Dodany: 30.01.2005 11:03|Autor: amoretka
"Przeminęło z wiatrem" Mitchell Margaret
Przysięgam uroczyście, że nigdy już nie będę odkładać do przeczytania na później książek zaliczanych do arcydzieł literatury światowej, bez względu na to, jakiej nie byłyby one grubości. Książkę zaczęłam wczoraj późnym rankiem, a skończyłam dziś około godziny szóstej rano. Z przerwami na mycie, jedzenie, kilka herbat i skoki Małysza.
Znakomita, porywająca historia miłosna. Smutna historia miłosna. Ile takich Scarlett straciło przez własne zaślepienie (?) prawdziwą miłość? A mogło być pięknie.
Mogło?
Zastanawiam się nad przeczytaniem dalszych losów Scarlett dopisanych przez inne autorki. Jednak boję się, że jakiekolwiek odbiegnięcie od konstrukcji postaci autorstwa pani Mitchell zepsuje mi całą przyjemność.
Jeśli ktoś czytał, może mi powie - czy warto?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.