Dodany: 30.01.2017 16:05|Autor: natanna51

Zamieszkać na wsi.....


Z serią M.C. Beaton spotkałam się w blogosferze i przeczytałam o niej sporo ciepłych słów. Toteż gdy znalazłam ją na storytel.pl pomyślałam, że dla odmiany posłucham czegoś kryminalnego w angielskim klimacie.

W tej książce poznałam Agathę Raisin, główną bohaterkę serii, która właśnie zdecydowała się przejść na wcześniejszą emeryturę, opuścić Londyn i zamieszkać w uroczej, cichej, spokojnej wiosce Carsely, w domku, który tam nabyła. Agatha pozostaje od wielu lat samotna, gdyż jako osoba egocentryczna, a przy tym pozbawiona nie tylko urody, ale również wdzięku i na dodatek niesympatyczna, nie zjednuje sobie ludzi. Przyzwyczajona do sukcesu i uznania, które zdobywała stosując różne metody – w tym również wywierając presję zarówno na pracowników swej firmy, jak i dziennikarzy czy klientów – po osiedleniu się w Carsely zaskoczona jest, że nikt z sąsiadów jej nie wita, że kompletnie nie wzbudza zainteresowania w społeczności, której stała się częścią. I wtedy z pomocą przychodzi jej konkurs na najlepszy wypiek. Postanawia zabłysnąć w nim i w ten sposób zdobyć ogólne uznanie, ale ponieważ nie umie piec, kupuje w znanej sobie doskonale londyńskiej piekarni ciasto francuskie nadziewane szpinakiem. Mimo że jest znakomite, Agatha zakładanego sukcesu nie osiąga, wręcz przeciwnie, sprowadza na siebie spore kłopoty, gdy się okazuje, że po zjedzeniu kawałka owego specjału umiera sędzia oceniający wypieki. Wprawdzie nie zostaje uznana za winną tej sytuacji, ale musi się wstydzić swego małego oszustwa, a poza tym robi sobie wrogów, bo podejrzewając, że ktoś zabił sędziego, próbuje na własną rękę dociec, kto – i sprowadza to na nią szereg niebezpieczeństw, ale daje również pozytywne efekty, gdyż bohaterka zaczyna wrastać w społeczność wioski.

Pierwsze spotkanie z Agathą Raisin uważam za udane. Osobowość jej jest niezbyt skomplikowana i nie wzbudza sympatii, ale okazuje się, że ta miłośniczka kryminałów ma duży zmysł detektywistyczny, co sprawiło, że lektura tego tomu była w miarę emocjonująca i przyjemna, a to, jak myślę, zapowiada równie wciągającą lekturę kolejnych, mam nadzieję, że tak samo intrygujących, kolejnych tomów jej przygód.

Dużym walorem tej powieści jest nie tylko lekkość, z jaką autorka snuje nieskomplikowaną fabułę, ale również angielski klimat i sielskość oraz urok małej miejscowości, w której akcja się toczy. To się po prostu fajnie czyta – a w moim przypadku dobrze się słuchało dzięki przyjemnemu głosowi Pauliny Holtz i jej interpretacji tekstu. Przy tak "czytanym" kryminale, w którym nie ma mocnych, brutalnych scen, można się doskonale odprężyć.


[Opinia pochodzi z mojego bloga]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1126
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: