Dodany: 13.10.2016 13:15|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

2 osoby polecają ten tekst.

Bob Dylan – laureatem literackiej Nagrody Nobla 2016!


Bob DylanDziś o godzinie 13:00 poznaliśmy laureata literackiej Nagrody Nobla 2016 – jest nim Bob Dylan. Gremium przyznało wyróżnienie temu artyście za wyrażanie kreatywnej, nowej poetyki w wielkiej tradycji piosenki amerykańskiej.

Dylan, urodzony 24 maja 1941 roku w Duhulu, jest jedną z najważniejszych postaci muzyki popularnej XX wieku. Jego oryginalny styl to połączenie wielu gatunków muzyki: od tradycyjnego folku i country bluesa poprzez country do muzyki gospel, rock’n’rolla czy angielskiej, szkockiej, irlandzkiej muzyki folkowej. Włączał w swój repertuar także jazz i swing. Młodzieńcze utwory Dylana to głównie komentarze społeczne, polityczne, filozoficzne, odwołujące się do literatury, które nie mieściły się w konwencjach muzyki pop. Jest autorem takich piosenek, jak Blowin’ in the Wing czy Like a Rolling Stone, dziś uznawanych za hymny pokoleniowe.

Jego twórczość nagrodzono do tej pory Grammy, Oscarem i Nagrodą Pulitzera. W roku 2009 otrzymał Narodowy Medal Sztuki, a w 2012 – Prezydencki Medal Wolności. Wielokrotnie również był wymieniany jako kandydat do literackiej Nagrody Nobla.

 

Kroniki, Bob DylanMoje kroniki (Wydawnictwo Czarne)

Kiedy na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych zaczynał swoją przygodę, amerykańska scena muzyczna była dosyć monotonna. Popularne stacje radiowe nadawały piosenki łatwe i przyjemne. Słuchacze dopiero czekali na rewolucję, nową energię i nowe życie. Dylan nie chciał być rewolucjonistą, ale i nie wpisywał się w promowany przez radio nurt muzyki popularnej. Robił swoje, nie przejmując się, że – jak mu się zdawało – nie ma szans na komercyjny sukces. Muzykę folkową uważano wtedy za coś gorszego: trochę prostacka, trochę wstydliwa. Ale Dylan chciał ją grać – i żeby grać, porzucił dom, rodzinę i wyruszył do Nowego Jorku – miasta legendy i mekki artystów.

Kroniki to zapis pierwszych muzycznych doświadczeń i niezwykłych spotkań, które zapoczątkowały karierę jednego z najważniejszych artystów XX wieku.

 

Fotosynteza byłaby niemożliwa bez chlorofilu. Bez fotosyntezy nie mielibyśmy tlenu. Bez chlorofilu pod nazwą „Bob Dylan” nie do pomyślenia jest muzyka, która śpiewa O CZYMŚ – tlen dla ludzi wrażliwych. A najbardziej niezwykłe, że jego pojawienia się nie wymusiła żadna logika dziejowa. Niewytłumaczalnie zstąpił z zadupia w Minnesocie, czasy się zmieniły i już kto inny stał na wieży strażniczej. Wielu z nas do dziś słucha jego starego, mądrego głosu. Ale można go także poczytać. Z Kronik dowiadujemy się, skąd naprawdę do nas przyszedł.

Filip Łobodziński

 

Słucham go od tamtej pory, od 1976 roku. Żaden inny muzyk nie towarzyszy mi tak długo. Kupuję płyty w sklepie. Jestem staroświecki. Wyobrażam sobie, że pomagam mu utrzymywać byłe żony, kobiety, dzieci, wnuki, posiadłości, że dzięki mnie ma spokojniejszą starość. Zgrywam płyty do odtwarzacza w samochodzie i słucham podczas długich, samotnych tras. Słucham, jak jego głos matowieje, traci dźwięczność, lecz nie traci siły.

Andrzej Stasiuk, fragment Posłowia

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 22
Użytkownik: miłośniczka 13.10.2016 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Co prawda od lat kibicuję Kunderze, ale podoba mi się ten wybór! :-)
Użytkownik: bartoszko07 13.10.2016 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Ojej, co się dzieje? Już nie ma pisarzy?
Użytkownik: Kaamosaika 13.10.2016 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, co się dzieje? Już ... | bartoszko07
Rozumiem, że poezja nie kwalifikuje się już do kategorii "Literatura". Ciekawe, co powiedziałaby na to Szymborska :)
Użytkownik: jolekp 13.10.2016 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, że poezja nie k... | Kaamosaika
Przyznam się, że moja pierwsza myśl po ogłoszeniu werdyktu brzmiała "ale czemu?". Głównie dlatego, że nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ten człowiek wydał cokolwiek na papierze.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.10.2016 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam się, że moja pie... | jolekp
Ach, bo śpiewający poeci - czyli ludzie, którzy piszą muzykę do swoich wierszy i potem je wykonują - generalnie są traktowani mniej poważnie. Bo jak wyjdzie na estradę, to już nie jest poezja, tylko tania rozrywka dla mas. Tekściarz - tak o Dylanie napisał wczoraj jeden z krytyków. Tak też na ogół traktujemy Cohena (który, nawiasem mówiąc, pisuje i publikuje też wiersze w zupełnie innej, nieballadowej konwencji), Okudżawę, Kaczmarskiego. A weźmy i poczytajmy takiego Kaczmarskiego w oderwaniu od muzyki, niekoniecznie te "kawałki", które wszyscy znamy na pamięć z płyt i z radia... Zrobiłam to sporo lat temu, jeszcze za jego życia, i uważam, że wielkim poetą był; szkoda tylko, że tak specyficznie polskim, bo w ten sposób stracił szansę, by chociaż pośmiertnie doceniono go poza naszym obszarem językowym.
Dylan jest bardziej uniwersalny, przetłumaczalny na wszystkie języki świata. I jest jednym z pierwszych, którzy zaczęli ambitną poezję przekładać na język piosenki (pierwszym był chyba jednak Okudżawa - zaczął śpiewać swoje teksty w 2 połowie lat 50, choć pierwszą płytę wydał później niż Dylan).
Użytkownik: jolekp 14.10.2016 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, bo śpiewający poeci ... | dot59Opiekun BiblioNETki
To też nie jest tak, że ja nie doceniam tekstów piosenek czy uważam je za mniej wartościowe od wierszy wydawanych w tomikach. Po prostu nigdy nie traktowałam ich jako literatury w ogóle, a tym bardziej jako literatury, za którą można dostać Nobla - stąd moje zaskoczenie.

PS. Też uważam, że Kaczmarski wielkim poetą był :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 14.10.2016 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: To też nie jest tak, że j... | jolekp
Nie, nie, to nie był przytyk personalny, tylko spostrzeżenie - większość ludzi nabiera takiego poglądu, bo nam to mówią krytycy. Ten jest OK, a tamten nic nie wart, bo pod muzyczkę pasuje. Zresztą też tak myślałam, do chwili, kiedy przed laty wpadł mi w ręce tomik Osieckiej; wiersze bez muzyki były nadal wierszami, a potem tak samo i Okudżawy, i Wysockiego, i później Kaczmarskiego. Dylana na papierze nie widziałam, bo go nikt na polski nie przełożył, wyjąwszy kilka ballad - kwestia czasu, będzie.
Użytkownik: Czajka 14.10.2016 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, bo śpiewający poeci ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Przepraszam bardzo, ale jeżeli mielibyśmy być ściśli, to pierwszy był Homer. :)
Swoją drogą to zabawne co zrobiliśmy z literaturą - opatrzona etykietką intelektualna siedzi na wysokiej półce za szybą. I z muzyką - siedzi w worku - niepoważna. A wczoraj Bronisław Maj pięknie powiedział, że Dylan był z nami jak się smuciliśmy i jak się cieszyliśmy - i o to właśnie chodzi. Żeby być z ludźmi i z życiem i umieć to opisać. Pamiętam ktoś się kiedyś na mnie obraził, kiedy powiedziałam, że na sztukach Szekspira ludzie obrzucali się orzechami i jabłkami. No ale Szekspir też nie siedział za szybą i nie tworzył dla intelektualnych elit. Zresztą nazwisko Szekspira padło wczoraj w kontekście tej nagrody (i Homera też).
:)
Użytkownik: kocio 15.10.2016 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, bo śpiewający poeci ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja od jakiegoś czasu fascynuję się właśnie tekściarzami - czasem sami śpiewają (jak Młynarski), a czasem tylko tworzą dla innych i w ten sposób zostają jakby "ghost writerami", bo cały splendor spada na wokalistów.

Z tych najbardziej wybitnych, którym też Nobla bym nie odmówił, kojarzy mi się i Jaromir Nohavica (ten to ma rozmach - od zabawnych piosenek dla dzieci po refleksje nad ludzkością), i Suzanne Vega (te sugestywne, minimalistyczne obrazy!), a u nas pewnie Wojciech Waglewski, choć tyle u niego przekory wobec wszelkiego nadęcia, że łatwo może umknąć, że metafizykę zjada sobie na śniadanie...
Użytkownik: ka.ja 14.10.2016 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam się, że moja pie... | jolekp
Literacką nagrodę Nobla się daje za wkład w literaturę światową. Śmiem przypuszczać, że ze wszystkich tegorocznych kandydatów Dylan najmocniej na tę literaturę wpłynął, zostawił najgłębszy ślad. Można lubić, można nie lubić, ale trudno się nie zgodzić, że Dylana pełno jest w prozie i poezji, do niego się nawiązuje, cytuje, parafrazuje, jest inspiracją, ma naśladowców i zaciekłych przeciwników. Nie wiem, czy Rotha będzie się czytało za trzydzieści lat, ale jestem pewna, że Dylan i za sto będzie pobrzmiewał w powieściach i wierszach, jeśli wciąż będą pisane.
Użytkownik: Marylek 15.10.2016 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Literacką nagrodę Nobla s... | ka.ja
Pełna zgoda!

A przy okazji - świetny komentarz Sosnowskiego: http://laboratorium.wiez.pl/2016/10/15/nobel-dla-dylana-stanowcza-obrona-prawa-do-radosci/
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.10.2016 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pełna zgoda! A przy ok... | Marylek
Fantastyczny!
Użytkownik: sowa 20.10.2016 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Pełna zgoda! A przy ok... | Marylek
O, jak celnie i przyjemnie.
Użytkownik: Anna125 13.10.2016 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, co się dzieje? Już ... | bartoszko07
Są pisarze i poeci:D. Są poeci, którzy śpiewają. Do mnie teksty Dylana trafiają (abstrahując od muzyki). On nie jest piosenkarzem, chociaż występuje z gitarą i harmonijką ustną. Przepraszam za długi post, chyba w bbnetce nie potrafię inaczej, normalnie jestem raczej lakoniczna.
Trzy przykłady: "...odpowiedź znajdziesz w wyjącym wietrze..." - łał. Pozostałe dwa pozwól, że przytoczę po jednej zwrotce (tłumaczenie z Tekstowa)
Mr. Tamburine Man
"..."...Then take me disappearin' through the smoke rings of my mind,
Down the foggy ruins of time, far past the frozen leaves,
The haunted, frightened trees, out to the windy beach,
Far from the twisted reach of crazy sorrow.
Yes, to dance beneath the diamond sky with one hand waving free,
Silhouetted by the sea, circled by the circus sands,
With all memory and fate driven deep beneath the waves,
Let me forget about today until tomorrow..."
"...Potem zabierz mnie, bym zniknął przez dymne kręgi mojego umysłu
Do zamglonych ruin czasu, ku przeszłości, zamarzniętym liściom
Nawiedzonym, przerażonym drzewom, na wietrzną plażę
Daleko od pokręconego zasięgu szalonego smutku
Tak, by tańczyć pod diamentowym niebem,
Machając swobodnie jedną ręką
Zarysowany przez morze, zakreślony placem piachu
Z całą pamięcią i losem, wjechać głęboko poniżej fal
Pozwól mi zapomnieć o dzisiaj zanim nadejdzie jutro..." - ta ostatnia linijka

Inny z A hard rain's a gonna fall:
"...Oh, who did you meet, my blue-eyed son?
Who did you meet, my darling young one?
I met a young child beside a dead pony,
I met a white man who walked a black dog,
I met a young woman whose body was burning,
I met a young girl, she gave me a rainbow,
I met one man who was wounded in love,
I met another man who was wounded with hatred,
And it's a hard, it's a hard, it's a hard, it's a hard,
It's a hard rain's a-gonna fall..."
"...I kogo spotkałeś mój błękitnooki synu?
I kogoś napotkał mój drogi młodzieńcze?
Spotkałem młode dziecię przy martwym kucyku,
I białego człowieka, co wyprowadzał czarnego psa*
I młodą kobietę, której ciało płonęło,
I młodą dziewczynę, co dała mi tęczę.
Spotkałem mężczyznę zranionego w miłości
I innego człowieka skażonego nienawiścią.
I tylko ciężki, ciężki, ciężki, ciężki, ciężki deszcz może zstąpić na ziemię..." - spadnie ciężki deszcz i dziewczyna co dała mi tęczę.
Użytkownik: sowa 13.10.2016 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Wspaniale! :-)))
Użytkownik: magawa 14.10.2016 00:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony ciekawy, zaskakujący (jak dla mnie) wybór, z drugiej zaś lekko rozczarowujący.
Użytkownik: Tzimiskes 14.10.2016 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
A Dario Fo, gdy się dowiedział, to biedaczek umarł :) Reszta jest milczeniem...
Użytkownik: Anna125 14.10.2016 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A Dario Fo, gdy się dowie... | Tzimiskes
Zaskakująca nagroda ale...
Użytkownik: Marylek 14.10.2016 08:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A Dario Fo, gdy się dowie... | Tzimiskes
Bardzo zabawne.

Gwoli ścisłości jednak: Dafio Fo już nie żył, gdy ujawniono tegorocznego laureata.
Użytkownik: Roma_M 14.10.2016 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Cieszę się z Nobla dla Dylana i uważam ten wybór Akademii za trafny. Ostatnimi laty akademicy często wybierali nie literatów, lecz fakty medialne (przywoływany Fo, a także Jelinek, Muller, Pinter, Le Clezio, Modiano).
Użytkownik: Anna125 04.11.2016 19:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Dylan po raz pierwszy oficjalnie odniósł się do otrzymanej nagrody Nobla ( wywiad na wyłączność dla Telegraph. Bardzo mi się spodobała jego reakcja, nie "puszy się", nie uważa, że mu się to należało, nie przyjmuje hołdów. Stara się pozostać sobą.
"... Zapytany, czy 10 grudnia stawi się na uroczystej ceremonii wręczenia Nobli i odbierze laur z rąk króla Karola XVI Gustawa, Dylan odparł – lepiej zacytować po angielsku – „Absolutely. If it’s at all possible”...Podszczypywana przez media Sara Danius ze Szwedzkiej Akademii komentuje, że oficjalnej deklaracji w sprawie przyjazdu Dylan nie złożył. Tyle dobrego, że wreszcie (podobno wczoraj) raczył przyjąć gratulacje. Tak był tym Noblem zaskoczony – relacjonuje Danius – że zaniemówił.

Sam Nobel chyba Dylana jednak cieszy. „Trudno w to uwierzyć – mówi w wywiadzie – kto śmiałby marzyć o takiej nagrodzie?”.

Akademicy w uzasadnieniu werdyktu podkreślali, że są w tekstach Dylana odniesienia do greckich tradycji Homera i Safony. Dylan komentuje powściągliwie: „Być może”. Po czym dodaje: „To ludzie decydują, czym te piosenki są. Akademicy powinni wiedzieć, czym są. Ale ja nie mam takich kwalifikacji. Nie mam zdania”.

Najciekawiej opowiada Dylan o swojej pracy. Wszystko, co warte wysiłku, wymaga czasu – podkreśla. Marzy, żeby wsiąść za kółko wyścigówki albo zagrać cały mecz baseballa, ale zna swoje miejsce i swoje ograniczenia. „Musisz napisać setki złych piosenek, zanim powstanie ta jedna dobra. Musisz wiele rzeczy poświęcić i nie zawsze będziesz na to gotów. Czy ci się to podoba czy nie, za swoją gwiazdą zawsze gonisz sam”.

Gorzko to brzmi, ale uczciwie. „Są pewne rzeczy, które przekraczają twoje talenty” – mówi Dylan wreszcie. Najwyraźniej on akurat nagród i honorów przyjmować nie potrafi. Inne rzeczy wychodzą mu znakomicie, więc ten drobiazg trzeba mu chyba wybaczyć..."
Użytkownik: hburdon 29.03.2017 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś o godzinie 13:00 p... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Wygląda na to, że Akademia Szwedzka w końcu namówiła Dylana do przyjęcia nagrody. Zamiast podczas publicznej ceremonii, Dylan spotka się z przedstawicielami Akademii prywatnie podczas weekendu w Sztokholmie, zaś obowiązkowy wykład ma dostarczyć w formie nagrania. Trudno się oprzeć wrażeniu, że Akademii zależy na tym wszystkim bardziej niż Dylanowi. :)

http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-39429032
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: