Dodany: 28.02.2017 22:00|Autor: kkici
Prawda nas wyzwoli
Kiedy kupowałam "Tożsamość Rodneya Cullacka", nie wiedziałam o czym ta książka mówi ani kim jest jej autor. Jedyne, co wiedziałam, to że należy do gatunku science fiction. I kiedy w końcu po nią sięgnęłam, przerosła moje oczekiwania. Jej oceny są mocno zróżnicowane; z wysokimi zgadzam się w zupełności, niskich nie rozumiem kompletnie.
Bohaterem jest dość kontrowersyjny, ale generalnie przyjemny facet; uparty, rozdarty, megamocny, ultranaiwny – wszystko to sprawia, że nie można się z nim nudzić! Uwielbiam gdybanie na temat wyglądu i funkcjonowania świata ludzi za kilkaset lat. Ten opisany przez Angermana wygląda dosyć prawdopodobnie, a więc książka do ręki i przygotować się na to, co nas czeka! Przyszłość znamy, co trzeba zrobić – wykonamy! (Nastrój mi się udzielił).
Muszę jednak przyznać, ciągle bałam się, że zakończenie mnie rozczaruje, że niczego się nie dowiem, że urwie się w połowie i zgaduj zgadula, co właściwie się stało. Ale żeby nie psuć nikomu zabawy, nie powiem, czy te obawy były uzasadnione, czy nie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.