.
„- Trza by pod nieba błękit parny
dym wzbił się w słup ofiarny,
by żywioł Ognia, z Ziemi lęgły,
z niebieskim żarem stał się sprzęgły,
ażby strop, Słońcem przepalony,
kir dymnych chmur przesłonił czarny.
- Sprząc czarnorogich wołów czworo,
tymi dwie sągi ciężkich kłód
trza na dalekie wywieźć pole
ugorne, puste,
skąd nie widać wsiowych chat.” 10*
Mieszkańcy wsi jednoczą swe myśli i siły w sprawie zażegnania suszy, stając przeciw Księdzu.
Pod nieobecność Księdza na polu wskazanym przez Pustelnika i Sołtysa staje stóg ofiarny.
...I tu zaczyna się kolejna część dramatu, mroczniejsza odsłona...
2* - s. 7
3* tamże
4* tamże, s. 8
5* tamże
6* tamże, s 9
7* tamże, s. 14
8* tamże, s. 15-16
9* tamże, s. 26
10* tamże, s. 28
Dopiero pod koniec pisania tego tekstu skojarzyłem, że... spod pióra tego pisarza wyszło też „Wesele”, które przecież zostało wybrane na tegoroczną lekturę narodową.
„Wesele” Wyspiańskiego lekturą Narodowego Czytania 2017
- margines, nad którym wisi klątwa
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.