Tylko jedno spojrzenie (Coben Harlan)

Mam trochę mieszane uczucia, bo z jednej strony jest to dobra powieść sensacyjna z licznymi momentami, w których nawet czytając w domu pod miłym kocykiem zaczynamy się bać, a z drugiej, jest trochę przeładowana. Mam wrażenie, ze autor sam się trochę pogubił wśród stworzonych przez siebie postaci i ich działań, bo zakończenie jest trochę nijakie.

Sensacji nie czytamy dla rozwoju duchowego, lecz dla czystej rozrywki. Chcemy się trochę przestraszyć i pozastanawiać nad logicznym rozwiązaniem zagadki. Owszem, prawdziwi mordercy bywają nieracjonalni, nielogiczni i nieprzewidywalni, ale nie tego oczekujemy od tego typu literatury. Książkę przeczytałam w ciągu dwóch dni, nie miałam więc czasu na zapomnienie czegokolwiek, a jednak momentami odczuwałam jakiś brak uzasadnienia.