Dodany: 23.10.2016 08:51|Autor: DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki

Solaris - reaktywacja


Nie mam zamiaru pisać recenzji o Solaris (Lem Stanisław) - przecież ich tyle napisano! Nie mam zamiaru dzielić się z Wami moimi refleksjami "przed" i "po", jako że to była lektura po ponad czterdziestu latach. Ale mam ochotę na cytat:
(...) mnie idzie o Boga, ktrego niedoskonałość wynika nie z prostoduszności jego ludzkich stwórców, ale stanowi jego najistotniejszą, immanentną cechę. Ma to być Bóg ograniczony w swojej wszechwiedzy i wszechmocy, omylny w przewidywaniu przyszłości swoich dzieł, którego bieg ukształtowanych przezeń zjawisk może wprawić w przerażenie. Jest to Bóg... kaleki, który pragnie zawsze więcej, niż może, i nie od razu zdaje sobie z tego sprawę. Który skonstruował zegary, ale nie czas, jaki odmierzają. Ustroje czy mechanizmy służące określonym celom, ale one przerosły te cele i zdradziły je. I stworzył nieskończoność, która z miary jego potęgi, jaką miała być, stała się miarą jego bezgranicznej klęski.
I co tu dodać? Nic?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1235
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: yyc_wanda 23.10.2016 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam zamiaru pisać rec... | DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki
A ja bym dodała. Pierwszym podstawowym błędem jest to, że mierzymy Boga ludzką miarką. Bóg kaleki... Bóg, który skonstruował zegary, a nie czas...
A może to człowiek jest kaleki?
A czas, kto skonsruował czas, jeśli to nie był Bóg?

O Bogu, jego naturze i stosunku do wszcheświata możemy poczytać szczegółowo w Księga Urantii (< praca zbiorowa / wielu autorów >). Ja zacytuję tu tylko fragmenty z Cz.I (4/3,5), które podkreślają jak bardzo wypaczone jest nasze pojęcie o Bogu.

„Zbyt długo człowiek myślał o Bogu jako o podobnym sobie. Bóg nie jest, nigdy nie był i nie będzie zazdrosny o człowieka, czy o jakąkolwiek inną istotę we wszechświecie wszechświatów. Bóg wie, że Syn Stwórcy pragnął, aby człowiek stał się arcydziełem planetarnego stworzenia, władcą całej Ziemi, zatem widok człowieka zdominowanego przez jego własne, podlejsze namiętności i samolubne ambicje, obraz człowieka kłaniającego się idolom z drzewa, te obskurne obrazy pobudzają Boga i jego Synów, by być zazdrosnym dla człowieka, ale nigdy nie o niego. Wieczny Bóg nie potrafi się gniewać czy złościć. Uczucia takie są niskie i podłe; raczej nie warto ich zwać ludzkimi, jeszcze mniej Boskimi.

Wiele trudności, które śmiertelnicy Urantii mają ze zrozumieniem Boga, wynika z dalekosiężnych skutków buntu Lucyfera i zdrady Caligastii. Na światach nie odseperowanych przez grzech, ewoluujące narody potrafią formułować znacznie lepsze idee Ojca Uniwersalnego; znacznie mniej cierpiłą z powodu dezorientacji, przekręcania faktów i wypaczania pojęć.

(...)
Ludzie na Urantii nadal cierpią na skutek wpływów prymitywnych idei Boga. Bogowie, którzy szaleją w gniewie, wymierzają sprawiedliwość w czasie głodu i powodzi, to są bogowie religii prymitywnej. Jednak człowiek śmiertelny zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że żyje w świecie względnego prawa i porządku, tak dalece, jak to dotyczy zarządzania ze strony Najwyższych Stwórców i Najwyższych Kontrolerów. Barbarzyńska idea przebłagania gniewnego Boga przez ofiary i pokutę, a nawet przez rozlew krwi jest religią prymitywną, filozofią niegodną oświeconego wieku nauki i prawdy”.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 25.10.2016 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam zamiaru pisać rec... | DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki
A ja się nie odniosę do "Księgi Urantii", bo mam na jej temat mocno sceptyczne zdanie.

Natomiast cytat z "Solaris" - co masz na myśli, pisząc, że nie ma co dodawać? Że to rozumowanie w jakiś sposób oddaje dla Ciebie istotę Boga ("stwórzmy sobie boga na swoje podobieństwo, więc ułomnego")? Bo szczerze to jest to dość banalna podpucha ze strony Lema ;) Nie pamiętam kontekstu tego cytatu, ale wychodząc poza ramy tego ćwiczenia: a może nieprawdą jest, że "Bóg [jest] ograniczony w swojej wszechwiedzy i wszechmocy, omylny w przewidywaniu przyszłości swoich dzieł, którego bieg ukształtowanych przezeń zjawisk może wprawić w przerażenie"? Może właśnie Bóg samoograniczył się, zgodnie z libertariańską definicją wolności dał człowiekowi pełną wolność czynów, myśli i prawa do samostanowienia, o ile tylko człowiek sam się do niego nie zwróci? I zło tego świata nie jest jego immanentnym elementem, niedoskonałością stworzenia de nomine doskonałego tak, jak jego Twórca, lecz efektem działania wolnej woli owego stworzenia - tak, jak dziecko dobrych rodziców, którzy napominają je lecz nie sterują nim, może czynić wokół siebie spustoszenie i czynić zło, a także kreować/odczytywać świat jako taki, w którym rodziców wcale nie ma ;)
Użytkownik: DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki 27.10.2016 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się nie odniosę do "... | LouriOpiekun BiblioNETki
To był jedynie zaczyn. Kontekst jest kawałek dalej, ale nie uważałem za konieczne go cytować. Warto go przeczytać. Przecie3ż to jest dopiero wstęp do ewolucji filozoficznej Lema! Dopiero "Głos Pana" pokazuje potęgę spekulatywnego myślenia Autora.
Warto przeczytać jeszcze raz tę końcówkę "Solaris". Mój cytat to próba wywołania refleksji nad istotę myśli w literaturze. I Ty podjąłeś ten nieskończony chyba wątek, za co Ci chwała. Ja pozostanę przy wpatrywaniu się w gwiazdy i myśleniu intuicyjnym, niekiedy na granicy szaleństwa, o Absolucie.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: