poruszyła moje serce
Autor: Charles Martin
Tytuł: Kiedy płaczą świerszcze
Wydawnictwo: WAM
Liczba stron: 440
Przeczytana przeze mnie: Styczeń 2016
Oceniona przeze mnie na: 5.
Kiedy płaczą świerszcze (
Martin Charles)
Koleżanka stwierdziła, że się jej spodobała i mnie na pewno też. A że ufam jej bezgranicznie, to sięgnęłam.
Annie zbiera na operację przeszczepu serca. Reese ucieka od przeszłości. Czy małą dziewczynkę i dorosłego mężczyznę może połączyć nić przyjaźni? No i, czy Annie przeżyje?
Zaszokowało mnie to, że dzięki tej powieści dowiedziałam się więcej o sercu, niż z lekcji biologii. To chyba nie świadczy dobrze o moich nauczycielkach biologii!
Kolejnym plusem jest inteligencja i humor autora. Niewidomy bohater i jego pies, ich riposty, pokazanie, że człowiek niepełnosprawny może naprawdę wiele, a rzekłabym, że prawie wszystko.
No i te nazwy hamburgerów w barze, nawiązujące do wad serca. Coś wspaniałego.
W powieści jest wiele retrospekcji. Początkowo bałam się, że nie odnajdę się w tych czasowych zmianach. Ale było dobrze. Poza tym, myślę, że czytelnik bardzo ich potrzebuje, bo może się na Maksa wgryźć w każdego bohatera.
Gdyby nie serialowe zakończenie pewnie byłoby wyżej, ale że nie wierzę w mega zbiegi okoliczności, ani w to, że wiele sytuacji może się aż tak powtarzać, to dałam piątkę, co jest naprawdę wysoką oceną.
Polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.