Wybór wyjątków z pism jednego autora jest doskonałym sposobem na zorientowanie się, czy interesuje nas obszerniejsze zaznajomienie się z jego piórem. W danym przypadku tego byłam już pewna, mając za sobą lekturę licznych fragmentów tekstów publicystycznych i przemówień Marszałka, cytowanych w biografiach, plus całą (świetną) „Bibułę”; chodziło mi raczej o to, żeby wiedzieć, czego szukać w następnej kolejności. Faktycznie okazało się, że z częścią zawartości zbioru już się zetknęłam. W niczym nie umniejszyło to przyjemności zapoznania się z pozostałymi przytoczonymi tekstami, może nie zawsze frapującymi zawartością (bo, na przykład, w artykule „Czym jest Polska Partia Socjalistyczna?” niewiele znajdziemy treści przemawiających do współczesnego czytelnika), za to bez wyjątku pisanymi piękną, bogatą polszczyzną, w której – co usłyszymy, jeśli uruchomimy wyobraźnię – pobrzmiewa delikatny wileński zaśpiew. Może frazeologia jest już trochę archaiczna, ale i tak stylu i języka mógłby autorowi pozazdrościć niejeden dzisiejszy pisarz, nie mówiąc o politykach… Teraz chętnie sięgnęłabym po większy wybór jego listów, ale tych do dziś nie opublikowano.