Dodany: 15.03.2010 14:28|Autor: pie3k

Liche "straszydło"


Wyobraźcie sobie, że zapraszacie znajomych na obiad... Planujecie przygotować swoje popisowe danie, proste i pyszne... Ale, myślicie sobie, fajnie byłoby je trochę urozmaicić, poeksperymentować, dorzucić coś od siebie... Efekt jest taki, że na kwadrans przed przybyciem gości macie garnek niejadalnego paskudztwa, a całe spotkanie okaże się towarzyskim samobójem.

Mniej więcej na tej samej zasadzie do własnej bramki strzelił James V. Smith. Pomysł miał niezły, niespecjalnie oryginalny, ale do przyjęcia. Ktoś prowadzi badania nad wyhodowaniem superzwierzaka, dziwacznej hybrydy, która, w najkrótszych słowach, się przyda... Eksperyment wyrywa się spod kontroli i sieje spustoszenie. Krew się leje, kończyny fruwają. Problem w tym, że autor uparł się, by napisać powieść, podczas gdy materiału i sensownych pomysłów wystarczyłoby mu zaledwie na czterdzieści, góra sześćdziesiąt stron opowiadania. Zamiast spójnego "straszydła" mamy więc długą i nudną paplaninę, przegadaną przez pojawiające się i znikające (dosłownie) postaci, historię pełną logicznych wybojów, o które czytelnik potyka się non stop... Ani to straszne, ani nawet śmieszne (co w przypadku innego Smitha od horrorów jakoś jeszcze ratuje ogólne wrażenie)... Strata czasu!

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1133
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: