Dodany: 06.11.2016 22:13|Autor: epikur
Książka bezbarwna jak Tsukuru
Nie powala mnie na kolana książka Murakamiego
Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa (
Murakami Haruki)
. Przez cała lekturę czekałem na coś co zmieni oblicze tej książki. A to jakiś przełom w fabule, która była jak dla mnie zbyt monotonna, a to jakieś przesłanie, które wyłowię w trakcie czytania, jednak się nie doczekałem. Bezbarwny Tsukuru poszukiwał, niby w końcu znalazł, ale nic z tego nie wynikło.
Nie twierdzę jednak, że straciłem czas czytając książkę o życiowych losach Tazakiego. Czytało się przyjemnie, jednak po prostu bez żadnej większej ekscytacji. Ciekawe czytadło. Książka zaczyna się mocno, od chęci samobójstwa glównego bohatera. Dowiadujemy się dlaczego targają Takazakim myśli o samounicestwieniu. Powracamy do przeszłości, bliższej a także trochę dalszej. Odkrywamy najważniejszą tajemnicę, która przez lata nie dawała normalnie egzystować głównemu bohaterowi i... książka się kończy.
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Nie żebym chciał mieć wszystko czarno na białym, jednak jedna z tajemnic mogłaby zostać odkryta. Może mój odbiór książki trochę by się zmienił.
Kilka dodatkowych smaczków można wyłowić z książki Murakamiego. Jest trochę o kolejnictwie (chociaż bez żadnych fachowych rozważań), jest coś o prowincjonalnej Finlandii a także propaganda utworu Liszta pt."Lata pielgrzymstwa". Poza tym trochę portretów psychologicznych głównych bohaterów.
Ogólnie rzecz biorąc po dwóch lekturach książek Murakamiego, pisarz ten jakoś szczególnie mnie nie przekonuje.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.