Dodany: 18.11.2016 11:39|Autor: Louri
Czy istnieje wielka polska powieść?
Różne kraje/narody mają swoje wielkie powieści - które wprowadziły ich literaturę do współczesności. Nieczytadłowe, niemiałkie, wyższych lotów, których nie da się inaczej zakwalifikować inaczej jak do "literatura zagraniczna", żaden tam romans czy literatura obyczajowa. Nie dają się zaszufladkować, są głęboko wrośnięte w charakter i kulturę kraju, tak jak odwołują się do jego historii, tak same stają się obiektem odwołań.
Amerykanie mają
Moby Dick czyli Biały Wieloryb (
Melville Herman)
Francuzi mają
Proust Marcel i "W poszukiwaniu straconego czasu"
Niemcy mają
Czarodziejska góra (
Mann Thomas (Mann Tomasz))
albo
Buddenbrookowie: Dzieje upadku rodziny (
Mann Thomas (Mann Tomasz))
Brytyjczycy mają
Ulisses (
Joyce James)
Rosjanie mają
Bracia Karamazow (
Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor))
,
Mistrz i Małgorzata (
Bułhakow Michaił (Bułhakow Michał))
(tu się waham),
Wojna i pokój (
Tołstoj Lew)
Kolumbia ma
Miłość w czasach zarazy (
García Márquez Gabriel)
(całkiem nowe dzieło)
itd.
A Polacy? Czy mają taką epopeję, ale powieść (więc nie
Pan Tadeusz (
Mickiewicz Adam)
)?
Sienkiewicz mi nie pasuje, jest zbyt czytadłowy, jego słynne historyki to właściwie przygodówki osadzone w realiach historycznych. Reymont wg mnie tylko Nobla dostał, a
Chłopi (
Reymont Władysław (Reymont Władysław Stanisław; właśc. Rejment Stanisław Władysław))
to książka słaba, której nikt z własnej woli nie czytuje. Żeromski napisał wiele, ale także dość lekko albo nie dość doniośle.
Nad Niemnem (
Orzeszkowa Eliza)
czy
Noce i dnie (
Dąbrowska Maria)
funkcjonują w świadomości ogółu czytelników raczej jako romanse, przy tym męczące przy dłuższym kontakcie. Pasuje mi praktycznie tylko
Lalka (
Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander))
- szerokością wizji, jakością pisarstwa, poruszanymi tematami.
A co Wy myślicie?