Dodany: 17.03.2010 09:57|Autor: agnesines

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Zupy dla Joya


1.
Pan starosta jadł przy stole,
Naraz patrzy - włos w rosole.
Krzyknął więc na cały głos:
"Chciałbym wiedzieć, czyj to włos!

Co to jest za zwyczaj taki,
Żeby w zupie były kłaki?
Starościno, co chcesz, rób,
Ja nie jadam takich zup!"
Wyświetleń: 24849
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 52
Użytkownik: agnesines 17.03.2010 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
2.
Gotuję, bo uwielbiam gotować, bo uwielbiam jeść, a jeśli w pobliżu znajdzie się ktoś, kto również kocha dobre jedzenie, to tym lepiej. Prawdę mówiąc, zawsze gotowałam dla tłumów. Nie zrażałam się i nie zrażam, gdy ich nie ma, po prostu cenię sobie ich obecność. Moje dzieci lubią opowiadać o tym, jak kiedyś postanowiłam ugotować zupę z dyni, więc podpiekłam sporo warzyw, aby zmiękły i się skarmelizowały. Potem wymieszałam miąższ z koniakiem oraz śmietaną i dodałam odrobinę gałki muszkatołowej. Zupy było zatrzęsienie, wystarczyło jej na kolację przez okrągły tydzień. Ponieważ i tak zostało jeszcze trochę, dorzuciłam do garnka starty ementaler, świeżo zmielony pieprz i żółtka. Potem delikatnie wmieszałam ubite na sztywno białka i przełożyłam masę do wysmarowanych masłem i posypanych tartą bułką trzech dużych form. Voilà, tak właśnie powstał pudding z resztek.
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.03.2010 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Gotuję, bo uwielbiam ... | agnesines
2.
Miałem przyjemność jeść jakąś zupkę tej autorki?
Użytkownik: agnesines 18.03.2010 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Miałem przyjemność je... | KrzysiekJoy
Nie miałeś przyjemności osobistego poznania autorki, chociaż całkiem niedawno gościła w Polsce wraz z mężem. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie miałeś przyjemności o... | agnesines
2.
Postawię na:

Marlena de Blasi - Tysiąc dni w Wenecji

Nawet, jeśli to pudło, chcę to kiedyś przeczytać.;)
Użytkownik: agnesines 18.03.2010 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. Postawię na: Marle... | KrzysiekJoy
Doskonała odpowiedź!! Gratuluję. :))
Użytkownik: ka.ja 17.03.2010 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
Parę tygodni później siedzieliśmy z rodzicami i ciotką przy obiedzie, pamiętam, że był akurat barszcz małorosyjski, i nagle mama spytała "Walerianie, widziałam na płocie jakiś dziwny wyraz, "chuj" czy jakoś tak. Co to znaczy? Czy to jakiś skrót? Nazwa jakiejś partii?" Tata spurpurowiał i zakrztusił się barszczem, a potem zakrztusił się jeszcze bardziej, bo zauwazył, że ja też się czerwienię. (...) Nic dziwnego, że (...) Walerian zakrztusił się gorącym barszczem - jak każdy smakosz, miał swoje dziwactwa; zupę uwielbiał jeść wrzącą, najlepiej prosto z garnka.

I tego samego autora z tej samej książki:

U nas w L. wszystko było pełne wapnia i selenu. Ziemia, woda, powietrze. (...) W każdym razie ugotować zupę na tamtejszej wodzie było niemożliwością, bo przy takim składzie mineralnym część warzyw zdążyła się już rozgotować na ciapaję, a część była niemal surowa, wychodziło paskudztwo.
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.03.2010 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Parę tygodni później sied... | ka.ja
1.
Niewskazany w zupie włos, czyli Jan Brzechwa się kłania.

3. To będzie chyba "Lala" Jacka Dehnela.

2. Zastanawiam się. Pierwsza myśl to Bakuła, ale oczywiście to pewnie nie jest to.

Jeśli nie będę długo odpowiadał jak smakują mi Wasze zupy, proszę wówczas o wyrozumiałość i cierpliowść.:-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Parę tygodni później sied... | ka.ja
Ka.ju. Zadając zagadkę musisz się liczyć z tym, że pytający odpowie. Proszę więc obserwuj wątek i powiedz mi czy to "Lala".
Ech....
Użytkownik: ka.ja 18.03.2010 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ka.ju. Zadając zagadkę mu... | KrzysiekJoy
Oj! Byłam pewna, że odpisałam entuzjastycznym TAK.
Jak na Kaję przystało, kajam się i biję w chudą pierś.
Oczywiście, że "Lala" i że Dehnel.
Użytkownik: janmamut 17.03.2010 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
4.
Stoi pachnąca w wazie różowej,
My się kłaniamy jako królowej,
Pyszna zupko, gdy cię jem, gdy cię jem, gdy cię jem,
Życie staje się wnet snem, pięknym snem.
Pyszna zupko, gdy cię jem, gdy cię jem, gdy cię jem,
Życie staje się wnet snem, pięknym SNE-EM.
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.03.2010 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. Stoi pachnąca w wazi... | janmamut
Ha, chyba muszę sobie to przypomnieć.
4.
Opowieść niby mamuta; o przepraszam: Rozdział IX - Opowieść niby żółwia
Carroll Lewis - Alicja w Krainie Czarów
:)))
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.03.2010 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, chyba muszę sobie to ... | KrzysiekJoy
Może po latach dałbym 4 wyższą ocenę?
Użytkownik: janmamut 17.03.2010 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, chyba muszę sobie to ... | KrzysiekJoy
Tak!
To, niestety, w tłumaczeniu Marianowicza, gdzie umyka większość smaku zupy i smaczków w ogóle.
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.03.2010 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak! To, niestety, w tł... | janmamut
Nie jestem w stanie ocenić, które tłumaczenie jest najlepsze. A Ty mamucie, które preferujesz?
Użytkownik: janmamut 17.03.2010 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem w stanie oceni... | KrzysiekJoy
Przede wszystkim Słomczyńskiego, mimo że Stiller na nim psy wiesza. Stillera też jest dobre, zwłaszcza to krytyczne. Pozostałe to raczej wersje dla dzieci, niż dla dorosłych.

Ta sama zupa w innym tłumaczeniu brzmi tak:

Zupo nadobna, tłusta, zielona,
W głębi gorącej wazy uśpiona!
Któż się nad tobą, słodka, nie schyli
W porze wieczerzy, w wieczornej chwili!
W porze wieczerzy, w wieczornej chwili!
Zupo nadobna! Któż dba o ryby,
Drób lub dziczyznę, a nawet gdyby
Miał wszystko inne, to czy podobna,
By nie chciał ciebie, zupo nadobna?
By nie chciał ciebie, zupo nadobna?

Prawda, że więcej i lepiej?
Użytkownik: KrzysiekJoy 17.03.2010 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Przede wszystkim Słomczyń... | janmamut
Zdecydowanie lepiej.
Aż wstyd się przyznać, ale nie wiem kto tłumaczył posiadaną przeze mnie "Alicję". Sprawdzę jak tylko przyjdę do domu.
Użytkownik: emkawu 19.03.2010 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przede wszystkim Słomczyń... | janmamut
Mamucie, a film Burtona widziałeś?
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamucie, a film Burtona w... | emkawu
Mamut nie wychodzi chyba z kina, bo nawet w konkursie jeszcze się nie pojawił.))
Użytkownik: emkawu 19.03.2010 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamut nie wychodzi chyba ... | KrzysiekJoy
Może, może... Choć obawiam się, że dla fanów książki film jest raczej rozczarowujący.
Użytkownik: janmamut 19.03.2010 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mamucie, a film Burtona w... | emkawu
Na razie to na nic nie mam czasu. Mam nadzieję, że zdążę, zanim zniknie z kin.
Użytkownik: Czajka 18.03.2010 01:52 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
5.
Wrażenie K., że jest osobą niepożądaną na własnym obiedzie, nie było mu obce. Żałował, iż nie jest ubrany w szary garnitur, którego elegancki krój budził sensację wśród jego przyjaciół; w tych okolicznościach K. uznał dobrą prezencję za rzecz wielkiej wagi. To było bardzo istotne, żeby człowiek o jego pozycji nie wyglądał na zaskoczonego wypadkami. Kiedy komisja śledcza rozdzielała między siebie zawartość jego miseczki, K. stał cicho, próbując się pozbierać, gdyż wiedział, że będzie musiał sprostać wielkim wymaganiom, a zupa może mieć wpływ na wynik jego sprawy.

:)
Chyba nie czytałeś, szkoda, szkoda i dobrze myślisz o K. Właściwie w miarę dobre wrażenie masz.
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Wrażenie K., że jest ... | Czajka
Muszę sobie strzelić w:

Zupa Franza Kafki: Historia literatury światowej w 14 przepisach kulinarnych - Marka Cricka.

Musze bo tę książeczkę, chcieliśmy z miłośniczką porwać z kieleckiego pubu, gdzie to stanowiła wystrój sali. Nie udało nam się.:))
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie strzelić w: ... | KrzysiekJoy
Tak, ten K. niesamowicie kojarzy mi się z kafkowskim bohaterem. Oczywiście to nic Kafki, tu dyskusji nie ma.
Krzyś, synek Milne? Wiem, że czytałaś ostatnio: Thwaite Ann - A. A. Milne i Jego życie. Naciągane bardzo , ale nic mi nie przychodzi na razie do głowy.
Czekam na podpowiedź.;-)))
Użytkownik: Czajka 18.03.2010 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie strzelić w: ... | KrzysiekJoy
I bardzo dobrze strzeliłeś. Nie ma dyskusji, bo za mały fragment, ale w ogóle dyskusja jest. Bardzo fajna ta zupa. I Homer też jest. :))
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: I bardzo dobrze strzeliłe... | Czajka
Mówiłem, Kaśka bierzemy, bo mam konkurs o zupach, a na pewno coś o nich będzie. Oczywiście nie chcieliśmy zwędzić tej książeczki, tylko pożyczyć, ale barmanka była nie z tych "bratnich dusz".
Pub nazywa się "Wesoła Kafka" i tam z Kasią spotykamy się. Pójdę kiedyś tam na piwo i sobie poproszę "Zupę z Kafki" na miejscu.;)))
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: I bardzo dobrze strzeliłe... | Czajka
A Thwaite'a masz własnego? Nieśmiało pyta się Krzyś.;-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Wrażenie K., że jest ... | Czajka
To jest bardzo ładne. Wiem, że jestem blisko rozwiązania. Potrzebuję jednak jeszcze choćby jednej, no dwóch łyżek na spróbowanie. -:)
Użytkownik: gosiaw 18.03.2010 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
6.
Wszystko to jest dziełem mego kuzyna. To on wynalazł liny holownicze kabanosówki, strudlowe prześcieradła, kołdry z sufletów, jak również napęd łazankowogrysikowy i on pierwszy zastosował ementaler do chłodnic. Zastąpiwszy kwas azotowy chlebowym, uczynił paliwo (i to bezalkoholowe!) smacznym napojem orzeźwiającym. Niezawodne są też jego gaśnice z kisielkiem żurawinowym, które gaszą równie dobrze pożary, jak pragnienie. Znalazł też Arystarch naśladowców, lecz żaden z nich mu nie dorównał. Niejaki Globkins usiłował wprowadzić na rynek jako źródło oświetlenia - tort Sachera z knotem, zupełne fiasko, bo i światła dawał tort niewiele, i przesiąkał kopciem. Również jego wycieraczki do nóg z rizotta nie znalazły nabywców, podobnie jak i płyty izolacyjne z chałwy, pryskające przy pierwszym zderzeniu z meteorami. Raz jeszcze okazało się, że nie wystarczy ogólna idea, gdyż każde konkretne rozwiązanie, któremu ona patronuje, musi być twórcze - tak, jak genialna w swej prostocie myśl mego kuzyna, by wszystkie puste miejsca konstrukcji rakietowej wypełniać zupą “nic”, przez co i próżnię się zyskuje, i najeść się można. Myślę, że ten z T. zasłużył w pełni na miano dobroczyńcy kosmonautyki. Jej prekursorzy zapewniali nas nie tak znów dawno temu, kiedyśmy patrzeć nie mogli na glonowe klopsiki i zupki z mchów czy porostów, że na takim właśnie wikcie ruszy ludzkość do gwiazd. Piękne dzięki! Dobrze się stało, żem dożył lepszych czasów, bo ileż to za mej młodości załóg zginęło z głodu, dryfując wśród ciemnych prądów przestrzeni (...).

7.
Porządna kronika powinna mieć daty. Wiem, że koniec świata nastąpił tuż po porze deszczowej, od której minęło kilka tygodni, lecz nie wiem dokładnie, ile to było dni, bo goryl zabrał mi kalendarz, w którym notowałem najważniejsze zdarzenia zupą rakową od czasu, gdy skończyły się długopisy.
Użytkownik: KrzysiekJoy 18.03.2010 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Wszystko to jest dzie... | gosiaw
6 to Lem. Wybacz, ale tak bez pomocy to nie wiem, jaki to tytuł.
7 - czytałem to?
Użytkownik: gosiaw 18.03.2010 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: 6 to Lem. Wybacz, ale tak... | KrzysiekJoy
"6 to Lem. Wybacz, ale tak bez pomocy to nie wiem, jaki to tytuł."
Za wcześnie się poddałeś. Po inicjale, który zostawiłam, już chyba nietrudno dopasować co to może być. :)

"7 - czytałem to?"
Nie, nie czytałeś i uważam to za wielki błąd. :P
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "6 to Lem. Wybacz, ale ta... | gosiaw
Ta 6 to będą "Dzienniki gwiazdowe".
Co do 7. Zaczynam myślenie. Wielki błąd, że nie czytałem, może oznaczać, że Ty czytałaś i podobało Ci się, sądzę, że nie na 6 ale może na 5?
Goryl zabrał mu kalendarz. A to ciekawe i śmieszne zarazem. A jak goryl to akcja dzieje się może gdzieś w Afryce?
Wilbur Smith to pierwsza myśl jak zawsze błędna:))

Użytkownik: gosiaw 19.03.2010 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta 6 to będą "Dzienniki g... | KrzysiekJoy
Co do 7:
Podobało mi się wprost niezwykle. :)
Strzał w Wilbura Smitha, mimo Afryki, jest pudłem kompletnym. Ale akcja owszem, w Afryce się dzieje. Pewien naukowiec objął tam na uniwersytecie katedrę niezwykle tajemniczej dziedziny nauki. Tak tajemniczej, że sam ów naukowiec nie wiedział z czym to się je. Dzięki swoim badaniom przewidział koniec świata, ale nikt mu nie uwierzył.
A goryl nie dość, że zabrał kalendarz, to jeszcze z jaskini przepędził. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do 7: Podobało mi się... | gosiaw
No nie wiem. Jakby zamiast naukowca był wynalazca to bym strzelił w Kuttnera. Jakby nie ten koniec świata to bym powiedział, że to pani Goodall bawi się z małpami.:) A tak, to nie bardzo nawet wiem pod jaki gatunek to podpiąć.
Użytkownik: gosiaw 19.03.2010 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie wiem. Jakby zamias... | KrzysiekJoy
Pamiętaj, żem przewrotna i złośliwa. ;)
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętaj, żem przewrotna ... | gosiaw
Ech, te kobiety...

Kłania się Katedra Śwarnetyki.
Opowiadanko "Profesor A. Dońda" z "Dzienników gwiazdowych".

Kto to widział aby mnie tak umęczyć, klapsa bym dał, ale lubię Cię, a poza tym boję się Pawła.:)))

Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, te kobiety... Kła... | KrzysiekJoy
Ten drugi tom jakby jakoś przystępniejszy.:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten drugi tom jakby jakoś... | KrzysiekJoy
No, cóż czyta się w końcu "Cryptonomicon" to i szyfry się łamie, anwet te podstępne.:)
Stephenson niestety z biblioteki. Szkoda, bo wiem, że Paweł szuka i powiedz mu, że to książka napisana specjalnie dla Niego.:)
Użytkownik: gosiaw 19.03.2010 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten drugi tom jakby jakoś... | KrzysiekJoy
Oba są bardzo przystępne. Lem to często ciężki kaliber, ale akurat nie "Dzienniki gwiazdowe". Można polecać nawet nieczytaczom fantastyki. Testowałam na teściowej. ;)
Użytkownik: McAgnes 19.03.2010 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
8.
F. rzucił mu spojrzenie typowe dla stanu po trzech Pangalaktycznych Gardłogrzmotach. Innymi słowy dość niepewne.
– Nie – odparł. – Póki siedzi się w tej spelunce, jest się w czymś na kształt fantastycznie opancerzonego bąbla czasowego. Przynajmniej tak mi się wydaje.
– Aha... – stwierdził A. Skoncentrował uwagę z powrotem na wazie zupy, którą miał nadzieję wyłudzić od kelnera zamiast steku.
– Popatrz – spróbował F. – pokażę ci.
Wziął ze stołu serwetkę i beznadziejnie zaczął się w nią zaplątywać.
– Uważaj, wyobraź sobie, że ta serwetka – nie – to kontinuum czasu – nie? – a ta łyżka to tryb transdukcyjny w krzywej materii...
Wypowiedzenie tylu trudnych słów zajęło F. sporo czasu. A. z nawyku nie przerywał.
– To łyżka, którą właśnie jem – nie wytrzymał.
– W porządku – odparł F. – Wyobraź sobie więc, że... – na tacy z sosami znalazł drewnianą łyżeczkę – że ta łyżka... – chwycenie jej okazało się jednak zbyt skomplikowane – nie, lepiej ten widelec...
– Zostaw w spokoju mój widelec – burknął Z.
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: 8. F. rzucił mu spojrze... | McAgnes
8.

Ha, zupę można zjeść w restauracji. Tak sobie myślałem, czy by właśnie nie dać do konkursu książki z takim miejscem w tytule, ale tu tylko w tym jednym miejscu jest mowa o zupie, więc wybrałem do konkursu głównego inną restaurację(27).

Douglas Adams - Restauracja na końcu wszechświata
Użytkownik: McAgnes 19.03.2010 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: 8. Ha, zupę można zjeś... | KrzysiekJoy
Oczywiście :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.03.2010 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście :) | McAgnes
O, jak jesteś na formu, to rzuć okiem pod swoją recenzję Kot, alchemik i mroczne miasto
i ustosunkuj się do mojej propozycji pożyczkowej :).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.03.2010 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Pan starosta jadł prz... | agnesines
9.
N. ujął pana K. pod ramię i zaprowadził podróŜników
do dziupli rządowej. Była to wielka sala, gdzie pośrodku stał
ogromny stół, a pod ścianami wisiały liczne hamaki uplecione z
kolorowych sznurów. Płonące na ulicy ogniska rzucały przez okna
migotliwe światło. Po chwili urodziwe P. wniosły na
tacach dymiące talerze zupy z makaronem i zapraszały gości do
jedzenia uprzejmym: "glip-glor-glo-glis-gli-glim-gly". Pan K. oraz B. zasiedli do stołu i z wielkim apetytem spałaszowali
po trzy talerze smakowitej zupy. Innych potraw nie znano w tym
kraju.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.03.2010 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. N. ujął pana K. pod ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Oj, nie wiem, czemu mi się tak dziwnie sformatowało - przed wklejeniem wyglądało normalnie! W każdym razie to proza, nie poezja :).
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, nie wiem, czemu mi si... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tam są piękne fragmenty z pomidorową. Nie dałem do konkursu, bo za dużo byłoby literatury dziecięcej.
Jan Brzechwa - Akademia pana Kleksa
:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tam są piękne fragmenty z... | KrzysiekJoy
A to bonus. Kto odgadnie dostaje ekstra podpowiedź o dowolnym dusiołku:
Wystarczy mi sam autor.

Chciałbym ja me piosenki
zamieniać na kwiatuszki
i słałbym je pachnące
pod nosek mej dziewuszki.

Chciałbym ja me piosenki
zamieniać w całowania,
i słałbym je tajemnie
na liczko mego kochania.

Chciałbym ja me piosenki
zamieniać w drobne groszki.
Zrobiłbym zupkę grochową
na obiad dla pieszczoszki.
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A to bonus. Kto odgadnie ... | KrzysiekJoy
Dla ułatwienia inny wiersz tego poety (wybaczcie Dot napomknęła o poezji i mnie wzięło). :)))

Rycerz T. szybko mknie,
tak że aż nogi krwawi –
I na Wenery wrócił gród,
gdy północ była prawie.

Wenus zerwała się ze snu,
czym prędzej z łóżka skoczy
i wnet ramieniem białym swym
kochanka kark otoczy.

Z noska bogini trysła krew
z oczu się łza polała,
łzami i krwią kochanka twarz
niechcący pomazała.

Rycerz na łoże rzucił się,
nie wyrzekł ani słowa –
Wenus do kuchni poszła wnet,
by zupę mu zgotować.

Podała zupę, dała chleb,
nogi mu myje, szczotką
zjeżony przyczesuje włos,
a wciąż się śmieje słodko.
Użytkownik: emkawu 19.03.2010 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla ułatwienia inny wiers... | KrzysiekJoy
Może Jeremi Przybora?
Użytkownik: KrzysiekJoy 19.03.2010 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Może Jeremi Przybora? | emkawu
Nie.
Użytkownik: Sherlock 19.03.2010 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla ułatwienia inny wiers... | KrzysiekJoy
Der Ritter Tannhäuser er wandelt so rasch,
Die Füße die wurden ihm wunde.
Er kam zurück in den Venusberg
Wohl um die Mitternachtstunde.

Frau Venus erwachte aus dem Schlaf,
Ist schnell aus dem Bette gesprungen;
Sie hat mit ihrem weißen Arm
Den geliebten Mann umschlungen.

Aus ihrer Nase rann das Blut,
Den Augen die Tränen entflossen;
Sie hat mit Tränen und Blut das Gesicht
Des geliebten Mannes begossen.

Der Ritter legte sich ins Bett,
Er hat kein Wort gesprochen.
Frau Venus in die Küche ging,
Um ihm eine Suppe zu kochen.

Sie gab ihm Suppe, sie gab ihm Brot,
Sie wusch seine wunden Füße,
Sie kämmte ihm das struppige Haar,
Und lachte dabei so süße.


Heinrich Heine "Tannhäuser"
Użytkownik: KrzysiekJoy 20.03.2010 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Der Ritter Tannhäuser er ... | Sherlock
Brawo Sherlocku.:)
Ten pierwszy wiersz to:

Ich wollte, meine Lieder
Das wären Blümelein:
Ich schickte sie zu riechen
Der Herzallerliebsten mein.

Ich wollte, meine Lieder
Das wären Küsse fein:
Ich schickt sie heimlich alle
Nach Liebchens Wängelein.

Ich wollte, meine Lieder
Das wären Erbsen klein:
Ich kocht eine Erbsensuppe,
Die sollte köstlich sein.

Heinrich Heine - Ich wollte, meine Lieder...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 19.03.2010 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Tam są piękne fragmenty z... | KrzysiekJoy
Zgadza się :).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: