Dodany: 28.10.2016 12:30|Autor: Thuria

Książki i okolice> Książki w ogóle

Lekarstwa książkowe na depresję


Jak wiecie, a dla tych, którzy nie wiedzą, kiedy ktoś choruje na depresję ma problem ze skupieniem uwagi, koncentracją na wątku, a nawet śledzeniu kolejnych zdarzeń i zapamiętywaniu ich. Czytanie książek staje się wręcz niemożliwe. W momencie poprawy, remisji choroby, obcowanie z dobrą literaturą jest elementem terapii. Jednak co niezwykle ważne, nie może to być każda, nie ważne jakiej treści książka. Książka może pomóc leczyć, wzmacniać duszę, rozpogadzać usposobienie, dawać nadzieję. Absolutnie niewskazane są poradniki typu: myśl pozytywnie, a wszystko będzie ok. Albo nierealistyczne czytadła urągające inteligencji czytającego.

Dlatego mam do Was prośbę.

O propozycje książek w dwóch kategoriach:
- humorystyczne: jak "Brak wiadomości od Gurba" Mendozy
- beletrystyczne o pozytywnym wydźwięku: gdzie dobro zawsze zwycięża, gdzie nadzieja nie ginie, a marzenia się spełniają.

Może macie swoje typy? Jeśli tak to jakie i dlaczego?

Pomóżcie poddanym Pani D. zagłuszyć jej gadanie i uciec od jej dusznego, czarnego świata.

Wyświetleń: 9184
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 35
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 28.10.2016 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
To ja polecę czytatkę Poka, gdzie wiele takich zostało (też przeze mnie) wymienionych:

Pesymizm w literaturze oraz pozytywne książki
Użytkownik: pani-marta 28.10.2016 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
Jedną książkę polecę Ci na podstawie 'okładki', bo jeszcze jej nie zdążyłam przeczytać, ale na zakładce znalazłam takie komentarze, i od razu mi się skojarzyło:

"Hendrik Groen jest the best. Moja matka (lat 78) cierpi na demencję, nie czyta już żadnych gazet ani czasopism, jedynie stare albumy ze zdjęciami potrafią przykuć jej uwagę na dłużej niż pięć minut. Czytając Hendrika Groena, śmiała się serdecznie i siedziała nad jego książką dobre pół godziny" [Klumm]

(to odnośnie problemu ze skupieniem uwagi)

"Co chwila łzy ciekły mi po policzkach. Ze śmiechu. Przez trzy dni szczerzyłem się jak głupi do sera" [Ouderenjournaal]

(to odnośnie pozytywnego wydźwięku)

Jest to książka Małe eksperymenty ze szczęściem: Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i 1/4 (Groen Hendrik (właśc. Smet Peter de)) - zapowiada się bardzo dobrze, i dlatego polecam ją 'w ciemno' :)


Druga jaka mi się nasunęła, z kolei po tytule, to: Miłość to najlepsze lekarstwo (Trout Nick) - z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że troska o zwierzęta pomaga w ciężkich chwilach wyjść z czarnych myśli i skoncentrować swoją uwagę na czymś innym niż własne nieszczęście, a przez to - chociaż przez chwilę - poczuć się lepiej.


Daj znać, jak przeczytasz, jak się podobały :)
Użytkownik: ahafia 29.10.2016 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
Dla mnie świetnym sposobem na rozweselenie były zawsze najstarsze książki Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena). Chodzi mi o te pisane jeszcze w latach siedemdziesiątych, bo późniejsze to już masowa produkcja. Polecam zwłaszcza Wszystko czerwone (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)), przy której zawsze śmiałam się w głos. Są to kryminały, więc owszem, czasami pojawia się jakiś trup, który jednak zawsze zachowuje się dość dyskretnie i taktownie, nie psując czytelnikowi dobrego humoru.
Użytkownik: Thuria 08.11.2016 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie świetnym sposobe... | ahafia
Zgadzam się. Chmielewska jest doskonała.
Użytkownik: Pani_Wu 29.10.2016 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
Skądże ten pomysł, żeby osobie chorej na depresję proponować wesołe książki?! Oczywiście, jeśli chory w okresie remisji, będzie chciał poczytać tego typu literaturę, to czemu nie? Ale czy chory naprawdę tego zechce? Wątpię. Takie książki mogą wydawać mu się po prostu głupie. To jest dobre rozwiązanie na jesienną chandrę, ale nie w przypadku prawdziwej depresji klinicznej.
Nie wiem dlaczego poradniki pozytywnego myślenia są "absolutnie" niewskazane, pierwsze słyszę. Niektórym osobom mogą przydać się pozycje, które napisał Kabat-Zinn Jon. Jeśli osoba dotknięta chorobą uczestniczy w terapii, spotka w jego książkach podobne rozwiązania do tych, które daje terapia zajęciowa, choreoterapia lub zajęcia relaksacyjne. Kabat-Zinn uczy, jak to "gadanie" pani D. opanować.
A przede wszystkim, nie męczcie chorego na depresję nadmiarem rozmów, propozycji, troski i opieki, dajcie mu trochę przestrzeni. Niech wie, że jesteście obok, w gotowości, ale nie naciskajcie. Pani D. przychodzi i odchodzi wtedy, gdy sama chce. Dajcie choremu czas i spokój.
Użytkownik: Thuria 08.11.2016 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Skądże ten pomysł, żeby o... | Pani_Wu
Każda depresja jest inna. Ja jestem przypadkiem klinicznym, ustabilizowanym lekami. I wyraźnie piszę o okresie remisji. A książki o tzw. pozytywnym myśleniu, nie pomogą osobie o zaburzeniach chemicznych w mózgu, ponieważ ta kwestia leży poza jego chęciami. Książki jak piszesz "wesołe", nie wywołają u osoby chorej rechotu, ale może ledwie uśmiech. A to i tak dużo. Książka wesoła nie musi być głupia. Mnie się wydają banalne i głupie wszelkie poradniki typu: zagłębiaj się uważnie w siebie, a osiągniesz co chcesz. Akurat w depresji siedzę po uszy w błocie swojego ja i naprawdę nie mam ochoty ani się gdziekolwiek zagłębiać, czegokolwiek analizować, ani wmawiać sobie, że jestem kwiatem lotosu na spokojnej tafli jeziora. :) Polecam zerknąć do: Pozytywne myślenie: Czy może szkodzić? (Scheich Günter)

Jednak jak napisałam na początku. Każda depresja jest inna. I każda droga do rekonwalescencji jest dobra. Nawet za pomocą głupich, wesołych książek. Nie negujcie jej. :)

PS. To, że odważyłam się napisać to też terapia. :)
Użytkownik: Pani_Wu 08.11.2016 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Każda depresja jest inna.... | Thuria
Niczego nie neguję. Jak piszesz, każdy człowiek ma inne potrzeby, każda depresja jest inna, inaczej odbiera się świat w czasie choroby, a inaczej podczas remisji.
Skoro przy zaburzeniach chemicznych w mózgu nie mają sensu poradniki pozytywnego myślenia, to też nie ma sensu terapia, podczas której chory grupowo lub indywidualnie zagłębia się, analizuje i poddaje relaksacjom, których częścią jest wizualizacja "kwiatu lotosu na spokojnej tafli jeziora". A jednak poddaje się pacjenta takiej terapii, pomimo, że polepszy mu się nie od terapii, ale pod wpływem leków (nie neguję terapii jako takiej, ale nie wiem, czy ma sens terapia w czasie choroby, bo w czasie remisji owszem - ale zapewne jestem w błędzie).

Ja też lubię wesołe książki bardziej od tych przygnębiających :)
Użytkownik: Thuria 09.11.2016 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Niczego nie neguję. Jak p... | Pani_Wu
Psychoterapia niektórym wystarczy. Wszystko zależy od rodzaju depresji. Niektórzy potrzebują leków, by wogóle zacząć jakąkolwiek terapię psychologiczną. Inni nie obędą się bez leczenia szpitalnego. Jeszcze inna grupa musi prowadzić równolegle leczenie lekami stabilizującymi nastrój i uczestniczyć w zajęciach. Inaczej będzie reagował dystymik, inaczej ktoś z depresją ciężką, lekooporną. Dlatego bardzo szkodliwe są poradniki tego typu jak ten świeżo wydany Beaty Pawlikowskiej.Wyszłam z niemocy i depresji, ty też możesz (Pawlikowska Beata).

Jakiś czas temu ukazały się dwie książki o depresji. Mądrze napisane i oparte na aktualnej wiedzy medycznej i psychologicznej:
Osobisty przewodnik po depresji (Jastrun Tomasz (pseud. Te Jot))
Twarze depresji (Morawska Anna [dziennikarstwo])
Polecam.
Ale to tak na marginesie.
Użytkownik: Pani_Wu 10.11.2016 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Psychoterapia niektórym w... | Thuria
Widziałam książki, których linki porzuciłaś (pomińmy Pawlikowską, rozmawiamy poważnie), ale traktowałam je jako bardziej literackie lub dziennikarskie, niż medyczno - psychologiczne.
Hm...
Użytkownik: Thuria 10.11.2016 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałam książki, któryc... | Pani_Wu
Te książki w takiej formie dają rzetelną wiedzę. Nie każdy może, umie, czy chce czytać stricte medyczne czy psychologiczne opracowania. Czasami są ciężkostrawne.
Użytkownik: Phryne 10.11.2016 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Te książki w takiej formi... | Thuria
W tej tematyce polecam "Melancholię" (o depresji) i "Lęk" Kępińskiego. Książki sprzed wielu lat, ale wciąż aktualne, wyjaśniające mnóstwo zachowań, odczuć. Pomogły bliskiej mi osobie w zrozumieniu pewnych mechanizmów. Nie zawsze czyta się je łatwo, ale z pewnością - warto.
Użytkownik: Pani_Wu 11.11.2016 00:19 napisał(a):
Odpowiedź na: W tej tematyce polecam "M... | Phryne
Klasyka tematu :)
Użytkownik: Pani_Wu 11.11.2016 00:40 napisał(a):
Odpowiedź na: W tej tematyce polecam "M... | Phryne
A znasz, Phryne, Dotyk ciemności (Styron William)?
Trudno ją zdobyć.
Użytkownik: Phryne 11.11.2016 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A znasz, Phryne, Dotyk ci... | Pani_Wu
Jest w kilku bibliotekach naukowych, m.in. w mojej - pożyczę sobie, jak wrócę do pracy z L4 :) Dzięki za polecenie.
Użytkownik: Pani_Wu 11.11.2016 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest w kilku bibliotekach... | Phryne
A ja wytropiłam na upolujebooka formę elektroniczną w cenie poniżej 20 złotych i się zastanawiam - upoluję taniej, czy nie.
Użytkownik: magawa 11.11.2016 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja wytropiłam na upoluj... | Pani_Wu
Bardzo możliwe, że upolujesz taniej. Swój egzemplarz kupiłam w supermarkecie, chyba Carrefour, w zeszłym roku po 9,90.
Użytkownik: Pani_Wu 12.11.2016 01:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo możliwe, że upoluj... | magawa
Dzięki, to połowa ceny!
Użytkownik: jolekp 11.11.2016 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja wytropiłam na upoluj... | Pani_Wu
Na allegro w tym momencie jest aż sześć ofert tej książki w cenach oscylujących w okolicach dyszki, najtańsza za 8 zł.
Użytkownik: Pani_Wu 12.11.2016 01:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Na allegro w tym momencie... | jolekp
Zaraz zerknę, dziękuję :)
Użytkownik: Thuria 14.11.2016 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A znasz, Phryne, Dotyk ci... | Pani_Wu
O tak, warto poszukać. Dostałam od Rbita w prezencie i jestem Mu wdzięczna. Rbit - dziękuję!
Użytkownik: Pani_Wu 11.11.2016 00:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Te książki w takiej formi... | Thuria
Bywają ciężkostrawne, tak, a popularno-naukowe są często bardziej "popularne" niż naukowe.
Użytkownik: Phryne 11.11.2016 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Bywają ciężkostrawne, tak... | Pani_Wu
Kępiński bywa ciężkostrawny, ale nie całościowo - dużo jest fragmentów, które zrozumie każdy, nie będąc lekarzem. Warto je przeczytać, odczuwając niejasne lęki czy stany smutku, otępienia kojarzone z depresją.
Użytkownik: Pani_Wu 11.11.2016 13:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kępiński bywa ciężkostraw... | Phryne
Pojęcie "depresji" obecnie rozszerzyło się na całe spektrum stanów obniżonego nastroju, które z depresją - chorobą nie mają albo nic wspólnego, albo mają niewiele. Stąd bierze się hasło - "weź się w garść" jako rada dla kogoś w chwilowym "dołku", przepracowanego, przemęczonego, dla kogoś komu coś się nie udało, ma kłopoty albo sobie nie radzi.
Choremu na depresję - chorobę to nie pomoże, a ludzie, bywa, gubią się w ocenie czy to, co ich spotyka to już depresja - choroba, czy obniżony nastrój jako naturalna reakcja na zewnętrzne okoliczności.
Użytkownik: Phryne 11.11.2016 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Pojęcie "depresji" obecni... | Pani_Wu
W zupełności się zgadzam. W "Lęku" Kępiński pisze o lęku nerwicowym - warto wiedzieć, czym on jest. Co do depresji - dlatego właśnie polecam "Melancholię" - by wiedzieć, czy mamy do czynienia z okresowym spadkiem nastroju, czy z początkami depresji.

Tak się składa, że jedna moja bliska osoba cierpi od lat na nerwicę lękową, a jeszcze bliższa osoba ma za sobą depresję, cierpi też na stany depresyjne, trwające nieprzerwanie. Dopóki ich nie znałam, nie miałam pojęcia, jak trudne jest życie z taką chorobą i zrozumienie osoby chorej. Czasem jest to wręcz niemożliwe - dopóki czegoś nie doświadczymy - nie zrozumiemy. To jak z migreną.
Użytkownik: Pani_Wu 12.11.2016 01:45 napisał(a):
Odpowiedź na: W zupełności się zgadzam.... | Phryne
Widzę, że dobrze wiesz o czym mówisz. Porównanie z migreną jest bardzo dobre, tej choroby także nie widać, a chory bardzo cierpi. Nie mam migren, ale miała je moja mama. Nie umiem sobie tego piekła wyobrazić, ale na hasło migrena mam impuls wyłączenia źródeł dźwięku, zasłonięcia okien i gotowości do ewentualnego podania leku.
Użytkownik: Phryne 12.11.2016 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że dobrze wiesz o ... | Pani_Wu
Sama od lat cierpię na migreny. Kiedy bliska mi osoba, jeszcze na początku znajomości, mówiła o swojej chorobie, nie potrafiłam sobie tego wyobrazić. Nadal do końca nie umiem - ale dzięki jej porównaniu z moją migreną jest mi łatwiej (na rozum) zrozumieć, o co może chodzić.
Użytkownik: Pani_Wu 13.11.2016 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama od lat cierpię na mi... | Phryne
Zauważyłaś, że najmniej empatyczni i wyrozumiali są ci, którzy nigdy na nic nie chorują? Dobrze, że nie chorują, ale też nie wesprą człowieka w chorobie.
Użytkownik: jakozak 10.11.2016 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
Nie wiem, czy mam depresję, czy nie-.
Mnie pomagają książki Chmielewskiej, Saga o Ludziach Lodu, a teraz wezmę się za Sagę o Czarnoksiężniku.
Tu nie chodzi o poziom. Cała się wtapiam w akcję, żyję tym i nie myślę o okropieństwach.
Pomaga.
Użytkownik: joanna.syrenka 11.11.2016 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy mam depresj... | jakozak
Wstyd przyznać, ale mnie na obniżkę nastroju zawsze pomaga Dziennik Bridget Jones (Fielding Helen)
Użytkownik: misiak297 11.11.2016 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Wstyd przyznać, ale mnie ... | joanna.syrenka
To żaden wstyd:)
Użytkownik: Thuria 14.11.2016 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wstyd przyznać, ale mnie ... | joanna.syrenka
Mnie z Brigdet pomaga scena z filmu, kiedy tak nieudolnie, ale prawdziwie biją się na ulicy w rytm Geri Halliwell - It's Raining Man. No nie da się nie uśmiechnąć.
Użytkownik: Anna125 14.11.2016 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
Cześć Thurio:). Kiedy czuję, że "lecę" w depresję ( ja lub ktoś z moich przyjaciół), staje się czarno i okropnie to literacko sięgam do dwóch strumieni literackich. Pierwszy to wiedza "o", a więc googluję, kupuję/pożyczam książki na temat depresji, czy czegoś innego i radzenia sobie z nim, szukam zrozumienia. Koniecznie muszę wtedy skonfrontować moje myśli, odczucia i te mądre, i te głupie z kimś - przyjacielem lub nawet obcym (tu ostrożnie). Nazywam to "odbijaniem myśli". W tym strumieniu jestem bardzo precyzyjna i sceptyczna, szukam konkretów. Leki też są dobre - neurofizjologia się kłania, w końcu jest to nauka, a tabletki też dla ludzi, przyczyny mogą być totalnie fizyczne (hormony, osłonki mielinowe, jakieś białka itd itp). Zaufany lekarz to podstawa, wszystkie rzeczy są ważne: rodzaj leku, dawki, czas i zwyczajny kontakt z normalnym lekarzem.
Drugi literacki strumień to przygoda. Przygoda prawdziwa i fikcja. Ta prawdziwa to biografie lub książki blisko niej - na przykład doświadczenia pary Anglików próbujących osiedlić się we Francji (Peter Mayle). Fikcja to Cussler, Rollins, Pattisson i Silva. Tak ekstra to potrzebny jest czas, oddech i zmysły tj. doświadczanie świata i siebie w nim. Człowiek jest bardzo zmyślnym zwierzęciem :).
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​252023075941 05.12.2016 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wiecie, a dla tych, k... | Thuria
"Umysł ponad nastrojem" Greenberger, Padesky 10/10

"Cud uważności: zen w sztuce codziennego życia" Thich Nhat Hanh

Buddyzm zawsze się sprawdza.

"Sztuka cierpienia" Shane Niemeyer -

Shane był: alkoholikiem, narkomanem, okradał ludzi. Ma za sobą próbę samobójczą i dopiero w wieku 28 lat w więzieniu postanowił zmienić swoje życie; wyznaczył sobie cel. Był nim triatlon IRONMAN. Można się domyślać przez jak ciężkie emocje musiał przejść. Wiele lat żył źle ale udowadnia, że los można odwrócić choćby upadło się na samo dno. To triumf człowieka nad sobą. Taka wewnętrzna przemiana to więcej niż złoto olimpijskie.

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: