Dodany: 15.12.2016 22:20|Autor: Oio

Zaczyna się od trzęsienia ziemi...


Podobno apetyt rośnie w miarę jedzenia. I tak było ze mną przy czytaniu "Piątej pory roku". Już początek okazał się mocny i intrygujący, ale potem... Potem jest jeszcze lepiej. Powieść N.K. Jemisin przekonuje z każdą stroną coraz bardziej. Dla mnie to fabularny majstersztyk – chyba dawno nie czytałam tak dobrze przemyślanej i skonstruowanej powieści fantasy. Zaczyna się od trzęsienia ziemi (tu akurat całkiem dosłownie!), a później napięcie stale rośnie.

Oto nadszedł koniec świata. Tym razem naprawdę.

Końce świata w Bezruchu zdarzają się raz na sto, dwieście lat, nikt się nie dziwi. Nazywa się je Sezonami, piątą porą roku. Trzęsienia ziemi i tsunami to chleb powszedni. Zdarzają się kataklizmy tak wielkie, że zupełnie paraliżują społeczeństwo. Ludzie i na to, i na kolejny Sezon są więc, lepiej lub gorzej, przygotowani. Przetrwają najsilniejsi, najbardziej przewidujący. Jak zawsze. Ale jeśli tym razem piąta pora roku będzie trwała nie dwa lata, nie dziesięć, nie dwadzieścia? Jeśli nigdy się nie skończy?

W czasie, gdy w Yumenes pęka ziemia, rozpada się też życie Essun. Znajduje ona w domu martwego trzyletniego synka. Jej mąż, który dziecko najprawdopodobniej zamordował, zniknął razem ze starszą córką. Po kilku dniach rozpaczy kobieta postanawia działać. Wyrusza ze swojej Wspólnoty i w pogrążonym w chaosie świecie szuka dziewczynki.

Taki jest początek. Jeden z początków. Bo szybko odkrywamy, że historia się dzieli, że fabuła ma trzy odnogi. Essun to tylko bohaterka jednego z wątków. Jest też mała Damaya, która właśnie odkrywa, że ma moc górotwórstwa. Jest Sjen, która wybiera się na misję z wyjątkowo irytującym towarzyszem. Te trzy narracje zdają się bardzo odległe – może się wydawać, że nie mają ze sobą nic wspólnego, że nie łączy ich żadna fabularna nić. Ale poczekajcie tylko, aż Jemisin zacznie je splatać! Bardzo lubię ten sposób prowadzenia fabuły – stopniowo odkrywamy kolejne elementy, rozplątujemy zawiłe wątki, dostrzegamy połączenia. "Piąta pora roku" to błyskotliwa układanka – dopiero pod koniec widzimy pełny obraz wydarzeń, wtedy też zaczynamy dostrzegać wszystkie zależności, wszystkie fragmenty puzzla. Dzięki temu lektura "Piątej pory roku" jest szalenie satysfakcjonująca – po skończeniu jej nie da się nie spojrzeć w tył i nie zauważyć, jak świetnie przemyślana to powieść, nie da się nie docenić literackiej zręczności Jemisin. A razem z fabułą umiejętnie budowane jest też napięcie. Wciągałam się coraz bardziej z każdą stroną, emocje narastały we mnie z każdym rozdziałem.

I duża w tym oczywiście zasługa sposobu, w jaki autorka prowadzi swoich bohaterów. Nie ustawia ich po dwóch stronach barykady, nie dzieli na złych i dobrych, nie, udaje jej się nakreślić bardzo wiarygodne i złożone postacie z krwi i kości, które stają przed poważnymi, realnymi trudnościami. W fantastycznym świecie Jemisin wyraźnie odbijają się nasze problemy, znane nam społeczne sytuacje przekładają się na to, z czym muszą mierzyć się bohaterki. Trudno powiedzieć, czy mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym, czy też z Ziemią w przyszłości – przeobrażoną, zniszczoną, pękniętą, kipiącą znacznie większą niż teraz energią. To zresztą bardzo pesymistyczna wizja, jest w niej jakieś poczucie beznadziei, jest wrażenie, że bohaterów nie czeka tu nic dobrego... Jemisin pomysłowo i skrupulatnie tworzy swoją rzeczywistość – zostajemy wrzuceni od razu w sam jej środek i stopniowe odkrywanie jej złożoności okazuje się sporą przyjemnością.

"Piąta pora roku" zdobyła nagrodę Hugo; i słusznie, bo to po prostu znakomita powieść. Doskonale skonstruowana, a przy tym – choć w zasadzie poskładana ze znanych elementów – świeża, na swój sposób oryginalna. Świetne kreacje bohaterów, inteligentna fabuła i intrygujące pomysły składają się na fantastykę najwyższej próby. A napięcie, które autorka buduje... Urwane zakończenie wywołuje prawdziwą udręką. Czekam na drugi tom.

Niecierpliwie, bardzo niecierpliwie.


[Recenzję opublikowałam także na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 572
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: