Dodany: 12.03.2010 14:36|Autor: moremore

Książka: Ślicznotka doktora Josefa
Rudzka Zyta

2 osoby polecają ten tekst.

Studium starości


Mnie osobiście najbardziej porusza w tej książce sam opis odchodzenia, wszystkie te codzienne zmagania z ciałem, z cierpieniem, z upokorzeniem, jakie niesie ze sobą brak samodzielności i konroli nad najzwyklejszymi czynnościami. Najbardziej dramatyczny jest konflikt umysłu i ciała, w którym jest uwięziony. My się nie uczymy odchodzić, wmawia się nam wieczną młodość, sprzedaje bardziej lub mniej wyszukane sposoby na pozostawanie sprawnym, zdrowym, energicznym- od farmakologii, przez chirurgię, po zabiegi SPA, ćwiczenia, jogę, relaks, sztuczne zajęcia zabijające refleksję, papkę telewizji, szał konsumpcji. Dla starości i odchodzenia nie zostaje żaden margines społecznej przestrzeni, o tym się nie mówi, nie pisze, nie rozmawia, przemilcza, upycha pod dywan. Stajemy wobec własnej starości nieprzygotowani, wystraszeni. Izolujemy się od ludzi starszych, zabieramy im głos, odbieramy znaczenie ich opiniom, niczego od nich nie oczekujemy, nie chcemy korzystać z ich doświadczeń i przemyśleń. Boimy się starości. Jeśli nieustannie się nam wmawia, że w cenie jest tylko sprawność, elastyczność, młodość - czy może nie być tak, że przeraża nas odchodzenie? Niezauważalne znikanie, bez wsparcia, wzorca, nie do zatrzymania. Nasze własne przemijanie. Czy ktoś nas uczy, jak się do tego przygotować? Jak pielęgnować własny emocjonalny, duchowy ogródek, żeby nie zostać z pustymi rękami, kiedy nie będziemy już w życiu naszych dzieci, wnuków zajmować takiego miejsca, jakiego byśmy chcieli? Co będziemy robić na emeryturze? Czy starzeć się będziemy w samotności własnych domów, czy może odizolowani, zamknięci za wysokim ogrodzeniem, jak bohaterowie Rudzkiej? Ja wiem, że to miała być książka z tłem wojennym, rozumiem to, rozumiem przesłanie, sam fakt przedstawienia starości pokolenia wojennego jest bardzo cenny. I sam styl literacki autorki bardzo doceniam, to świetny język, sprawny, celny, styl niepokojąco pozbawiony emocjonalnego zaangażowania, co potęguje oddziaływanie obrazu. Ale zdecydowanie największe wrażenie robi na czytelniku opis codzienności starego człowieka, bez względu na to, czy był w obozie podczas wojny, czy nie. Bardzo poruszająca książka. Mam nadzieję, że sięgnie po nią więcej czytelników, bo zasługuje na szerszy odbiór. Ja polecam...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1403
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: