Dodany: 24.03.2010 22:55|Autor: Marioosh

Bez rewelacji


Z tajnego ośrodka psychiatrycznego na wyspie Parrish, położonej kilka kilometrów od wybrzeża Wirginii, ucieka Harrison Ambler. Ambler swego czasu był agentem Wydziału Operacji Konsularnych, a konkretnie Oddziału Stabilizacji Politycznej - jego zadania polegały właśnie na utrzymywaniu stabilizacji politycznej różnych krajów poprzez likwidowanie np. populistów zagrażających demokracji. Podczas jednej z operacji przypadkiem dowiaduje się o czymś, o czym nie powinien się dowiedzieć i w efekcie zostaje umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, gdzie jego mózg zostaje "przeprogramowany". Po dwóch latach przy pomocy jednej z pielęgniarek udaje mu się uciec, ale okazuje się, że ta ucieczka była zaplanowana - Ambler ma doprowadzić do zlikwidowania chińskiego polityka chcącego uczynić z Chin kraj o silniejszej gospodarce niż Stany Zjednoczone.

Robert Ludlum zmarł w 2001 roku, a "Kryptonim Ambler" został wydany w 2005 roku - wiele więc wskazuje na to, że choć na okładce pojawia się tylko nazwisko Ludluma, mamy do czynienia z książką dokończoną przez kogoś innego po śmierci pisarza. Co pozwala tak sądzić? Przede wszystkim chaos stylistyczny: pierwsza część książki to "typowy Ludlum" - jeden przeciw wszystkim, globalny spisek, spektakularne eksplozje - druga część jest w stylu Deana Raya Koontza, czyli zostają opisane prace nad osobowością Amblera, a trzecia wygląda jak spod ręki Davida Morella - tandetne opisy strzelanin, harlequinowe sceny miłosne i wiele scen nieposuwających akcji do przodu. Na okładce widnieje napis informujący, że jest to bestseller w tradycji "Tożsamości Bourne'a" (wyd. Amber, 2005), ale w tej tradycji jest tylko początek książki i rozwinięcie akcji - reszta, niestety, na kolana nie powala. Nie jest to zła pozycja, na pewno lepsza od serii "Tajne archiwa" z Jonem Smithem w roli głównej, ale z najlepszymi "Ludlumami" porównania nie ma.

Moja ocena: 5/10.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3133
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: