Dodany: 02.01.2017 15:55|Autor: benten

Każda z innej wsi, czyli przeczytane w 2017


Teraz czytam:

(audiobook) Milczenie owiec (Harris Thomas) Zabierałam się jak pies do jeża, ale muszę przyznać, że to było bardzo udane spotkanie, mimo że w teorii to nie mój ulubiony typ sensacji. Ale uważam, że książka jest dobrze napisana, poza tym ciekawie było porównywać postaci na papierze z tymi filmowymi, a co ważniejsze - serialowymi (5)
6. W zasadzie niegroźna (Adams Douglas) Ostatnia część, a chyba ulubiona, pierwsza scena wyzwoliła we mnie nawiedzony chichot w autobusie. Było pysznie i meta i tak żałuję, że to już koniec
5. Cześć, i dzięki za ryby (Adams Douglas) Adams na rozluźnienie jest zawsze świetny i warto wrócić po jakimś czasie do ulubionej serii (5)
4. (z półki) Teoria semiotyki (Eco Umberto) Za głupia jestem na takie książki, więc uznajmy, że to było pierwsze czytanie, bo muszę jeszcze do niej wrócić, żeby dokładnie zrozumieć powiązania i teorie, które zostały tu opisane (5)
3. (z półki) Nasz skrzywiony bohater (Yi Mun-yŏl) Podoba mi się styl Yi Munyeola, to moje drugie spotkanie z nim i sama się sobie dziwię, bo współczesna literatura koreańska nie jest miłością mojego życia (4).
2. (z półki) Biblioteka (Focjusz) Dopiero pierwszy tom, ale czytam powolutku. Nie da się całego kodeksu na raz ogarnąć, ale pozycje bardzo ciekawe, chociaż wolałabym, żeby było więcej świeckich książek (5)
1. (z półki) Kiksy klawiatury: Eseje i nie tylko (Pratchett Terry) Trochę się pośmiałam, trochę wzruszyłam, trochę zachwyciłam, czyli Pratchett rozbisurmanił mnie do reszty. Bardzo piękne eseje opisujące jego chorobę i społeczność chorych. Pierwszy esej, o procesie twórczym, stał się za to moim hymnem, bo sama właśnie piszę dłuższą rzecz. I nie jestem sir Terrym, bo zajęło mi cały akapit, zanim zrozumiała dowcip z antipasti. (5)

Listopad:
8. (z półki) Zapomniana rewolucja: Grecka myśl naukowa a nauka współczesna (Russo Lucio) Świetne kompendium wiedzy na temat początków metodologii badawczej. Niektóre rozdziały oczywiście ciekawsze od innych - wyjątkowo zainteresował mnie rozdział o optyce, medycynie i inżynierii. (5)
7. The Korean Alphabet: Its History and Structure (Kim-Renaud Young-Key) Na uczelnię
6. (z półki) Antropologia praktyk kulinarnych: Szkice (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) Bardzo ciekawe i różnorodne szkice, pierwsza część mało mnie prawdę mówiąc zainteresowała i ciężko mi było się zabrać za kolejne artykuły, ale dalsze części przeczytałam już z olbrzymią przyjemnością (4,5)
5. Pokażcie mi testament Adama: Na szlakach nowożytnych odkryć geograficznych (Herrmann Paul) Och, jacy ci biali wypaśni, no po prostu co by było ze światem, gdyby nie oni. Historia prowadzona ciekawie, ale wybijał mnie z rytmu te pretensjonalne peany autora. Ale trzeba dodać punkty za rycinki i szkice. (słabe 4)
4. Syn człowieczy (Yi Mun-yŏl) Ciekawa książka, może niekoniecznie powinna być reklamowana jako kryminał bo to bardziej rozmyślania filozoficzne. Niemniej intryga ciekawa, a i religijny motyw zbrodni bardziej prawdopodobny niż wiele innych. Również bardzo dobre to tłumaczenie tłumaczenia. (4)
3. (z półki) Przedwczorajszej Warszawy typy malownicze Bardzo zróżnicowane obrazy życia warszawskiego. Również piękne rycinki i mnóstwo ciekawych przypisów. Teksty pisane przez ówczesnych autorów wprowadzają bardzo ciekawy smaczek - używają sporo wyrażeń slangowych i gwary warszawskiej (5)
(audiobook) Rzymska krew (Saylor Steven) W końcu! Nie dlatego, że była słaba, ale jakoś długie opisy historyczne, etyczne i kilkustronicowe przemówienia oskarżyciela i obrońcy lepiej by mi się czytało. Ale to bardzo przyjemna seria, do której chętnie wrócę, chociaż może w wersji papierowej. (4,5)
2. Naga małpa (Morris Desmond) A tu bardzo przyjemnie o konkretnym zwierzu ziemskim. Sporo informacji znałam już z późniejszych opracowań, ale rozpoznałam w sobie kilka ewolucyjnych pozostałości (5)
1. Krótka historia prawie wszystkiego (Bryson Bill) Pierwsza szóstka w tym roku. Tę książkę powinno się czytać młodym, jeśli chce się ich zachęcić do nauk ścisłych. Tu historia wszystkiego opisana przez nasze postępy w odkrywaniu tajemnic życia, wszechświata i całej reszty. Nie zdawałam sobie sprawy jakie młode są niektóre odkrycia, zwłaszcza że teraz wydają się oczywistością (hello, dryf kontynentalny). I w sumie jakby się nad tym zastanowić, to oczywiste jest, że ten super przekonujący przekrój Ziemi, którą oglądamy aż do jąder jest bardziej analityczny niż dosłowny. Magia. (6)

Październik:
9. MW (Łysiak Waldemar (pseud. Baldhead Valdemar)) Po pierwszym eseju byłam pewna, że to nie to, nie dla mnie, za bardzo beletryzowane. Potem było już lepiej, nawet pięknie, ale podejrzliwość wywołana tą pierwszą bajkową opowieścią została. (5)
8. Warszawska niedziela: Wybór felietonów z lat 1957-1964 (Kopaliński Władysław (właśc. Stefczyk Jan)) Zaczynając ten zbiór esejów byłam przygotowana na trącące myszką tematy i przemyślenia. A tu dostałam takie cudo. Pomijam już mnóstwo dowcipnych uwag i ogólnie bardzo zabawny styl autora. Tematyka esejów - wiadomo, różna - ma wiele wspólnego z dzisiejszymi problemami i poruszanymi zagadnieniami. Z tematów codziennych: o tym jak to dziennikarze nie potrafią posługiwać się już piękną polszczyzną i używają potwornych zapożyczeń, o tym ile obowiązków naukowych spoczywa na uczniach i jak długi jest ich faktyczny dzień pracy, o problemach książkowych, o prostackiej muzyce współczesnej, o pypciach językowych, o spojrzeniu na życie w Ameryce, o dzieciach i ich braku. Również kilka esejów o zmieniającej się i rozbudowywanej Warszawie. No i jeszcze Idzi (5,5)
7. Włosi: Życie to teatr (Brzozowski Maciej A.) Trochę zawód, bo informacje i sposób przekazania wydawał mi się trochę zbyt encyklopedyczny i "generic", a rozpasany czytelnik przyzwyczajony do polotu i finezji. Ale to wartościowa pozycja dla uporządkowania wiedzy i tropów filmowo-literackich. No i nawet ja wiem (choć o Włochach wiem mało), że każdy jest z innej wsi, więc bardzo się cieszę, że autor też ich tak potraktował.
6. Noc w Lizbonie (Remarque Erich Maria (właśc. Remark Erich Paul)) Rzadko sięgam po książki dotyczące tematyki II WŚ i kwestii z nią związanych. Ale najwyraźniej mam szczęście, kiedy już zdecyduję się przeczytać taką pozycję. I ta nie zawiodła. Historia opowiedziana przez spotkanego mężczyznę była bardzo przygnębiająca, ale również piękna. To historia o nieprawdopodobnej wytrwałości, której mnie by pewnie zabrakło. (5)
5. Antoniusz i Kleopatra (Szekspir (Shakespeare William)) To było średnie spotkanie z Shakespearem. Ale to w sumie moja wina, bo nastrój miałam bardziej na kryminał retro niż skok w starożytność. Ale mam wrażenie, że wraz z upływem czasu lepiej łapię ten subtelny dowcip i przytyki w jego dramatach. #King of shade (4)
4. Listy perskie (Monteskiusz (Montesquieu Charles-Louis Secondat de)) Bardzo ciekawy obraz Europy opowiedziany oczami nie-Europejczyka. Większość listów przeczytałam z zaciekawieniem. Wyłania się również ciekawy obraz postrzegania własnej kultury przez Muzułmanina, zwłaszcza w kontekście doświadczeń z obcą kulturą. Jedyne ciężkie do przejścia fragmenty to kwieciste, przesłodzone "listy miłosne", ale wiadomo przynajmniej, że to element tego stylu. (4)
3. Z różnych półek (Dobosz Andrzej) Język, jakim posługuje się autor jest piękny. I dobrze też, że ktoś czyta takie książki, bo każda książka powinna znaleźć kogoś, kogo zaciekawi. A że to nie będę ja, to wiem, że jest przynajmniej równowaga we Wszechświecie. Z drugiej strony jednak permanentny - przepraszam - ból dupy autora, że ktoś miał inne przemyślenia niż on, rozliczanie ludzi ze środowiska i skreślanie ich na tej podstawie, pasywnie-agresywne komentarze i wyliczanie linijek poświęconych ludziom w różnych opracowaniach sprawia, że ocena idzie znacznie w dół. Miałam kiedyś takiego historyka. Żal mi było człowieka.
2. Zoologia fantastyczna uzupełniona (uzupełniona) (Gondowicz Jan) A tu jak pięknie i baaardzo z przymrużeniem oka. Wiele ciekawych tropów i nieznanych postaci sprawiło, że tę pozycję czytałam ciągle (5)
1. Księga istot zmyślonych (Borges Jorge Luis, Guerrero Margarita) Miło się czytało, chociaż literę dziennie, bo wstęp ma rację - wszystko na raz to za dużo. Stwory za każdym razem wprowadzały mnie w miły, magiczny nastrój. (4,5)

Wrzesień:
13. Nic zwyczajnego: O Wisławie Szymborskiej (Rusinek Michał (ur. 1972)) Jakie piękne wspomnienia, książka jest cudowna, ale również dyskretna. Bo w sumie pokazuje więcej przykładów z tego życia autorki, o którym można było już przeczytać/zobaczyć wcześniej. (5)
12. Pawi Tron: Dramat Indii Wielkich Mogołów (Hansen Waldemar) Bardzo ciekawie opisana historia, niestety nie nadążałam. To jak czytanie Stu lat samotności - odłożenie i powrót do książki po miesiącu i zastanawianie się którzy to Buendia II (4)
11. Opowieści kanterberyjskie: Wybór (Chaucer Geoffrey) Jak ocenić książkę, gdzie wstęp i przypisy są fenomenalną pracą, natomiast sam tekst nie zrobił na nas zbytniego wrażenia? (4,5)
10. Zgubna trucizna (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976)) Ja oczywiście wolę jak siedzą na tyłkach w jakiejś zasypanej posiadłości, ale tym razem Poznań też się sprawdził. Muszę przyznać, że opis balów był bardzo zabawny, aż mnie to zmotywowało do przeczytania jakiegoś pamiętnika z tamtego okresu. Zagadka również była zbudowana bardzo ciekawie, chociaż mam wrażenie, że trochę przedobrzona - dlatego autorka musiała dodać tyle stron wyjaśnień. (4,5)
9. Barrayar (Bujold McMaster Lois) Kolejne spotkanie z Cordelią i Aralem wypadło ciekawiej. Głównie ze względu na możliwość poznania tego nowego świata oczami równie obcej Cordelii, która ma żyłkę antropologa (w końcu naukowiec). Bardzo ciekawie stworzony świat i społeczeństwo, zamknięte w swoim sposobie myślenia. Sama jestem zdziwiona, ale chętnie sięgnę po kolejną część (5)
8. DyLEMaty (Lem Stanisław) Trochę się z Lemem zaczynam lepiej rozumieć, chociaż głównie poprzez jego dzieła nienależące do science fiction. Z dużym zainteresowaniem i przyjemnością przeczytałam ten zbiór esejów. (5)
7. Wspomnienia (Caylus Marthe de) Krótka książeczka, do przeczytania. Oczywiste jest, że nigdy nie zapamiętam kolejnych Ludwików, ale teraz mam szanse lepiej zrozumieć połączenie pruderyjności i rozpusty na ich dworze. Bo cała otoczka i ceremoniał związane z życiem kochanek królów były bardzo ciekawe (4)
6. Opowieści o rzeczach powszednich (Kopaliński Władysław (właśc. Stefczyk Jan)) Bardzo ciekawa książeczka, omawiająca powstanie/wynalezienie i rozwój miejsce/produktów/przedmiotów, które dziś uznajemy za oczywistości. Bardziej chyba przeznaczona dla młodszych czytelników - myślę, że 8-12 latkowie mieliby wspaniałą przygodę z tą książką. Ilustracje też ładne, ale za mało etymologii. (4,5)
5. Pragnienie (Zagajewski Adam) Za prosta jestem dla poezji, zwłaszcza takiej, która się nie rymuje, ale w tym przypadku było to bardzo przyjemne spotkanie. Ciekawa tematyka kolejnych wierszy i przemawiające do mnie metafory. (5)
4. Stos kłopotów (antologia; Kuttner Henry, Moore C. L. (Moore Catherine Lucille)) Kolejne bardzo interesujące spotkanie z gatunku sci-fi. Jak to bywa z opowiadaniami są one nierówne. Mnie najbardziej zainteresowały cztery pierwsze o rodzince (Adamsów)(4,5)
3. Historia kanibalizmu (Nathan Constantine) Plotkarska książeczka, gdzie autor w zasadzie zebrał cytaty z innych książek omawiających temat, a nawet nie chciało mu się zajrzeć do oryginalnie cytowanych źródeł. Lenistwo. Dodatkowo książka utrzymana trochę w sensacyjnym stylu rodem z Faktu. Ale ciekawie pogrupowane informacje, ciekawie zebrane sylwetki współczesnych kanibali - nie wiedziałam, że było aż tylu. Dodatkowy bonus za ilustacje (3).
2. Strzępy honoru (Bujold McMaster Lois) Zaskakująco pozytywne spotkanie (sama się sobie dziwię). Może sama historia dość sentymentalna to jednak zarys zderzenia obu kultur i reewaluacja wyznawanych przez nich wartości bardzo mnie wciągnęła. I polubiłam bohaterów (5 na zachętę, sięgnę po kolejne tomy)
1. Uciekinier (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) Nieźle zbudowana historia i rozwiązanie. King zastosował ciekawy schemat, ale chyba ogólnie jestem znudzona tym autorem. Na pewno nie odpowiada mi jego język (4)

Sierpień:
11. Cicha władza mikrobów: Jak drobnoustroje w ciele człowieka wpływają na zdrowie i szczęście (Collen Alanna) Pożyczka zlotowa (dzięki Marylku), bo Mamidło zupełnie straciła kontakt z rzeczywistością w obliczu tej masy książek. Bardzo ciekawa lektura, poparta wieloma życiowymi przykładami. Chociaż czasem miałam wrażenie, ze autorka popadała w zbyt umoralniający ton. Dodatkowo jak dla mnie, nie ma ona zbyt lekkiego pióra (4,5)
10. (z półki) Szkoła niezbędnych składników (Bauermeister Erica) Ta książka stała u mnie na półce chyba ze cztery lata, wzięłam do pociągu na zlot. Historyjka miła, czasem przyjemnie przeczytać, że poprawa jednego aspektu życia może zupełnie odmienić i rozjaśnić nasz świat. Chociaż końcówka już wymęczona na całego, żeby wszystkie wątki znalazły szczęśliwe zakończenie. Może czasem się tego w życiu potrzebuje, ale w tym przypadku było to już totalnie znikąd i zwykłe jump the shark co zniszczyło ogólnie przyjemne doznanie (4)
9. Rumuńskie Kawony (Lewandowski Konrad T. (Lewandowski Konrad Tomasz)) Lubię Drwęckiego i jego najbliższych, uwielbiam wykorzystanie i obracanie się wśród postaci historycznych. Wprowadzenie i zarysowanie okoliczności ciekawe, wyjaśnienie również. Tylko pośrodku trochę takie pierdy. (4)
8. Most (Banks Iain M.) Potwierdził się fakt z poprzedniego spotkania. Tym razem opowieść wciągnęła mnie dużo bardziej, ale język, jakim posługuje się autor sprawiał, że nie byłam w stanie zaangażować się w narrację i perypetie bohatera. Podsumowując: historie są bardzo ciekawe, okoliczności interesujące, ale coś w stylu autora mnie odstręcza, chyba się pożegnam. (3,5)
7. Stąpanie po szkle (Banks Iain M.) Ciekawa historia, ale jeszcze ciężko mi powiedzieć czy autor mi odpowiada. (3)
6. Księga krwi: 5 (Barker Clive) Mogę zrozumieć czemu te książki są cenione przez innych, ale ja chyba na tym spotkaniu skończę. Opowiadania - zwłaszcza pierwsze - były wciągające, ale cały czas miałam uczucie pewnego niedopracowania. (3,5)
5. Sztuka romantyczna (Baudelaire Charles (Baudelaire Karol)) Eseje na temat książek i autorów zawsze przeczytam z przyjemnością, chociaż styl Baudelaire'a to chyba ogólnie nie moja bajka. (4)
4. Jeden dzień Iwana Denisowicza (Sołżenicyn Aleksander) Do takich książek zawsze zabieram się jak pies do jeża i raz na rok, ale zawsze robią na mnie wrażenie. Historia opowiedziana w prosty sposób jeszcze bardziej działa na wyobraźnię. Ciekawe również, co po pewnym czasie uznaje się za "dobry dzień" oraz jak bardzo ludzie są zdolni do adaptacji. Pewnie po to, żeby nie postradać zmysłów. (5,5)
3. Tortilla Flat (Steinbeck John) Dla mnie to sprawnie napisane sceny z życia. Ale w żadną stronę mną nie ruszyły. Akcja: Steinbeck trwa nadal. (4)
2. Historia naturalna (Pliniusz Sekundus Gajusz (Plinius Secundus Caius)) Najciekawsza dla mnie jest możliwość sprawdzenia stanu wiedzy w starożytności, w niektórych dziedzinach byli zaskakująco zaawansowani, zwłaszcza porównując brak zainteresowania/luźne podejście do innych. Również zakochałam się w przypisach - w sumie dla nich samych warto przeczytać. (5,5)
1. W krainie Kota (Terakowska Dorota) Bardziej to dla mnie podpada pod bajkę niż pod realizm magiczny, ale lektura ciekawa. Terakowska jest zawsze na mojej liście do zapoznania się, ale rzadko mam okazję. (4)

Lipiec:
10. Korean Cuisine. An Illustrated History (Pettid Michael) - Książka ciekawa, chociaż informacje dość podstawowe. No, ale trudno zagłębić się w całą historię kuchni na dwustu stronach. Duży plus za próbę dotarcia do początków danej potrawy oraz za wyszukanie fragmentów tradycyjnej poezji pasujących do omawianych zagadnień. Chociaż nie do końca zgadzam się ze wszystkimi interpretacjami autora (4)
9. Szekspir współczesny (Kott Jan) Wspaniały przewodnik po sztukach Shakespeare'a. Zwłaszcza oglądanych na scenie, ewentualnie w telewizji. Kott zwraca uwagę na niesamowite rzeczy, które oczywiście totalnie mi umknęły w trakcie czytania. Najbardziej podobały mi się eseje dotyczące sztuk o starożytności - na sucho można sobie było porównać prawdę historyczną z tekstem. No i jeszcze oryginał w przypisach - odjazd. (5)
8. (z półki) Dziennik 1954 (Tyrmand Leopold) Było wspaniale. Znowu zabierałam się jak pies do jeża, ale warto było. Bo to w sumie taka książka z serii "życie codzienne..." w Warszawie i w środowisku inteligenckim. Dużo humoru, sporo sławnych osób i ciekawy obraz Warszawy lat 50-tych. (5,5)
7. Eden (Lem Stanisław) Już się trochę lepiej z Lemem rozumiemy teraz, ale nadal bywa ciężko. Tematycznie książka niespecjalnie mnie ciekawiła, ale narracja - ograniczona do wiedzy bohaterów i sprawiająca, że cząstkowo odkrywaliśmy świat - bardzo mnie wciągnęła. (4)
6. Myśli o dawnej Polsce (Jasienica Paweł (właśc. Beynar Leon Lech)) Łojejku! Przemyślenia bardzo ciekawe, no i oczywiście jak zwykle daje do myślenia jaki ciąg przyczynowo-skutkowy łączy wydarzenia odległe geograficznie lub historycznie. Ale trochę się namęczyłam - bo tu mój słaby punkt czyli jakie ziemie kiedy przyłączono, co kiedy odeszło etc. Ciężko. Ale Jasienica przypomniał mi też parę oczywistych faktów historycznych, o których często zapominam, przez cząstkowe patrzenie na historię. (4,5)
5. Uczniowie Hipokratesa (Pollak Kurt) Świetna pozycja, teksty dobrze i ciekawie opracowane. Autor bardziej skupia się na ogólnym zarysie stanu medycyny NA ŚWIECIE niż na konkretnych postaciach lekarzy i chirurgów. Bardziej mi odpowiada taki obraz. I nawet współczesność nie była nudna, ciekawie podzielona na najważniejsze wydarzenia w historii medycyny (mocna 5... a w sumie to niech ma, 5,5)
4. Antologia literatury chińskiej (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) Do przeczytania na uczelnię. Jak na lata '50 to z pewnością wartościowa próba przybliżenia piśmiennictwa chińskiego. Ale teraz prawdę mówiąc więcej pożytku miałam ze świetnie opracowanych przypisów niż z tych kawałków tekstów (4)
3. Od Olimpii do Niniwy w epoce Homera (Riemschneider Margarete) Bardzo ciekawa wędrówka po starożytności. Ja w odwiecznej próbie ogarnięcia historycznego Asyrii, Babilonu i reszty towarzystwa. Lepiej się już orientuję w Hetytach, więc tyle mojego zwycięstwa (5).
2. (z półki) Tradycje i sztuka kulinarna Chin (Burski Ksawery) Raczej kompendium niż literatura popularno-naukowa do jakiej przyzwyczaił się rozpasany czytelnik, ale można się dowiedzieć o charakterystyce kuchni chińskiej, a dla ciekawszych - w końcu ogarnąć kuchnie lokalne w miarę. No i jakieś 100 stron przepisów też podnosi ocenę (4,5)
1. Women of Korea. From Ancient Times to 1945 (Kim Yung-Chung) Bardzo ciekawy zbiór artykułów, mnóstwo drobnych informacji i ciekawostek, ale całość dobrze przemyślana i zbudowana (5)

Czerwiec:
10. (z półki) Pypcie na języku (Rusinek Michał (ur. 1972)) Uroczy i pięknie wydany (co za miłorzębowa żółć) zbiorek esejów. Pierwsze pypcie były dla mnie mniej interesujące, dlatego ocena odrobinkę w dół. Reszta wspaniała, zwłaszcza literackie i kulinarne pypcie zdarzają się każdemu na każdym kroku. A mnie na pewno. Stawiam Pypcie na półce obok Wszystkich lektur nadobowiązkowych, nikogo nie powinno to dziwić. Zwłaszcza, że czasem ostatnie zdanie było tak celne, że Szymborska tam gdzieś rechocze z ubawienia (i masz tu kalkę człowieku) (5,5)
9. Kwiaty dla Algernona (Keyes Daniel) Ciekawy pomysł, chociaż dość przewidywalny efekt. Tylko końcówka w jakiś sposób wyrwała się stagnacji (4,5)
8. (z półki) Dziennik Samuela Pepysa (Pepys Samuel) Czytałam sobie powolutku od początku roku i w końcu skończyłam. I żałuję, że nie mam wystarczających narzędzi antropologicznych, żeby wyłuskać wszystkie użyteczne informacji na temat życia codziennego w Anglii w XVII wieku. Ale mnóstwo ciekawostek i tak sobie zaznaczyłam. Bo ciekawe jest dla mnie, że dwudziestokilkuletni Pepys po raz pierwszy miał możliwość spróbowania takiego egzotycznego napoju jak herbata. Tłumaczenie Dąbrowskiej dobre, chociaż niektóre zdania tak zalatują młodopolszczyzną, że też je sobie musiałam zaznaczyć. (5).
7. Gwiazdy moim przeznaczeniem (Bester Alfred) Ciekawy zarys świata, jednak ilość pomysłów autora sprawiła, że żaden z nich nie był dla mnie do końca wyegzekwowany. Uważam, że pomysł sprawdziłby się dużo lepiej, gdyby była to seria luźnych opowiadań z udziałem bohatera. Dużym plusem dla mnie w tej książce jest jednak ukazanie emocji i motywacji postaci (4)
6. Pamiętnik dorożkarza warszawskiego 1832-1857 (Langner Gottlieb) Malutka książeczka, można przeczytać, ale można też spokojnie się obyć bez niej. Jak na ironię najbardziej ciekawiły mnie fragmenty "młynarskie" niż "dorożkarskie". (4)
5. Tezy o głupocie, piciu i umieraniu (Pilch Jerzy) Po kilku mniej trafionych spotkaniach z Pilchem znów się rozumiemy. Bo ja go chyba najbardziej lubię w krótkich formach. Po ostatnich przejściach z nim myślałam, że sięgam po ostatnią pozycją, ale może jednak... (5)
4. Głowa spod łóżka (Wiech (właśc. Wiechecki Stefan)) i Trup przy telefonie (Wiech (właśc. Wiechecki Stefan)) Urokliwe opowiadanka i rozumiem na czym ma polegać humor, ale to po prostu nie mój gust (4)
3. Dzieje Rzymu od założenia miasta (Liwiusz Tytus) To bardzo ciekawie podana lekcja historii. Każdy nauczyciel historii powinien potrafić prowadzić taką narrację. Szkoda tylko, że w wyborze, który ja czytałam tak wiele miejsca jest poświęconego wojnom punickim, wolałabym inne etapy (5)
2. (z półki) Tradycyjne malarstwo koreańskie: Symbole i wierzenia (Soo Yoon Yul) To mała książeczka i należy ją potraktować raczej jako wskazanie pewnych trendów w sztuce, niż wyczerpujące źródło wiedzy. Ale wydanie piękne i użyte reprodukcje wspaniale pasują do omawianych zagadnień. Tylko ta transkrypcja coś się chyba wymknęła spod kontroli. (4,5)
1. The Korean Language Reform of 1446: The origin, background, and early history of the Korean alphabet (Gari Keith Ledyard) - na uczelnię

Maj:
(powtórka) Bogowie, honor, Ankh-Morpork (Pratchett Terry) Zmiana z 4 na 5, chociaż lektury nie skończyłam. Ale w tym roku powtarzam jednego Pratchetta na miesiąc, więc idę dalej.
11. Ze świata Celtów (Dillon Myles, Chadwick Nora K.) Miesiąc kończy się bardzo przeciętnie, ale też wiele obiecywałam sobie po tej pozycji. Oczywiście jeśli chodzi o życie codzienne. Jednak 3/4 tekstu zajmują legendy i opowieści, które już znałam. Dlatego w trakcie lektury odnosiłam wrażenie powtarzalności, a i reszta fragmentów nie zdołała załagodzić rozczarowania (3)
10. Sztuka powieści (Kundera Milan) W sumie to nie pamiętam, czemu ten Kundera znalazł się w moim schowku. Pewnie miałam jakiś bardzo dobry powód. Ale cieszę się, że książeczka wpadła mi w ręce. Miałam nadzieję co prawda, że będzie tu więcej o twórczości samego autora. Jednak to co dostałam - jego wizja powieści europejskiej i przemyślenia na ten temat - czytało się świetnie. Plusem było zastosowanie różnych form w kolejnych częściach (5)
9. (z półki) Women and Confucianism in Choson Korea: New Perspectives (Pettid Michael, Kim Youngmin) Zbiór esejów/artykułów, a jak to z esejami bywa, zróżnicowany. Najmniej ciekawe były dla mnie dwa ostatnie artykuły - analiza kronik i kodeksów pod kątem prawnym. Ale wcześniejsze propozycje - o kobietach pisarkach między innymi przeczytałam z dużym zainteresowaniem (4,5)
8. Sielanki (Teokryt) W sam raz na ciepły, majowy dzień i godzinkę spędzoną w Łazienkach. Ale poza tym dużo chyba nie wyniosę. (4,5)
7. (z półki) O przekładzie na przykładzie: Rozprawa tłumacza z "Europą" Normana Daviesa (Tabakowska Elżbieta) A w nawiązaniu do poprzedniej lektury, to chyba nie jestem tak do końca z Tabakowską i ekwiwalencją formalną. No bo wtedy faktycznie milion przypisów. A przypisów nie wolno, bo podobno wytrącają z rytmu. W ogóle jak zwykle ciekawie czytać o tłumaczeniach, chociaż chyba udało mi się wyrobić w sobie swoistą paranoję - to tłumaczymy dokładnie, ale tu trzeba spolszczyć, a w innym miejscu jednak dać parafrazę... I co ma zrobić początkujący tłumacz pozbawiony zdrowego rozsądku? (5)
6. The translation studies reader (redakcja Lawrence Venuti) W końcu, b czytałam chyba od lutego, ale warto było. Mnóstwo ciekawych esejów na temat tłumaczeń. Najciekawsze były dla mnie "Prefaces to Tacitus and Lucian" Hieronima ze Strydonu i "Problems of Translation: Onegin in English" Nabokova (zresztą zgadzam się z Nabokovem i podoba mi się, że kogoś tak może wzburza, istotne, zagadnienie) oraz "The Translators of the One Thusand and One Nights" Jorge Luis Borgesa. Jednak ja mentalnie jestem chyba w latach '60 i '70, jeśli chodzi o tłumaczenia. (5)
5. A History of the Korean Language (Lee Ki-Moon, Ramsey Robert) Na uczelnię (5)
4. Historia literatury łacińskiej w Starożytności: Zarys (Brożek Mieczysław) Bardzo ciekawy opis i historia literatury. Zdecydowanie pomogło mi to z linią czasową, która czasem stanowi dla mnie problem. Też tak macie? Np. długo nie zdajecie sobie sprawy, że dwa - odległe geograficznie - zdarzenia, działy się mniej więcej w tym samym czasie? (5)
3. Kiedy bogowie umierają (Proctor Candice (pseud. Harris C. S.)) Cieszę się, że dostałam obydwa tomy w pożyczce, bo to spotkanie było dużo bardziej udane i ciekawsze niż pierwsze. I zagadka jakoś ciekawiej skonstruowana i postaci lepiej zarysowane. Może nie będzie to moje ostatnie spotkanie z Sebastianem, a byłoby takie na podstawie tylko pierwszej części (4,5)
2. Kognitywno-komunikacyjna teoria przekładu (Hejwowski Krzysztof) Bardzo ciekawa analiza wad i zalet różnych teorii tłumaczenia. Chociaż to kolejny raz, kiedy nabawiam się paranoi czytając jakąś książkę. Dużym plusem jest podanie przykładów z zajęć, które autor prowadził ze studentami. Nie wiem czy zgadzam się ze wszystkimi wyborami w podanych przypadkach, jednak z pewnością są to bardzo ciekawe i praktyczne uwagi ogólne (5)
1.(z półki) Pasterska korona (Pratchett Terry) No dobrze, płakałam w pociągu. Zawsze musi być ten pierwszy raz. Ciężko mi ocenić emocjonalnie - czy to ostatnia książka czy historia? Seria z Tiffany Obolałą nigdy nie była moją ulubioną, ale dwie ostatnie książki z pewnością wysuwają ją na zacniejszą pozycję (5)

Kwiecień:
9. Te Prosiaczka (Hoff Benjamin) Nie pamiętałam, żeby Kłapouchy był takim małostkowym zwierzęciem... (4,5)
8. Tao Kubusia Puchatka (Hoff Benjamin) Bardzo ciekawa lektura, faktycznie w sposób niewymuszony prezentuje zagadnienie (5)
(powtórka) Kobiety, ogień i rzeczy niebezpieczne: Co kategorie mówią nam o umyśle (Lakoff George)
7. Opowiadania na czas przeprowadzki (Huelle Paweł) Z jakiegoś powodu cały czas porównywałam tę książkę ze Śmierć pięknych saren (Pavel Ota (właśc. Popper Otto)) i zdaję sobie sprawę, że książka straciła na tym - nawet niezbyt trafnym - porównaniu. (4,5)
6. Esther (Chwin Stefan (pseud. Lars Max)) Drugie spotkanie z Chwinem. W moim przypadku, to chyba tak, że podoba mi się język, jakim autor się posługuje, ale mało mnie interesują podejmowane przez niego tematy. Chociaż tu to bardziej takie wycinki z życia, więc może być (4,5)
5. Mit ludożercy: Antropologia i antropofagia (Arens William) to przede wszystkim wspaniały pokaz metodologii badawczej. W tym względzie książka powinna być lekturą obowiązkową dla antropologów, etnologów etc. Ogólnie lekturę oceniam pozytywnie (4,5)
(powtórka) Piąty elefant (Pratchett Terry), bo Pratchett musi być.
4. Raptularz końca wieku (Rutkowski Krzysztof (ur. 1953)) Świetna lektura, zdecydowanie najmocniejsza pozycja w tym miesiącu, i jedna z lepszych w tym roku. Bardzo przyjemnie mi się przebywało z autorem w tym jego Paryżu (5,5)
3. Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce, małżeństwie (Ekman Paul) Ciekawe ujęcie, dokładnie przeprowadzone badania. Jednak powtarzalność pewnych faktów zwyczajnie mnie znużyła (4)
2. Siedem Kleopatr (Świderkówna Anna (Świderek Anna)) W rezultacie bardzo o tych Kleopatrach mało, co oczywiście nie powinno dziwić, bo biografie kobiet w niektórych okresach są dalekie od dokładności. Tak czy inaczej książka pomogła mi uporządkować sobie pewne fakty. (4,5)
1. Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało? (Bayard Pierre) Ciekawa pozycja, chociaż czysto teoretyczna, bo nieczytanie, jakie prezentuje autor, wymaga więcej wysiłku niż lektura omawianych książek. Ale było o Umberto, więc zawsze to dodatkowy plus. I w ogóle podobał mi się wybór tych (nie)lektur. (4,5)

Marzec:
(powtórka) Łups! (Pratchett Terry) Bo Pratchett musi być.
10. Rodzaj literacki a ogólna problematyka genologii (Skwarczyńska Stefania). Na uczelnię. Muszę tylko dodać, że język mnie prawie zabił (niekoniecznie w negatywnym znaczeniu). Niby po polsku, ale musiałam się skupiać na każdym słowie i często wracać do zdań, aby przeczytać z pełnym zrozumieniem (5)
9. Przejęzyczenie: Rozmowy o przekładzie (antologia; Zaleska Zofia, Engelking Ryszard, Gondowicz Jan i inni) Pierwsza szóstka w tym roku. Nawet gdyby tematyka była inna, to zawsze lubię książki prezentujące taką grupę zapaleńców i ludzi, którzy naprawdę znają się na swoim fachu. A tu w bonusie dostałam jeszcze wiele pięknych historii o języku i książkach. Na początku myślałam, że tłumacze, którzy nie są mi tak znani będą mnie bardziej nudzić. Nic podobnego. Wszystkie teksty wspaniałe, każdy się czymś wyróżniał. I tyle polecanek. Muszę zdobyć tę pozycję, żeby do niej częściej wracać.
8. Pamiętniki (Kraszewski Józef Ignacy (pseud. Bolesławita Bogdan, Bolesławita B.)) Przede wszystkim podobał mi się język i sposób, w jaki Kraszewski opisywał rzeczywistość. Przeżycia ucznia były bardzo ciekawe, opis Wilna najwspanialszy, no i książki wywożone na wozie praktycznie. Można powiedzieć, że przeczytałam bardziej pod kątem snucia wspomnień niż samej zawartości. (4,5)
7. Language Structure And Translation: Essays ( Nida Eugene A.) - na uczelnię. Bardzo ciekawe eseje. Chociaż większość tych teorii i przykładów spotkałam się już, kiedy przytaczali je inni lingwiści, to jednak zawsze dobrze wrócić do źródeł.
6. (z półki) Jak podróżować z łososiem (Eco Umberto) Taką książkę to mógł kupić tylko taki umbertowy frajer jak ja. Tylko 10 nowych esejów, resztę mam już w Zapiski na pudełku od zapałek 1986-1991 (Eco Umberto). Nie wiem, czy w lepszym tłumaczeniu, bo nie znam włoskiego, ale z pewnością napisane ładniejszym i bogatszym językiem polskim. Pozostałe 10 eseików jest za - jak zwykle - bardzo ciekawych, sugferują, że powinnam poczytać Platona i w ogóle parę pozycji z filozofii, a skoro Umberto tak twierdzi, to idę aktualizować schowek. (4,5)
5. Stanąć na nogi (Sacks Oliver) Kolejny Sacks, jeden z planów na ten rok wykonany. Chyba już jakiś czas nie wrócę do tego autora, chociaż rozstanie jest na wysokiej nocie. Bardzo ciekawy opis przypadku własnego, i chociaż zazwyczaj nie lubię przesadnego dramatyzowania i histerii w książkach popularno-naukowych tu było to całkowicie zrozumiałe. Również: mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała spędzić dnia w szpitalu. To musi być dziwne przeżycie rodem z antyutopii. (5)
4. Japońska kultura kulinarna (Kordzińska-Nawrocka Iwona) Bardzo ciekawa pozycja, zwłaszcza ze względu na historyczne ujęcie i opis ewolucji danych potraw. Mnóstwo rycin, rysunków i zdjęć też nie zawadza. Dodatkowo bardzo dużo przykładów z literatury (japońskiej), co rozpasany czytelnik lubi bardzo. Niech nie zniechęca nieatrakcyjna okładka i toporne wydanie. Przeczytałam wszystko z dużą przyjemnością (5)
3. Wyspa daltonistów i wyspa sagowców (Sacks Oliver) Również najsłabszy do tej pory Sacks. Wolę jak opisuje schorzenia, bo dzienniki podróżne w jego stylu zwyczajnie mi nie odpowiadają. Trochę za bardzo pretensjonalne jak na mój gust (3)
2. (z półki)Śmierć i zmartwychwstanie (Pascale Enrico de) Najsłabsza książka z tej serii i z błędem ortograficznym! Początkowe hasła mogłabym napisać sama bez jakiejkolwiek bibliografii. Ratuje książkę kilka ciekawych haseł i wspaniałe i różnorodne w stylach i czasie reprodukcje (3)
1. Co wnosi nos? Nauka o tym, co nam pachnie (Gilbert Avery) W tym przemyśle zapachowym tyle się dzieje. Autor omawia tu wszystkie gałęzie życia codziennego, w których badano wagę zapachu. Najmniej interesujące dla mnie były rozdziały o kinie zapachowym, perfumerii i winach. Najbardziej - gotowanie, literatura, początek, gdzie omawiano zapach na poziomie biologicznym, reklamy zapachowe. (5)

Luty:
(audiobook) Człowiek, który lubił psy (Chandler Raymond) Chyba nigdy nie zostanę fanką Chandlera. To moje trzecie spotkanie z autorem, jak na razie najmniej udane. Postaram się, żeby następne spotkanie było w oryginale, może problem tkwi w tłumaczeniu (3)
(powtórka) Świat finansjery (Pratchett Terry) Przypominam sobie Pratchetta po Pratchecie, ta pozycja nie należy do moich najulubieńszych, a i tak powtarzałam sobie ją z przyjemnością
13. Komedie Arystofanesa: Acharnejczycy (Arystofanes (Aristophanes)) (5), Rycerze (Arystofanes (Aristophanes)) (5,5), Chmury (Arystofanes (Aristophanes)) (4) Spotkanie z Arystofanesem było chyba ciekawsze od spotkania z Eurypidesem, ale podobnie nierówne. Wolałabym, żeby wstępy zapoznające czytelników z okolicznościami powstania każdej z komedii były dłuższe, dwie strony to zdecydowanie za mało, żeby poznać kontekst, ale nie można mieć wszystkiego. Dodatkowy urok lektury stanowił fakt, że książka - wypożyczona z BUWu - miała dopisane wersje słów po grecku.
12. Wybór pism naukowych (Cyceron Marek Tuliusz (Cicero Marcus Tullius)) Przyjemnie poczytać klasyków wypowiadających się na tematy filozoficzne i około-filozoficzne. Rozdział "Krytyka poznania zmysłowego" powinien być obowiązkową lekturą dla dzisiejszych polityków - może dowiedzieliby się paru rzeczy o idei argumentowania swoich przekonań. (5,5)
11. W kuchni jak na wojnie: Jak kucharze walczyli na noże, smaki i anegdoty od końca XVIII do połowy XX w. (Barbasiewicz Maria) Czytało mi się niczym pięknie wydaną opowiastkę. Mnóstwo rysunków, zdjęć i obrazków i świetna szata graficzna. Dodatkowo niezwykle ciekawe historie potraw, ewolucji posiłków i najsławniejszych kucharzy i smakoszy. Poza tym mnóstwo ciekawej bibliografii. I o ile najczęściej rozdziały o współczesności nudzą mnie najbardziej, tu było wręcz odwrotnie. Na koniec mamy bardzo ciekawy opis jedzenia w literaturze i filmie. (5)
10. Tragedie 2 (Eurypides (Euripides)) (4,5) Mam wrażenie, może mylne, że Eurypides nie jest największym skarbem, jaki zachował się po tragikach greckich. Mimo to zbiór czyta się dobrze, aczkolwiek język jest trochę bardziej rubaszny niż zapamiętałam. A ja lubię w ogóle tłumaczone dawniej teksty greckie i łacińskie. Język jest zawsze taki bogaty.Z tomu najbardziej podobał mi się Cyklop (Eurypides (Euripides)) króciutki dramat. Historia - mimo że dobrze znana, wciągnęła mnie. (5)
9. Czego boją się anioły (Proctor Candice (pseud. Harris C. S.)) Takie czytadło, trochę dla rozrywki i zapomnienia, chociaż główny bohater zyskał moją sympatię. Tak naprawdę przez większą część książki byłam raczej nieporuszona lekturą, dopiero ostatnie 100 stron i rozwiązanie skłoniło mnie, żeby dać serii drugą szansę (3,5 a chętniej 3,75).
8. Wspomnienia niebieskiego mundurka (Gomulicki Wiktor (pseud. Fantazy)) To bardzo przyjemna lektura, chociaż faktycznie może bardziej przeznaczona dla młodszego czytelnika. Ale i tak bardzo oczarowały mnie te bezpretensjonalne wspomnienia, trochę trącącą myszką. A także język i podniosły ton charakterystyczny dla młodzieńczych wspomnień (5)
7. Antropolog na Marsie (Sacks Oliver) Ta pozycja podobała mi się bardziej niż poprzednia, może ze względu na różnorodność omawianych "przypadków". Dużą zaletą jest umiejętność przedstawienia omawianych postaci nie jako eksponatów, ale jako funkcjonujących ludzi. (5)
6. Świt kultury europejskiej (Bukowski Zbigniew, Dąbrowski Krzysztof (1931-1979)) Autorzy nie rysują obrazu całego społeczeństwa. Raczej starają się przedstawić czytelnikowi metodę pracy, materiały na podstawie których badacze wyciągają wnioski. Zachęca też objętość każdego z eseju, mimo, że lektura utrzymana w poważnym tonie, nie nudzą. Dodatkowo też dobrze przeczytać książkę polskiego autorstwa i dowiedzieć się bliżej o działalności archeologicznej na terenie Polski i sąsiadów. Oczywiście nie brakuje wzmianek o Etruskach, Dorach, Gotach, etc. (5,5)
5. Klechdy: Starożytne podania i powieści ludowe (Wójcicki Kazimierz Władysław (Wóycicki Władysław Kazimierz)) Miło czasem przeczytać "własne" bajki, bez potrzeby sięgania do bardziej znanych mitologii. Żałuję, że nie było więcej historii z czasów przedchrześcijańskich, ale nie można mieć wszystkiego. Podania różnej długości, dużo księżniczek, żab i książąt. Najbardziej podobały mi się krótkie legendy, widać, że czasem ku przestrodze. Wtedy ciekawie spojrzeć na wariacje historii z różnych obszarów, np. o morowej pannie. (5)
4. The Scandals of Translation: Towards an Ethics of Difference (Lawrence Venturi) - na uczelnię (5).
3. (z półki) Mezopotamia (Ascalone Enrico) Gdybym miała oceniać samą wartość tekstu to przy dobrej woli nie mogłabym wystawić nic powyżej 2,5/3. Jedynie informacje o życiu codziennym odrobinę wykraczają poza wiedzę licealną. Na początku miałam też obiekcje wobec stosunku ilości tekstu do ilustracji i zdjęć. Jednak jest to zdecydowana wartość tej książki. Szczegóły, na które autor zwraca uwagę zachwyciły mnie. Analiza reliefów i płyt wotywnych to kopalnia informacji. Na dodatkowy plus zasługują cytaty z oryginalnych tekstów, który autor zamieścił nad każdym z omawianych haseł. (4)
2. Alfabet czyli Klucz do dziejów ludzkości (Diringer David) Jednak może czasem być trochę zbyt dużo informacji. Tutaj każdy rozdział zasługiwałby na osobną książkę. I chociaż starałam się czytać rozdział dziennie, żeby sobie dobrze poukładać fakty, to przy gałęzi indyjskiej trochę się poddałam i tylko oglądałam alfabety. Z drugiej strony bardzo podobały mi się fragmenty o pochodzeniu alfabetów, a najbardziej o ich zanikaniu, ponownym odkrywaniu i ostatnich tekstach w nich zapisanych - szkoda, że był to najskromniejszy element opracowania (4)
1. (z półki) Rzym i okolice w 300 roku n.e. (Laurence Ray) Przede wszystkim jest to przepięknie wydana książeczka. Oczywiście w przypadku takiego niewielkiego tomu nie można liczyć na ilość informacji niczym z Historia życia prywatnego: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego (< praca zbiorowa / wielu autorów >), ale trafiło się też kilka ciekawostek. I dzięki rozlicznym mapom i rysunkom faktycznie mogłam sobie wyobrazić układ Rzymu, czego do tej pory nawet nie próbowałam (4,5)

Styczeń:
(audiobook) Pamiętniki Sherlocka Holmesa (Doyle Arthur Conan (Doyle Conan)) Ale się wymęczyłam. Głównie przez słabe tłumaczenie (i takie kfiatki jak "nie zasypia gruszek w popiele") i przez lektora, który bardzo przeszkadzał i irytował. Każdy klient dostawał głos rozhisteryzowanego głupca o krok od palpitacji, a antagoniści chichotali złowrogo. Poza tym zagadki jakoś mało zajmujące, a ja niestety w Sherlocku nie widzę nic poza zagadkami. (3)
11. Tysiąc spokojnych miast (Pilch Jerzy) Jak już pisałam - lubię jak Pilch pisze. Zawsze mi się to dobrze czyta. Może potrzebuję go w rzadszych dawkach, bo pewnie po dłuższej przerwie ocena byłaby wyższa. Ale to dobre spotkanie - u mnie 4,5 to dobra ocena. (4,5)
10. Piastówny i żony Piastów (Żylińska Jadwiga) To jest ocena zaniżona za brak bibliografii. Nie wiem czy chodziło o to, że cytuje takie znane dzieła, bo nie zawsze, a jakaś lista by się przydała. Pewnie niektórym będą przeszkadzały nieprzetłumaczone wstawki obcojęzyczne - głównie łacina i niemiecki - ale ja lubię, jak autor ceni inteligencję i samodzielność czytelnika. Dłuższą opinią podzieliłam się tu: Tytuł brzmiał ciekawie (5)
9. Śmierć pięknych saren (Pavel Ota (właśc. Popper Otto)) Rzadko sięgam po literaturę czeską, i za każdym razem przekonuję się, że powinnam więcej. Przede wszystkim cudowny język - prosty ale umiejętnie użyty. Dodatkowo wzloty i upadki rodziny oraz tatuś, niepoprawny marzyciel. I mamusia oczywiście, bo głos rozsądku chociaż cichy, zawsze jest potrzebny (5,5)
8. Zobaczyć głos: Podróż do świata ciszy (Sacks Oliver) W niektórych aspektach książka mnie rozczarowała. Pokładałam dużo wyższe oczekiwania w analizę case studies. Jednak motyw edukacji osób głuchoniemych był omówiony w tak zajmujący sposób, że zupełnie zatarł zawód (5)
7. Rozdarta zasłona (Szymiczkowa Maryla (właśc. Dehnel Jacek, Tarczyński Piotr)) Dużo ciekawsze spotkanie. Pierwsze było miłe i tyle. Może nic się nie zmieniło, tylko ja zaczęłam lepiej łapać. Tak czy inaczej opisy świetne, dialogi sprytne a i ta Szczupaczyńska jakaś bardziej otwarta, cieplejsza. Podoba mi się ta krakowska parka, Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu (mocne 5)
(audiobook) Maigret i trup młodej kobiety (Simenon Georges) Spodobał mi się Maigret po pierwszym spotkaniu. I spodobała mi się narracja - autor naprawdę poszedł po nitce do kłębka. Lubię też takie książki, w których czytelnik odkrywa fakty razem z detektywem, a nie jest podpuszczany. Nie jestem pewna co myśleć o zakończeniu. Jest bardzo przemyślane albo bardzo deus ex machina. Ale jak na pierwsze spotkanie uważam, że fajnie. Tylko Fajtłapy szkoda. (4,5)
6. (z półki) Pod Mocnym Aniołem (Pilch Jerzy) Jestem pewna, że lubię pióro Pilcha. Nie jestem taka pewna tematyki tej książeczki, ale krótkie teksty tego autora mogę czytać na każdy temat. (4,5)
5. Sen o Troi: Opowieść o życiu Schliemanna (Stoll Heinrich Alexander) Najnudniejsze były w sumie te wykopki, dojście Schliemanna do majątku czytało mi się znacznie lepiej. Wychodzi z tej książki dość złożony obraz człowieka, nie wiem czy go lubię czy nie. I nie jestem wcale taka pewna czy to książka głównie dla dzieci. Oczywiście, narracja mocno zbeletryzowana, ale jak ciekawie poczytać o życiu jednostki w dobrze opisanych czasach historycznych. (5)
4. Dialektyka przekładu - Dorota Urbanek Na uczelnię (5)
3. Terapia (Lodge David) Już nie kręgi akademickie, ale lektura była równie ciekawa. Podoba mi się sposób narracji Lodge'a i jego bohaterowie. Doceniam też zmianę zabiegów, nie pozwala się nudzić i pozwala tworzyć różnorodną narrację (4,5).
(powtórka) Para w ruch (Pratchett Terry) Ocena bez zmian, podobała mi się tak samo, jak za pierwszym razem. Może nawet bardziej, bo post-its przybyło.
2. (z półki) (z półki) Folklor Świata Dysku (Pratchett Terry, Simpson Jacqueline) Jak wspaniale czytać o, w sumie, natchnieniach Pratchetta i jego natchnieniach. Oczywiście wielu rzeczy sama nie wyłapałam, ale ze świadomością Tir na nÓg mogę już umierać spokojnie. Trochę szkoda, że nie znalazło się więcej miejsca na Kontynent Przeciwwagi, Uberwald albo Czterixy (5)
1. I tak człowiek trafił na psa (Lorenz Konrad) Same opowiastki o doświadczeniach Lorenza z psami, głównie własnymi i sąsiadów. Jak już takie opowiastki, to bym wolała jakieś psie anegdotki. Autor próbował jednak być pomocny i dawał porady w kwestii tresury i wychowania. Miła lektura, chociaż nadal ulubioną pozostaje Rozmawiał z bydlętami, ptakami, rybami...: Opowiadania o zwierzętach (Lorenz Konrad). (4,5)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5392
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 30
Użytkownik: benten 02.01.2017 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz czytam: (audiob... | benten
PLAN NA ROK 2017

Seria Roku:
Seria Biblioteki Narodowej Ossolineum Biblioteka Narodowa: Seria II [Ossolineum]. Ostatnio naszła mnie ochota na europejską klasykę. Ile tam jest tropów, później tylko odgrzewanych. Sięgnę więc po nią, z naciskiem na Greków i Rzymian. Chciałabym przeczytać przynajmniej jedną pozycję na miesiąc.

Z własnej półki:
Musi my wyjść lepiej niż w poprzednim roku, bo na sto kilkadziesiąt pozycji przeczytałam tylko 9 własnych. Wyznaczam sobie cel jedna na miesiąc. W tym roku:
Folklor Świata Dysku (Pratchett Terry, Simpson Jacqueline)
Kiksy klawiatury: Eseje i nie tylko (Pratchett Terry)
Pasterska korona (Pratchett Terry) jeśli będę miała siłę pożegnać się z dyskiem
Dziennik Samuela Pepysa (Pepys Samuel)
Ewangelia według Jezusa Chrystusa (Saramago José)
Zapomniana rewolucja: Grecka myśl naukowa a nauka współczesna (Russo Lucio)
Perykles i Aspazja (Krawczuk Aleksander)
Mezopotamia (Ascalone Enrico)
Korea Północna: Poszukując prawdy (antologia; Levi Nicolas, Szkudlarek Paweł, Polkowska Marta i inni)
Śmierć i zmartwychwstanie (Pascale Enrico de)
Życie codzienne w państwie Karola Wielkiego (Riché Pierre)
Przedwczorajszej Warszawy typy malownicze

Z Bnetkowej książki X-lecia (BiblioNETkowa Książka X-lecia - literatura obca - tytuły według liczby głosów i BiblioNETkowa Książka X-lecia - literatura polska - tytuły według liczby głosów ):
Pięć lat kacetu (Grzesiuk Stanisław)
Uśpieni (Carcaterra Lorenzo)
Śmierć pięknych saren (Pavel Ota (właśc. Popper Otto))
Pawi Tron: Dramat Indii Wielkich Mogołów (Hansen Waldemar)
Naga małpa (Morris Desmond)

W końcu zabiorę się za:
Hrabia Monte Christo (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre))
Sacks Oliver
Śmierć w Breslau (Krajewski Marek (ur. 1966))
Borges Jorge Luis
Użytkownik: Czajka 02.01.2017 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: PLAN NA ROK 2017 Seria... | benten
Sarny mogę Ci pożyczyć. :D

A mogę się zapisać na Folklor (Pratchetta)?
Użytkownik: benten 02.01.2017 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Sarny mogę Ci pożyczyć. :... | Czajka
Bardzo proszę i bardzo proszę.
Czyli: Sarny chętnie pożyczę i Pratchetta chętnię pożyczę ;). Jestem na 30 stronie i już było nawiązanie do co najmniej 6 różnych mitologii, fragment z Wesołych Kumoszek, Biblii i sag nordyckich oraz o Grimmach. Nie wiem, czy starczy mi post-its :D.
Użytkownik: Vemona 02.01.2017 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: PLAN NA ROK 2017 Seria... | benten
No i co mi robisz? Już zaschowkowałam dwie sztuki z Twojej czytatki - Zapomniana rewolucja: Grecka myśl naukowa a nauka współczesna (Russo Lucio) i Mezopotamia (Ascalone Enrico). A miałam się skupiać na własnej biblioteczce i nie szaleć z zakupami....
Użytkownik: benten 02.01.2017 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: No i co mi robisz? Już za... | Vemona
To mam dla Ciebie 2 wiadomości 1 dobrą, drugą złą. Którą chcesz najpierw?

Dobra: Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Zła: Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: Vemona 02.01.2017 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: To mam dla Ciebie 2 wiado... | benten
Tak właściwie to obie są dobre :) Do Dedalusa muszę śmignąć koniecznie, a skoro seria.... To znaczy, będzie co zbierać ;)
Użytkownik: Monika.W 02.01.2017 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: PLAN NA ROK 2017 Seria... | benten
Jaka to seria na 2017 rok? Bo link się nie otwiera - wciąż błąd i błąd. Po prostu seria Biblioteki Narodowej? To ta chyba setki książek są.
A w Dedalusie Rewolucji już nie mają. Byłam i pytałam. Nawet na stronie Dedalusa nie ma. może kupiłaś ostatnią?
Powiedz, kiedy zaczniesz Dziennik Pepysa, już dawno mam na to ochotę, kupiłam jakiś czas temu ładne wydanie z lat 60ych w płótno oprawne (mam słabość do opraw płóciennych) w tłumaczeniu Dąbrowskiej (nawet nie wiem, czy jest inne). I tak sobie czeka w kolejce. A nabrałam ochoty na tenże, jak listy Dąbrowskiej ze Stempowskim czytałam, było dużo o tym tłumaczeniu.
Użytkownik: benten 02.01.2017 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka to seria na 2017 rok... | Monika.W
Tak, błędnie dostawiłam kropkę do linku Biblioteka Narodowa: Seria II [Ossolineum] - to ta. I faktycznie, setki pozycji, ale nie aspiruję do przeczytania wszystkich.
Na stronie Dedalusa wyświetla mi się, że mają jeszcze 5 egzemplarzy... hmmm... jeszcze jakieś ostatnie były. Byłam w tym nowym Dedalusie przy Kruczej, nikt mnie nie ostrzegł, że tam są 2 piętra. Na szczęście nie miałam czasu obejrzeć dokładnie, ale (nie)szczęśliwie to jest dwa kroki od mojej pracy.
Pepys po polsku chyba wyłączenie w opracowaniu Dąbrowskiej, ale nie w płóciennej oprawie. Nie jest ładnie wydany, ale jak go kupowałam (bo Czajka mnie zmusiła) to chichrałyśmy się czytając fragmenty. Pewnie długo mi zajmie, bo taki pamiętnik to nie na jedno posiedzenie. O! To może jak przeczytam i mi się spodoba, to się skuszę na listy.
Użytkownik: Monika.W 02.01.2017 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, błędnie dostawiłam k... | benten
Piękna seria. Uwielbiam ze względu na te niesamowite wstępy.
Mówisz, że Pepys jakoś teraz wydany ostatnio?
A w Dedalusie byłam na Brackiej, dopiero wychodząc zobaczyłam ogłoszenie o nowej siedzibie na Kruczej. 2 piętra... Piękne. To może podejdę sobie jeszcze na Kruczą. Dziś tylko 3 kryminałki wzięłam.
Użytkownik: benten 02.01.2017 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Piękna seria. Uwielbiam z... | Monika.W
Nie, nie, to stary Pepys, wydany w 1978. IV PIWowskie wydanie.
A jakie kryminaliki? Bracka też pod nosem, ale jednak nie tak totalnie blisko.
2 piętra. I na drugim są te fajne antropologiczne rzeczy.
Użytkownik: Monika.W 03.01.2017 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie, to stary Pepys,... | benten
Kryminałki takie:
1. Kwadratowy szmaragd (Wallace Edgar (Wallace Richard Horatio Edgar))
2. Gra w czerwone (Rygiel Katarzyna)
3. Śmierć nieznajomego (Perry Anne)
I właśnie się zorientowałam, że Zysk nie oszukał. Podszył się pod starą serię z kluczem Iskier.
Użytkownik: benten 04.01.2017 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Kryminałki takie: 1. Kwa... | Monika.W
Kurczę, dwie pierwsze brzmią w sam raz dla mnie. Będę czekać na Twoją opinię. Ta Gra w czerwone to rozumiem będzie dla Ciebie kolejne spotkanie z bohaterami?
Użytkownik: Monika.W 04.01.2017 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurczę, dwie pierwsze brz... | benten
Zaskoczyłaś mnie tym pytaniem. I sprawdziłam. Nie, nie czytałam nic Pani Rygiel. Co więcej - nie kupiłabym, jakbym wiedziała, że to nie jest nowe wydanie starej serii z kluczykiem. Nowości to należy omijać z daleka i wcześniej dobrze obwąchać, zanim zacznie się czytać.
Użytkownik: benten 24.01.2017 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz czytam: (audiob... | benten
Bardzo się staram nie zaglądać do księgarni internetowych. Zazwyczaj w ogóle nie biorę ich pod uwagę, ale w piątek, żeby nie pisać artykułu, dokładnie przetrzepałam stronę Dedalusa, po czym doszłam do wniosku, że powinnam uzbierać więcej Umberto. Dziś dostałam dwie przesyłki, jedną z Arosa, drugą z Dedalusa. Dodaję je do tegorocznych planów na książki z własnej półki, bo lepiej takie sytuacje dusić w zarodku.
W poszukiwaniu języka uniwersalnego (Eco Umberto)
Jak podróżować z łososiem (Eco Umberto)
Teoria semiotyki (Eco Umberto)
Rzym i okolice w 300 roku n.e. (Laurence Ray)
Krótka historia niczego: Kryminał filozoficzny (Holt Jim)
Wiosna Chosrowa: Dwadzieścia wieków cywilizacji irańskiej (Citati Pietro)
Detektyw w krainie cudów: Powieść kryminalna i narodziny nowoczesności (1841-1941) (Cegielski Tadeusz)

Wracam do ignorowania księgarni internetowych na kolejne 3 lata.
Bo przecież ja mam tyyyyyyle miejsca na półkach...
Użytkownik: benten 24.01.2017 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się staram nie zag... | benten
Rzym i okolice w 300 roku n.e. (Laurence Ray) to przepięknie wydana książka, ma imitować prawdziwy przewodnik. Mam tylko nadzieję, że zawartość też będzie ciekawsza niż podstawowe informacje. Ale nie będę żałować, dla samego wydania.
Użytkownik: Monika.W 24.01.2017 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzym i okolice w 300 roku... | benten
Mam ten Rzym i okolice. Kupione daaaawno temu w Dedalusie. I jakoś zapomniany został. Właśnie wyciągnęłam z półki i powędrował na stosik przy łóżku. Tylko w ten sposób ma szanse zostać przeczytanym.
Użytkownik: benten 16.03.2017 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz czytam: (audiob... | benten
"LITERACKA MAPA ŚWIATA" (próba kolejna) Czyżby potencjalna lista roku 2018? https://imgur.com/Iu0G2wV (po pobraniu wszystko bardzo dobrze widać). Z Polski jest Lalka (Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander)) co zawsze cieszy, z Anglii Duma i uprzedzenie (Austen Jane) (oczywiście można by wybrać Shakespeara czy Dickensa, ale ja tam nie płaczę). Trochę smutno z krajami spoza kultury europejskiej, w których zdaje się wzięto pod uwagę tylko literaturę z ostatnich 60-70ciu lat, a przecież często są to kultury z bardzo bogatą tradycją piśmienniczą. A biedny Myanmar nawet nie ma własnego autora? Birmańskie dni (Orwell George (właśc. Blair Eric Arthur)) to najlepsze na co ich/kompilatora mapy stać? Trochę mało satysfakcjonująca ta Japonia z Kronika ptaka nakręcacza (Murakami Haruki) i Korea z Wegetarianka (Kang Han), bo nie uważam, żeby któraś z tych powieści dobrze oddawała ducha tego kraju. Zwłaszcza książki Murakamiego (te, które czytałam) uważam za usunięte z kręgu kultury japońskiej. Raczej mogłoby się to dziać gdziekolwiek. Ogólnie jednak uważam to za bardzo udany eksperyment, zwłaszcza że ostatnio myślałam o głębszym zapoznaniu się z literaturą Afryki i Azji. To zawsze jakiś początek. Wiele wyborów też bardzo mnie cieszy: cieszy Historia dzieciństwa (Satrapi Marjane), cieszy Nazywam się Czerwień (Pamuk Orhan), cieszy oczywiście Sto lat samotności (García Márquez Gabriel) (i chociaż najukochańsza, to czy mniej lubiana Miłość w czasach zarazy (García Márquez Gabriel) nie lepiej oddaje ducha kraju? W końcu podróż Magdaleną to tylko w Kolumbii). Oczywiście jak to bywa z takimi przedsięwzięciami zawsze będą głosy zachwytu i krytyki, ale ja jestem bardzo podekscytowana tą listą, którą mi dał Internet.
Użytkownik: emkawu 17.03.2017 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "LITERACKA MAPA ŚWIATA" (... | benten
Bardzo ciekawe! Też się bardzo cieszę, że Polskę reprezentuje Lalka (Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander)). Zgadzam się również, że Azja jest trochę niedopieszczona, zresztą i w Europie jest się do czego przyczepić (czasami twórcy mapy niepotrzebnie poszli tropem modnych bestsellerów - Hiszpanię reprezentuje Cień wiatru (Ruiz Zafón Carlos), a Szwecję, o ile dobrze widzę, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet (Larsson Stieg)). Nad Kafką też bym się poważnie zastanowiła. Niemniej jednak mapa jest bardzo ciekawa i inspirująca.
Użytkownik: benten 19.03.2017 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ciekawe! Też się b... | emkawu
Tak, ten Kafka rzeczywiście nie byłby moim pierwszym wyborem. Pod kątem popularność+moc+charakterystyczny inne pozycje przychodzą mi na myśl. Nie szukając daleko, z tych popularniejszych - Złodziejka książek.
Użytkownik: emkawu 20.03.2017 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ten Kafka rzeczywiśc... | benten
Z tym Kafką chodziło mi raczej o to, że jedyne, co go łączy z Niemcami to język.
Użytkownik: janmamut 17.03.2017 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "LITERACKA MAPA ŚWIATA" (... | benten
Wygląda mi na to, że jest według miejsca dziania się, a nie autora. Dlaczego "Lalki" tylko tom II, nie wiem. Nie narzekam jednak, widząc, czym zostały pokarane Stany Zjednoczone. To już z samych noblistów, z czasów, gdy ta nagroda coś oddawała, byłoby co wybierać!
Użytkownik: benten 19.03.2017 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Wygląda mi na to, że jest... | janmamut
Ja na Lalkę również narzekać nie będę. A co Ci zgrzyta w USA? Dla mnie to była bardzo udana lektura, oczywiście zgadzam się, że np niektóre 'Steinbecki' również dobrze by oddały ogólną ideę. Najbardziej gorzko zapłakać można nad biedną Hiszpanią, to jest "pokaranie". Po to sobie kraj buduje stulecia dobrej literatury, żeby potem było z czego wybierać, a nie pierwsze lepsze czytadło (które funkcję czytadła spełnia wyśmienicie). Nawet jeśli stawiamy na literaturę nowszą, to i tak uważam, że Hiszpania została pokrzywdzona.
Ps. Grecja i tak wszystkich pozamiatała.
Użytkownik: janmamut 17.03.2017 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz czytam: (audiob... | benten
A co niby miałoby być zamiast "nie zasypia gruszek w popiele"?
Użytkownik: benten 19.03.2017 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A co niby miałoby być zam... | janmamut
To był zły przykład. W tym - złym moim zdaniem tłumaczeniu - tyle rzeczy mi nie grało i zgrzytało, że jako przykład wybrałam coś, co przecież jest dopuszczalną formą. Była o tym krótka dyskusja w którychś Książkowych wspomnieniach.
Użytkownik: benten 05.10.2017 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz czytam: (audiob... | benten
Ishiguro Kazuo - Jeden gasp na sali, reporterzy chyba nie są pewni, czy ich nie wkręcają. Też jestem trochę zdziwiona, chociaż znam jego dzieła głównie z adaptacji filmowych.
Użytkownik: benten 05.10.2017 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ishiguro Kazuo - Jeden ga... | benten
Ale to chyba najmniej emocjonalne/entuzjastyczne przyjęcie decyzji od kiedy zaczęłam oglądać ogłoszenia.
Użytkownik: Szeba 05.10.2017 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to chyba najmniej emo... | benten


Chyba ludzie byli totalnie zaskoczeni. A ja aż chciałam zawołać: no i macie swojego Murakamiego ;)

Ja się cieszę. Czytałam dawno temu Pejzaż w kolorze sepii (Ishiguro Kazuo) i bardzo mi się podobało. Taka spokojna, wyważona literatura, bardzo angielska. Jeszcze dwie książki mam na półce, będzie okazja przypomnieć sobie autora.
Ale też szkoda, że nie Tokarczuk.
Użytkownik: benten 05.10.2017 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba ludzie byli tot... | Szeba
Masz rację, też czytałam właśnie tę pozycję i to są dokładnie określenia, którymi bym ją opisała.
I prawdę mówiąc - przy całej mojej sympatii dla Murakamiego (chociaż w ciągu ostatnich ośmiu lat mój entuzjazm do niego osłabł. Ale pierwsze spotkania - do mniej więcej trzeciego roku studiów wspominam z przyjemnością) - jeśli przyznają mu Nobla, to ja się chyba wypisuję. Bo wielu autorów - nawet tych przez siebie nielubianych - jestem w stanie zrozumieć. Ale Murakami? Wydaje mi się, że jednak trochę za mało.
Użytkownik: Szeba 05.10.2017 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, też czytałam ... | benten

Też tak myślę o M. Chyba jednak nie dostanie ;)
Ciekawa jestem opinii ludzi o tegorocznym zwycięzcy ;) I czy to też wybór tzw. polityczny, skoro zdaniem niektórych nawet Modiano takim był.
Użytkownik: benten 03.01.2018 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz czytam: (audiob... | benten
PODSUMOWANIE ROKU 2017:
Krótkie opisy wymienionych książek znajdują się w głównym poście.
AUTOR/SERIA ROKU: Biblioteka Narodowa: Seria II [Ossolineum]
Miałam głównie ochotę na starożytnych, ale w trakcie parę współczesnych tytułów rzuciło mi się w oczy. Nie było niestety czasu na nawet jedną książkę miesięcznie, więc ogólnie przeczytałam 10 pozycji. Najwyżej oceniłam Historia naturalna (Pliniusz Sekundus Gajusz (Plinius Secundus Caius)) (5,5) i Wybór pism naukowych (Cyceron Marek Tuliusz (Cicero Marcus Tullius)) (5,5), chociaż te drugie podobały mi się mniej i najbardziej zyskały na wstępie (ach, wstępy do tej serii!). Z dramatów najbardziej podobali mi się Rycerze (Arystofanes (Aristophanes)) (5,5). Najmniej Antoniusz i Kleopatra (Szekspir (Shakespeare William)), bo "tylko 4.

NAJLEPSZE KSIĄŻKI 2017: (6 i 5,5)
Dwie 6, nie wiem czy robię się bardziej wybredna (pewnie tak) czy nie miałam farta, ale za to jakie skarby:
Przejęzyczenie: Rozmowy o przekładzie (antologia; Zaleska Zofia, Engelking Ryszard, Gondowicz Jan i inni)
Krótka historia prawie wszystkiego (Bryson Bill)
5,5 było więcej, bo:
Warszawska niedziela: Wybór felietonów z lat 1957-1964 (Kopaliński Władysław (właśc. Stefczyk Jan)), i największe zdziwienie roku, bo myślałam, że będzie przeciętnie. Ale jakie współczesne są te problemy sprzed pięciu czy sześciu dekad.
Jeden dzień Iwana Denisowicza (Sołżenicyn Aleksander)
Historia naturalna (Pliniusz Sekundus Gajusz (Plinius Secundus Caius))
Dziennik 1954 (Tyrmand Leopold)
Uczniowie Hipokratesa (Pollak Kurt)
Raptularz końca wieku (Rutkowski Krzysztof (ur. 1953))
Świt kultury europejskiej (Bukowski Zbigniew, Dąbrowski Krzysztof (1931-1979))
Śmierć pięknych saren (Pavel Ota (właśc. Popper Otto))

Inne warte odnotowania i polecenia (5,5 i 5):
Pypcie na języku (Rusinek Michał (ur. 1972))
W zasadzie niegroźna (Adams Douglas)
Dziennik Samuela Pepysa (Pepys Samuel)
O przekładzie na przykładzie: Rozprawa tłumacza z "Europą" Normana Daviesa (Tabakowska Elżbieta)
Kognitywno-komunikacyjna teoria przekładu (Hejwowski Krzysztof) (napisana bardzo zrozumiałym językiem, wbrew temu, co sugerowałby tytuł. Od tego można zacząć całą przygodę z przekładoznawstwem)
Pasterska korona (Pratchett Terry)
Co wnosi nos? Nauka o tym, co nam pachnie (Gilbert Avery)
W kuchni jak na wojnie: Jak kucharze walczyli na noże, smaki i anegdoty od końca XVIII do połowy XX w. (Barbasiewicz Maria)
Piastówny i żony Piastów (Żylińska Jadwiga)
Sen o Troi: Opowieść o życiu Schliemanna (Stoll Heinrich Alexander)
Folklor Świata Dysku (Pratchett Terry, Simpson Jacqueline) (a tak w ogóle, to kto ma mój Folklor?)
Nic zwyczajnego: O Wisławie Szymborskiej (Rusinek Michał (ur. 1972))
Milczenie owiec (Harris Thomas)
Barrayar (Bujold McMaster Lois) (zdziwienie roku)
DyLEMaty (Lem Stanisław)

NAJWIĘKSZE PORAŻKI CZYTELNICZE: czyli poniżej 3:
Regulatorzy (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
Oczy smoka (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl))
Człowiek, który lubił psy (Chandler Raymond)

SERIE w opanowaniu (czyli w trakcie bądź pod koniec):
Skończyłam Autostopem przez Galaktykę, zaczęłam cykl Hannibal Lecter - będę chyba kontynuować z trzecią częścią. Przeczytałam pierwszą część cyklu Roma Sub Rosa, zajęło mi to chyba 6 miesięcy, ale chcę kontynuować. I zdziwienie roku - okazuje się, że sci-fi też mi czasem pasuje, zwłaszcza kiedy główna bohaterka (i to jaka!) ma dużo antropologicznych spostrzeżeń - Barrayar | Saga Rodu Vorkosigan - na razie dwa tomy, ale chcę kontynuować. Skończyłam cykl o Jerzy Drwęcki, mam nadzieję, że coś jeszcze powstanie, zanim wybuchnie wojna.

NOBLIŚCI:
Jeden dzień Iwana Denisowicza (Sołżenicyn Aleksander)
Tortilla Flat (Steinbeck John)
(poszalałam w tym roku)

Stare ale jare czyli ULUBIENI SIĘ SPRAWDZAJĄ:
Teoria semiotyki (Eco Umberto)
Cześć, i dzięki za ryby (Adams Douglas)
W zasadzie niegroźna (Adams Douglas)
Kiksy klawiatury: Eseje i nie tylko (Pratchett Terry)
Pasterska korona (Pratchett Terry)
Jak podróżować z łososiem (Eco Umberto)

WŁASNE PRZECZYTANE: 22, więc dużo lepiej niż w zeszłym roku!

NAJWIĘKSZE PRZYKURZĄTKA: (po jednej ocenie)
Warszawska niedziela: Wybór felietonów z lat 1957-1964 (Kopaliński Władysław (właśc. Stefczyk Jan))
Pamiętnik dorożkarza warszawskiego 1832-1857 (Langner Gottlieb)

NAJPOPULARNIEJSZE: (stan na 03.01.2017)
Milczenie owiec (Harris Thomas) 3766 głosów,
Pod Mocnym Aniołem (Pilch Jerzy) 2007
Jeden dzień Iwana Denisowicza (Sołżenicyn Aleksander) 1051
Eden (Lem Stanisław) 1007
Czyli mniej popularne niż w zeszłym roku, bo w 2016 trzy najpopularniejsze przeczytane przeze mnie książki miały powyżej 3000 głosów.

NAJWYŻEJ OCENIANE: (ranking bnetki)
Pawi Tron: Dramat Indii Wielkich Mogołów (Hansen Waldemar) 5,21

NAJSTARSZA KSIĄŻKA:
Tragedie 2 (Eurypides (Euripides))

NAJNOWSZA KSIĄŻKA:
Zgubna trucizna (Kwiatkowska Katarzyna (ur. 1976))
Pypcie na języku (Rusinek Michał (ur. 1972))

NAJDŁUŻSZA KSIĄŻKA:
Dziennik Samuela Pepysa (Pepys Samuel) (tak, sumuję dwa tomy)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: