Dodany: 24.01.2017 17:56|Autor: Viljar

Książka: Dziecko pokuty
Rivers Francine

6 osób poleca ten tekst.

Wiara, miłość, aborcja


Po przeczytaniu powieści "Ono" Terakowskiej postanowiłam sięgnąć po coś o podobnych problemach. Polecono mi właśnie "Dziecko pokuty" Francine Rivers. Nie zważając na nic, zagłębiłam się w lekturze.

Bardzo szybko przekonałam się, jak niewiele wspólnego mają te dwie pozycje. Owszem, bohaterki są w podobnym wieku, obie zostają wykorzystane, zachodzą w niechcianą ciążę i stają przed problemem aborcji. Na tym jednak podobieństwa się kończą.

Warto nadmienić, że Francine Rivers jest osobą głęboko wierzącą i w swojej twórczości nie stroni od tematyki religijnej. Niektórych czytelników może to zniechęcić, ale ja radziłabym najpierw sięgnąć po jedną z jej książek, nawet ktoś zupełnie niewierzący może w nich znaleźć wiele dobrego. Sama nie jestem specjalnie religijna, ale jej powieści (sięgnęłam bowiem nie tylko po "Dziecko pokuty") wzruszyły mnie i zmusiły do przemyśleń nad wieloma sprawami, nie tylko kwestiami wiary.

Główna bohaterka, pomimo młodego wieku ma już ułożone życie. Jest zaręczona z Ethanem, najlepszym uczniem szkoły katolickiej, który zostanie pastorem. To na pozór idealny młody człowiek, wszyscy wróżą mu wielką karierę. Sama Dina również wychowana jest w rodzinie, w której wiara gra istotną rolę. Przyszłość wydaje się jasna.

Niestety w te szczegółowe plany wkrada się chaos. Pewnego zimowego wieczoru dziewczynę spotyka nieszczęście i wszystko zaczyna się sypać. Dina odmawia przyjęcia leków zapobiegających ciąży, bo lekarz informuje ją, że prawdopodobieństwo poczęcia jest niewielkie, a przecież Bóg nie może być aż tak okrutny, by obarczyć ją jeszcze owocem gwałtu.

Los, czy też może w tym przypadku Bóg, boleśnie ją doświadczył. Ona jednak nie traci wiary, postępuje w zgodzie ze sobą i własnymi przekonaniami, choć trzeba przyznać, że nie jest jej łatwo. Wydawać by się mogło, że w otoczeniu ludzi głęboko wierzących pokrzywdzonej dziewczynie nie powinno brakować wsparcia. Nie tym razem.

Ta książka odsłania boleśnie ludzką hipokryzję. Nagle budzimy się z pięknego snu. Idealni ludzie, dobrzy chrześcijanie, których poznajemy na początku opowieści, okazują się wcale nie tacy krystalicznie czyści. Wiara okazuje się tylko wygodnym płaszczykiem – nosisz, kiedy ci wygodnie, a jak się robi za gorąco, odwieszasz do szafy. Dla Diny jest to bolesna lekcja.

W tej opowieści dotykamy problemu prawdziwej wiary, płynącej prosto z serca. Wiary, która sprawia, że nie wybieramy tego, co wydaje się nam łatwiejsze czy lepsze. Główna bohaterka wiele wycierpiała w imię swoich przekonań, wiara dała jej jednak oparcie, którego nie potrafili zapewnić jej najbliżsi.

Myślałam, że mnie samą ta religijność zmęczy i zniechęci, ale nie. Za sprawą pióra Francine Rivers można się nawet nawrócić, tak pięknie o niej pisze. W tej powieści doświadczamy bowiem żywego Boga, który kocha swoje owieczki i mówi, ciągle do nich mówi. Trzeba tylko nauczyć się go słuchać.

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1701
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: