Dodany: 30.09.2016 10:31|Autor: Kaya7

Książki i okolice> Książki w ogóle

3 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z września 2016


Zapraszam :)
Wyświetleń: 17127
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 81
Użytkownik: Aquilla 30.09.2016 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Fatalny miesiąc. Za dużo pozaczynałam, ale udało mi się skończyć tylko jedną książkę

Wielka Czwórka (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (3) - Christie udaje Doyle'a. Problem w tym, że Poirot, który zachowuje się jak Sherlock jest śmieszny. Przebieranki, zagrożenie życia, wyjazdy za granice - to wszystko jest domena Holmesa, a nie Belga. Podziękuję, jedna z najgorszych Christie, jakie czytałam :(


Obecnie w czytaniu:
Opowiedzcie, jak tam żyjecie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - a taką Christie kocham. Uwielbiam jej poczucie humoru i dystans do siebie.
Chłopaki Anansiego (Gaiman Neil) - pozyczone z biblionetki i chyba zwrócę w niedzielę. Jak zazwyczaj uwielbiam Gaimana, tak tu jest takie nagromadzenie wątków, których nie znoszę, że odpuszczam.
Udręka i ekstaza (Stone Irving) - miałam ochotę na biografię - ruszyłam kilkadziesiąt stron, ciekawe.
Zasłona kłamstw (Westerson Jeri) - kończę - średnio na jeża. Nie czuć tego średniowiecznego klimatu, jak w Imieniu róży. Smakuje raczej jak kryminał fantasy, tylko bez magii.

Użytkownik: benten 30.09.2016 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Fatalny miesiąc. Za dużo ... | Aquilla
Ha, no widzisz, a ja właśnie dlatego lubiłam Wielka Czwórka (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)). Oczywiście detektywi mają swoje własne metody, ale pewne wspólne czasem trzeba zastosować. Nawet jeśli wychodzi to poza strefę komfortu. Te zabiegi moim zdaniem pomogły unaocznić jak potężna była Wielka Czwórka i że dawne pułapki Poirota to na nich za mało.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.09.2016 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Były wakacje, więc i czytanie ucierpiało. Ale zacząłem kolejne wydanie Kwartału Własnej Półki (oznaczane KWP):

1.(77.) Krąg (Eggers Dave) 5.0 czytatka Bagno utopii mediów społecznościowych [czyszczenie schowka]

2.(78.) Nie i Amen (Ranke-Heinemann Uta) 4.0 czytatka Pomyśl nad wiarą i jej otoczką... [KWP[3][2016-12-13] ] dziękuję za pożyczkę, Marylku!

3.(79.) Elemelementarz (Chmielewski Henryk Jerzy (pseud. Papcio Chmiel)) 3.5 to jednak nie ten Tytus, co onegdaj - kreska rozchwierutana, Papcio nuży autocytatami, doceniam to, że próbuje ubrać "podręcznik do ortografii i gramatyki" w przystępną formę komiksu - nawet jakieś zarzewie fabuły jest! Ale chyba i tak tylko dla pasjonatów i wiernych fanów... Czytane w empiku.

4.(80.) Między nami niebotyczne góry... (Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy)) 5.0 Ostrowska znów bardzo sugestywna. Nadzwyczaj smutny obraz małżeństwa, w którym, po ledwie kilku latach wspólnego życia, pozostały już tylko wzajemne pretensje i potężne niezaspokojone pragnienie bliskości. Całość to opowieść jednego wieczoru - potworna kłótnia, w której obie strony wiedzą, że powinny powściągnąć swe okrucieństwo, nieprzejednanie, paranoję, poczucie krzywdy. Jednak mimo tego nawet chwile przeprosin czy wspomnień miłych momentów stają się okazją do rozgorzenia pretensji, oskarżeń, nieporozumień. O tym, jak bardzo można się nie rozumieć i nie słyszeć drugiej osoby - warte ku przestrodze, aby samemu w swym związku nie zapaść się aż tak bardzo; oraz (mam nadzieję) jako pocieszenie "co by nie gadać, u mnie aż tak źle nie jest". [KWP[3][2016-12-13] ] dziękuję za pożyczkę, Misiaku!

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

5.(81.) Uśmiech Giocondy: Opowiadania (Huxley Aldous) 4.5 oszukałem się - chciałem przeczytać Uśmiech Giocondy i inne opowiadania (Huxley Aldous) , a nie "wybór" w postaci 2 opowiadań (z 12). Niestety, nowelki te opierały się głównie na pewnym pomyśle i brak im było owej głębi obrazu, wielopoziomowości i szerokiego spektrum nawiązań, które zwykle cechuje pisarstwo Huxleya. Bardzo dobre oczywiście portrety psychologiczne - zblazowanego, cynicznego i totalnie nieempatycznego bawidamka z wyższych sfer; zagubionego w rzeczywistości wojennej intelektualisty; idealistki biorącej przyzwyczajenie za miłość. Może pozostałe opowiadania jako zbiór zostawiłyby lepsze wrażenie?

6.(82.) Martin Eden (London Jack (właśc. Chaney John Griffith)) 4.5 czytatka Znajdźże sobie robotę, Martinie Eden! (KWP[3][2016-12-13] )

--------
lektury tegoroczne: Lektury 2016r.
Użytkownik: margines 30.09.2016 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Były wakacje, więc i czyt... | LouriOpiekun BiblioNETki
„...czytanie ucierpiało”?!

Załamujesz mnie takim stwierdzeniem!


To jest to „cierpiące czytanie”?!
Hm... To ja chyba jestem jakiś dziwny! - mam trochę inne patrzenie na takie określenie!

Tyle zaczętych i SKOŃCZONYCH lektur, tyle czytatek, komentarzy...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.09.2016 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: „...czytanie ucierpiało”?... | margines
Porównaj sobie inne miesiące - gdybym czytał po 6 książek miesięcznie, to nie miałbym w tym roku sumy 82, tylko 54 książki raptem... Mierząc zamiary na siły przewidywałem zdecydowane przekroczenie setki, a tu teraz powstaje pytanie, czy do owych 100 dociągnę do końca roku?
Użytkownik: Rbit 30.09.2016 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój wrzesień przeciętny z jedną, wybijającą się in plus pozycją:

Nusia i wilki (Lindenbaum Pija) (4,0)
Całkiem przyjemna, ilustrowana, historyjka o tym, jak dziewczynka nabrała odwagi w przedszkolu gubiąc się w lesie i bawiąc z wilkami.

Nasz skrzywiony bohater (Yi Mun-yŏl) (4,5)
Początkowo było dziwnie, czułem chłód i dystans, przepaść kulturową. Potem stopniowo odkryłem, że pod dalekowschodnią powściągliwością kipią emocje. Warta polecenia południowokoreańska alegoria państwa autorytarnego i dramat szkolny zarazem.

Turniej cieni (Cherezińska Elżbieta) (3,5)
Pomysł i temat bardzo dobre, wykonanie niestety przeciętne. Autorce lepiej wychodzi cykl piastowski. Gdy faktów jest zbyt dużo, niepotrzebnie wszystkie stara się przekazać nie pozostawiając nic domyślności czytelnika. Przez to spore fragmenty wydają się zbyt podręcznikowo-gimnazjalne.

Kwestja krwi (Wroński Marcin) (4,5)
Tym razem kryminał o komisarzu Maciejewskim pretekstem do pokazania specyfiki międzywojennego ziemiaństwa.

Trojka (Chapman Stepan) (4,0)
Surrealistyczne, ale precyzyjne i przemyślane. Jeden z rozdziałów, "Deratyzacja" może samodzielnie funkcjonować jako świetne opowiadanie.

Noc generała (Mérétik Gabriel) (4,0)
Reportaż - rekonstrukcja nocy 12/13 grudnia 1981 roku oczyma francuskiego dziennikarza. Ciekawe spojrzenie, bez rewelacji jednak.

Sanator: Kariera Stefana Starzyńskiego (Piątek Grzegorz) (5,5)
Kandydatka na książkę roku! Reportaż historyczny, ale bardzo dobrze udokumentowany (1400 przypisów!). Obowiązkowo dla Warszawiaków z oczywistych względów. Inni znajda przyjemność nie tylko czytając z kluczem "czasy sanacji a współczesność". Bo można czytać zarówno pod kątem psychologii (podejście do kariery), zarządzania (podpatrywanie metod), marketingu politycznego (sprawność propagandy Starzyńskiego), jak i tragicznych dylematów września 1939 roku. Starzyński to niejednoznaczna, smutna postać, mimo wszystko, po lekturze darzę go sympatią.

Portret wisielca (Wroński Marcin) (4,0)
Najnowszy i jak na razie ostatni "komisarz Maciejewski". Historyczne tło - studenci II RP, KUL i Jeszywas Chachmej Lublin. Czyta się dobrze, choć tym razem Wroński zaczyna za bardzo kombinować, by stylistycznie odróżnić się od poprzednich powieści z serii.

Anakonda (Goetel Ferdynand) (4,5)
Zaskakująco aktualne. Tematyka - lata 30-te, kryzys, kopalnia w Zagłębiu przejęta przez holding Amerykański, który żąda szybkich zysków kosztem redukcji płac i zasad bezpieczeństwa. Dylematy, po co pracujemy, przeciw komu się zwrócić, jeśli dyrekcja to bezwolne narzędzie w ręku właścicieli. Rozterki dyrektora, który chciał być pracodawcą "dla ludzi" itd. Coś z Germinala, trochę Przedwiośnia ale bardziej na czasie. Tylko literacko nieco archaicznie.

"A co ciebie obchodzi, co myślą inni?": Dalsze przypadki ciekawego człowieka (Feynman Richard Phillips) (4,0)
Pierwsza cześć to ciekawa zachęta do niezależności myślenia i ciekawości świata. Druga - o pracy w komisji badającej przebieg i przyczyny katastrofy promu Challenger, bardzo mi się podobała jako materiał do analizy (na przykładzie NASA) błędów w komunikacji, myślenia życzeniowego i grupowego, ogólnie rzecz biorąc trudności w zarządzaniu instytucją.

Rzeź Nankinu (Chang Iris) (4,5)
Pisana z ogromną pasją literatura faktu. Nie tylko o samej masakrze ale też o przemilczaniu i zakłamywaniu historii. Były momenty przerażające (opisy mordowania i gwałtów), na szczęście równoważone pokazywaniem postawy tych, którzy w tragicznej sytuacji pomagali innym. Emocje autorki z jednej strony czyniły lekturę bardziej wciągającą, z drugiej, nieco obniżały jakość wywodu (np. naciągana próba obarczenia osobistą odpowiedzialnością cesarza).

Księżniczki i smoki (Björk Christina) (4,0)
Całkiem przyjemne historyjki, w których smoki okazują się grzeczniejsze od księżniczek :)
Użytkownik: Monika.W 30.09.2016 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój wrzesień przeciętny z... | Rbit
Sanatorem kusisz. W ogóle to XXlecie jakieś ważne i ciekawe zdaje się być coraz bardziej. Tam nasze korzenie, tam wytłumaczenie tego, co dzieje się teraz. Przynajmniej wiem, że nie tylko teraz jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Nie zmieniliśmy się od Xxlecia, kiedy zaistnieliśmy jako społeczeństwo.
Użytkownik: Monika.W 30.09.2016 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Więzień na Marsie - 3,5 ... | nutinka
No popatrz, a mnie Tysiąc jesieni znudziło zupełnie. Twoja ocena całkiem odmienna.
Użytkownik: nutinka 30.09.2016 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, a mnie Tysiąc... | Monika.W
Widziałam i podchodziłam do niej z rezerwą, ale Mitchella tak lubię, że wszystkiego spróbuję. Czekają jeszcze Czasomierze.
Użytkownik: margines 30.09.2016 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój czytelniczy wrzesień:


Która to Malala? (Piątkowska Renata (ur. 1958)) (4,5; 26 września 2016) - Który to margines? wspomniałem o niej w wątku Przegląd nominacji do 23. Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego. Jak najbardziej jest warta poznania, jednak czuję, że ta książeczka nie dorasta do pięt biografii Malali
Legenda o Sally Jones (Wegelius Jakob) (5,5; 25 września 2016) - po świecie się niesie legenda o marginesie - prosto z wątku Przegląd nominacji do 23. Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego
Zmysł udziału (Szymborska Wisława) (5, 25 września 2016) - żeby uczcić Zlot Ogólnopolski - POZNAŃ/PUSZCZYKOWO, 2-4 września 2016 i wycieczkę „grupy specjalnej”:P do Poznania oraz Kórnika, oraz... dwudziestolecie zdobycia przez Poetkę Nagrody Nobla
Król Karol II (Orwell George (właśc. Blair Eric Arthur)) (4,5; 25 września 2016) - król Margines I
Przed twoim urodzeniem (Ghislain Marie (pseud. Rascal)) (4,5; 24 września 2016)
Historyczne podróże po Jeleniej Górze czyli Niesamowite wakacje Rudego i Groszka (Chomicki Kuba) (5,5; 19 września 2016) - m. i jego „Historyczne podróże po Jeleniej Górze”
Złoty puchar (Christa Janusz) (6, 11 września 2016) - margines wręcza „Złoty puchar”
Koci taksówkarz (Peltoniemi Sari) (4,5; 9 września 2016) - „Szaraczkova poleca” - margines czeka aż przyjedzie „Koci taksówkarz”, Biblionetkowiczki i biblionetkowicze! Na cześć biblionetkowiczek i biblionetkowiczów... czytajcie!
Używane koty (Ryrych Katarzyna (Dziki-Ryrych Katarzyna, Dziki Katarzyna, Ryrych-Korczyńska Katarzyna)) (5, 5 września 2016) - margines przygarnia wszystkie „Używane koty” - dzięki Ciri
Jedyne kocię (Ryrych Katarzyna (Dziki-Ryrych Katarzyna, Dziki Katarzyna, Ryrych-Korczyńska Katarzyna)) (5, 5 września 2016) - margines przygarnia „Jedyne kocię” - nie miał chłop kłopotu to... przytargał książki ze zlotu:P - dzięki Ciri

A od kilku dni marżin woła - „Niech żyje moja Afryka” - i znika!. Jedną książkę mam już za sobą, ale żeby uczcić Zlot Ogólnopolski - POZNAŃ/PUSZCZYKOWO, 2-4 września 2016 i wycieczkę „grupy specjalnej”:P do Poznania w moim czytaniu jest Moja Afryka (Choszcz Kinga)
Użytkownik: Habina 30.09.2016 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
To była uczta wrześniowa :)

1/ Zatoka Latarni (Freeman Kimberley) - ocena 4,5
2/ Światło, którego nie widać (Doerr Anthony) - ocena 5,5
3/ On (Papużanka Zośka) - ocena 3,0
4/ Papierowa dziewczyna (Musso Guillaume) - ocena 5,5
5/ Historia pszczół: Powieść (Lunde Maja) - ocena 3,5
6/ Ta chwila (Musso Guillaume) - ocena 4,0
7/ Patyk (Samson Hanna) - ocena 4,5
8/ Małe życie (Yanagihara Hanya) - ocena 5,0
9/ Pani mnie z kimś pomyliła (Łepkowska Ilona) - ocena 2,0
10/ Pierwsza przychodzi miłość (Giffin Emily) - ocena 4,0
Użytkownik: Monika.W 30.09.2016 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ilościowo całkiem dobrze. Jakościowo średnio - nie było zachwytów, tragedii większych też nie. Dziwny Żeromski, nastrojowy amerykański kryminał, ciekawy reportaż o Ewankach. Brak myśli przewodniej w czytaniu...

1. Śmierć kolekcjonera (Pietrzyk Agnieszka), ocena: 4
Nagroda, którą sobie sama wybrałam za wygraną w Dixita. Ocena może trochę na wyrost, podniesiona za kilka rzeczy: po pierwsze porządny warsztat - widać, że autorka przygotowała się, poczytała dużo o rynku starych papierów wartościowych, metodologii pracy policji i prokuratury, czasem miałam prawie wrażenie, że czytam podręcznik jakiś:) po drugie - wielowątkowość, która nie zabiła książki, a w końcówce ładnie zaskoczyła. Słowem - szału nie ma, ale czytać się da. Będę śledzić autorkę, ma szansę ładnie się rozwinąć.
2. Jesteśmy: Rozstania '68 (Torańska Teresa, < praca zbiorowa / wielu autorów >), ocena: 4,5
Rozmowy z Żydami, którzy musieli wyjechać w okolicach '68. A właściwie wspomnienia, Torańskiej bardzo mało w tej książce. Właściwie dobre te wypowiedzi, tylko ... ich nagromadzenie powoduje przesyt. Są podobne, właściwie dla czasów i pokolenia.
3 - 4 - 5. Wiatr od morza (Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy)), Wisła; Międzymorze (Żeromski Stefan (pseud. Zych Maurycy)), ocena: 4
Wciąż wyczytuję XXlecie. Te pozycje to wielkie zaskoczenie. Bo co to właściwie jest? Jakaś proza poetycka, z elementami historii, a właściwie nie historii - ale propagandy - Żeromski udowadnia nam, że Pomorze, Warmia, Mazury od zawsze były polskie. I tylko ci wredni Krzyżacy, a potem Prusacy bezprawnie zawładnęli. Może i było to potrzebne w epoce budowania od nowa Polski po I wojnie. Ale obecnie nuży. Zestarzało się. Oprócz pięknego języka niewiele zostało. Ciekawe są chyba tylko fragmenty o Janie z Kolna oraz o Ceynowej - czarownicy utopionej ok. 1830 roku. Za to język - poemat.
6. Gugara (Dybczak Andrzej), ocena: 4,5
Opowieść o Ewankach, ludzie zamieszkującym Syberię, pasterzach reniferów. O rozpadzie społeczności, tajdze, meszkach i komarach. I niestety - o wszechobecnej w Rosji wódce.
7. Przez wiry i porohy Dniestru (Fiedler Arkady), ocena: 3,5 (akcja Polskie przykurzątka - część I 2012 - 2022)
Kolejny wynik pobytu w Puszczykowie, spośród różnych dostępnych wybrałam tę - bo debiut, bo Dniestr, bo mam słabość do Wschodu. Niestety - jest tylko opis samej wyprawy, trochę przyrody i okolicy. Za to zupełnie nie ma tego wszystkiego, co wokół Dniestru było - Ukrainy. Samo słowo Ukraina w ogóle się nie pojawia (Małopolska Wschodnia), a i Ukrainiec tylko raz, na ogół - rusini, pisani z małej litery.
8. Szczodre Gody (Kobr Michael, Klüpfel Volker), ocena: 3
Niemcy podobno nie mają poczucia humoru. I to widać w tym kryminale. Gdyby nie żenujące wątki, sceny, przerysowania, itp., które miały być śmieszne, ocena byłaby z pewnością wyższa. Zasługuje na to intryga, nawiązania do Christie: odcięty od świata przez burzę śnieżną hotel w górach, niezłe typy, itp. Niestety zmuszanie do tego, żebym się śmiała, gdy okazuje się, że oficer wydziału zabójstw nie może patrzeć na zwłoki albo gdy trzęsie szampanem, aby ten wybuchł przy otwieraniu - to naprawdę za dużo dla mnie.
9. Błękitny młoteczek (MacDonald Ross (właśc. Millar Kenneth)), ocena: 5
Wygrzebana w antykwariacie za 1 zł, PRLowska seria z jamnikiem. Kalifornia, trochę Arizony, 1975 rok - z retrospekcjami do czasów wojny. Piękne tło. A do tego całkiem niezła intryga. Co prawda trochę za wcześnie wszystko wymyśliłam, ale nadal miałam przyjemność z lektury. Trochę w nastroju Chandlera - prywatny detektyw, źli, bogaci zleceniodawcy, piękna kobieta gdzieś obok. Nie przypuszczałam, że tak mnie zauroczy nastrojem ten stary kryminał.
Użytkownik: Aquilla 30.09.2016 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilościowo całkiem dobrze.... | Monika.W
Na MacDonalda to ja teraz poluje - ciężki do zdobycia, bo kompletnie zapomniany, a ma taki cudny czarny klimat. A z Chandlerem masz całkowitą rację, bo we trójkę z Hammettem (tym od Sokoła Maltańskiego), położyli podwaliny pod amerykański kryminał, który obecnie mi się jakoś lepiej czyta niż brytyjski (przesyt Christie i Doylem?).
Użytkownik: Monika.W 03.10.2016 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Na MacDonalda to ja teraz... | Aquilla
Czyli zupełnie przez przypadek trafiłam na dobrego autora dobrych kryminałów? Pójdę w najbliższym czasie do antykwariatu pogrzebać, może jest więcej MacDonalda.
A Hammeta też warto czytać? Bo prze-słynny film Sokół Maltański jakoś mnie nie zachwycił.
Użytkownik: Aquilla 03.10.2016 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli zupełnie przez przy... | Monika.W
Hammett jest najgorszy z tej trójki - on ten cały styl zaczął i jeszcze nie wie, co z nim zrobić. Filmy są zdecydowanie lepsze. Poczytałam trochę i mam jeszcze parę książek w zapasie, ale to bardziej na zasadzie poznawania korzeni gatunku. Muszę Krwawe żniwo sprawdzić, ponoć najlepsze.

Chandler ma najlepszą postać detektywa, a MacDonald najlepsze i najbardziej spójne śledztwo. Czytałam jak dotąd trzy jego książki i wszystkie były dobre, Pasiasty karawan najlepszy. A że częściowo dzięki Biblionetce, częściowo dzięki własnym łowom mam na półce 6 kolejnych tomików...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 30.09.2016 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wrzesień upłynął mi pod z... | mafiaOpiekun BiblioNETki
W takim razie zapraszam Cię do współudziału (jak to w mafii bywa ;) ) w mojej akcji Kwartał Własnej Półki
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 30.09.2016 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie zapraszam C... | LouriOpiekun BiblioNETki
Czemu nie? :)
W sumie długie jesienne wieczory się zaczynają. :)
Użytkownik: beatrixCenci 30.09.2016 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1. Ogród bogów (Durrell Gerald) (6) - nic mi tak nie poprawia humoru, jak wspomnienia Durrella z Korfu, tym razem w programie - huczne powitanie króla na Korfu, nietypowe wiano dla Margo, wizyty Księcia Jeejee i francuskiego hrabiego oraz pewnego niefortunnego wielbiciela siostry autora.

2. Duch: Nauka na tropie życia pozagrobowego (Roach Mary) (4.5) - bardzo lubię poczucie humoru autorki, ale tym razem przedstawiony materiał naukowy był raczej wątły, choć nie z jej winy.

3. Zabójca policjanta (Sjöwall Maj, Wahlöö Per) (4) - solidny kryminał, choć trochę tu za dużo publicystycznego narzekania na stan kraju, brak perspektyw dla młodzieży, rosnącą brutalność policji i jakiejś dziwnej obsesji autorów w kwestii rozmiarów damskich genitaliów.

4. Slow fashion: Modowa rewolucja: Kupuj mniej, wyglądaj lepiej (Glogaza Joanna) (3.5) - pewnie bardziej by mi się podobała, gdybym miała problem z nadmiernymi zakupami i nie czytała jeszcze Marie Kondo. Uporządkowaniu szafy i nawyków przypisuje się tu chwilami moc nadludzką, ale parę uwag i rad wydaje się sensowne.

5.George i Weedon Grossmith - The Diary of a Nobody (4.5) - dziennik "pana Nikt" czyli spokojnego urzędnika z londyńskiego City początków XX wieku, który spędza czas na goszczeniu przyjaciół, różnych drobnych naprawach w domu, próbach wkręcenia się w wyższe sfery czy zadbania o zatrudnienie dla swego syna, itp., itd., generalnie w duchu "Trzech panów w łódce", i choć nie aż tak zabawne - tym niemniej ma swoje momenty.

6. Dysforia: Przypadki mieszczan polskich (Kołodziejczyk Marcin) (3.5) - po dwóch opowiadaniach coś mnie tknęło, że tak jakby już przeczytałam wszystko - i w sumie pozostało mi to wrażenie do końca, bo autor wytrwale trzyma jeden ton przez 284 strony. Chyba miało bawić, ale jakoś mnie znudziło.

7. Historia powrotu (Satrapi Marjane) (5.5) - spojrzenie na sytuację w Iranie z wewnątrz i zewnątrz z punktu widzenia wkraczającej w dorosłość bohaterki. Kreska oszczędna, ale bardzo wyrazista, przekonująco pokazane niedopasowanie, młodzieńcza głupota, 'normalność' opresyjnego kraju (np. studentki rysunku mogą tylko rysować kobietę zakrytą od stóp do głów, a gdy rysują ubranego mężczyznę, to... nie powinny na niego patrzeć).

8. Dwie poważne damy (Bowles Jane Auer) (4) - lekko napisane, ale miejscami trochę dla mnie niezrozumiałe - jedna dama udaje się do Panamy, gdzie rozstaje się z mężem, za to poznaje młodą prostytutkę, ale co właściwie robi druga - usiłuje założyć komunę? stosuje jakieś osobliwe umartwienie przez kontakty z raczej przypadkowymi panami? Najwyraźniej ma to związek z osobliwie pojmowaną świętością, ale jest zbyt niejasne. Obie damy są bogate i nie muszą się martwić o pieniądze w ogóle, co mocno odrealnia książkę. Nie mogę się też zgodzić z zajawką z okładki, że ta powieść pokazuje 'najgłębszy smutek' czy 'szczęście nie do zniesienia' - jest na to zbyt lekka i kpiarska, by przekazywać takie emocje.

9. Helene Hanff "The Duchess of Bloomsbury Street" (5) - po sukcesie "84 Charing Cross Road" autorce wreszcie udaje się przyjechać do Anglii, choć nie ma w niej już ani Franka Doela, ani antykwariaty Marks & Co. Ale poznaje żonę i córkę Franka oraz licznych wielbicieli swej książki, zwiedza też kraj, o którym marzyła przez tyle lat, zestawiając go dowcipnie z Ameryką i Nowym Jorkiem.

10. Żar (Márai Sándor) (4) - cieniutkie, a męczyłam się z tym prawie miesiąc i cieszę się, że już skończyłam. Marai opowiada historię trójkąta, która ma się "dopiąć" 41 lat później, ale wcale mnie nie obeszła - o wiele bardziej podobały mi się opisy zamku głównego bohatera, zaś jego dywagacje i dawne perypetie robią cokolwiek teatralne wrażenie.
Użytkownik: jolekp 30.09.2016 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Jakieś mi się chyba wyjątkowo czasochłonne lektury trafiły i jeszcze choróbsko mnie rozłożyło, więc wrzesień przedstawia się dosyć ubogo (jeśli idzie o ilość):

1. Dwie wieże (Tolkien J. R. R. (Tolkien John Ronald Reuel))
2. Powrót króla (Tolkien J. R. R. (Tolkien John Ronald Reuel))
3. Daniel Stein, tłumacz (Ulicka Ludmiła)

Wszystkie z oceną na "ponad dobry" :)
Użytkownik: Rbit 30.09.2016 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakieś mi się chyba wyjąt... | jolekp
A tak narzekałaś na Ulicką :) Jednak się przekonałaś?
Użytkownik: jolekp 30.09.2016 19:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak narzekałaś na Ulick... | Rbit
Ano jakoś się udało, ostatnie 150 stron to się właściwie samo przeczytało :) (skończyłam dosłownie przed godzinką). Mogłaby być nawet piątka, ale jednak trochę za długo mi zajęło, żeby wskoczyć z tą książką na właściwe tory.
A tak nawiasem mówiąc, często mi się zdarza wystawiać wysokie oceny czemuś, na co na początku bardzo narzekałam :).
Użytkownik: ka.ja 30.09.2016 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
We wrześniu trochę poszlałam, zarówno z kupowaniem książek, jak i z ich pochłanianiem. Ilość nie przeszła w jakość, ale też nie o to mi chodziło. Mam za sobą miesiąc bardzo przyjemnych rozrywek czytelniczych, głównie kryminalnych.

Ukryta głębia (Cleeves Ann), Przynęta (Cleeves Ann), Ulica Milczenia (Cleeves Ann), Ulica Milczenia: Tom 2 (Cleeves Ann) - bardzo polubiłam pisarstwo pani Cleeves, nie tylko zagadki kryminalne należą do udanych ("Szklany pokoj" najsłabszy, ale też niezły w sumie) ale i tło obyczajowe jest bardzo smaczne, widać, że autorka obserwuje bliźnich bardzo uważnie. Mniam.

Magda (Ziervogel Meike) - lekkie rozczarowanko, bo spodziewałam się czegoś głębszego i prawdziwszego, w dodatku treści było akurat tyle, żeby wystarczyło na kilka jazd tramwajem i na posiedzenie w poczekalni do lekarza. Swoją drogą - lepiej pamiętam, co robiłam, czytając, niż co czytałam.

Ciemne sekrety (Hjorth Michael, Rosenfeldt Hans) - niezły kryminał, czyli zarwana noc, ale jakoś nie poczułam ochoty, żeby kupić kolejne książki tego duetu autorskiego. Może po prostu nasyciłam już swój kryminalny głód i zrobiłam się wybredna.

Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej) (Rankov Pavol) - cacuszko. Znakomity pomysł na opowiedzenie pogmatwanej historii Słowacji za pomocą losów Czecha, Węgra i Żyda rywalizujących o uczucia tej samej dziewczyny, a potem kobiety. Ale nie tylko pomysł dobry, wykonanie też znakomite. Strasznie się cieszę, że mam tę książkę w wersji papierowej i mogę ją sobie pogłaskać. Polecam serdecznie.

Syn ogrodnika (Háy János) - trochę się nie mogłam z tą książką dogadać przez przeskoki w jakąś gwarę młodzieżową, irytującą potoczność, która nie brzmiała mi naturalnie. Dzieciństwo opisane pięknie, im głebiej w dorosłość, tym słabiej - jak w życiu.

Czarny jak ja (Griffin John Howard) - zdumiewająca książka. Przeszkadzała mi egzaltacja autora. Jego naśladowca w Z nowego wspaniałego świata (Wallraff Günter) był bardziej przekonujący, ostrzejszy, bo nie popadł w sentymentalizm i nadmierną emocjonalność; ale może jemu ze względu na inne czasy i inne współrzędne geograficzne było po prostu łatwiej. W każdym razie - pomysł porażający, lektura obowiązkowa. Nie każdy może wejść w cudze buty, ale każdy powinien być na to choć trochę otwarty.

Grobowa cisza (Indriðason Arnaldur), Głos (Indriðason Arnaldur) i Hipotermia (Indriðason Arnaldur) - kolejny autor kryminałów, na którego książki rzuciłam się jak hiena. Dwie pierwsze książki bardzo udane, trzecia mnie rozczarowała. W tle Islandia - dodatkowy smaczek.

Drzewo migdałowe (Cohen Corasanti Michelle) - ależ rozczarowanie! I jaka zgaga! Niby ciekawa rzecz - autorka jest izraelską Żydówką, a pisze o trudnych losach Palestyńczyków, ale dlaczego tak potwornie popada przy tym w kicz? Żydowska ukochana arabskiego bohatera została rozjechana przez buldożer - poczułam mdlącą woń Janusza Leona Wiśniewskiego. U niego rozjechana została głucha zakonnica, czyż nie? W każdym razie - okropna niestrawność! Pierwszych sto stron jeszcze od biedy da się czytać, ale potem to już jest szmira potworna. I na koniec jeszcze nobel dla głównego bohatera. Ygh!

Mam na imię Lucy (Strout Elizabeth) - piękna proza. Takie cacko literackie, które się chce zapamiętać na długo.

Sweetland (Crummey Michael) - nie mogę darować wydawnictwu Wiatr od Morza, że jakkolwiek reklamuje się nieźle, to już dystrybuuje fatalnie. Ja chcę pozostałe książki tego pana! Chcę je mieć i do nich wracać! Znakomita powieść z bardzo dobrze skonstruowanymi postaciami, wiarygodna, pełna, pochłaniająca czytelnika. Rewelacja!

O krok (Mankell Henning) - po rozczarowaniu Włoskie buty (Mankell Henning) ta ksiązka mnie zdecydowanie urzekła. Na tle innych kryminałów to jest ta wyższa półka, lepsza liga. Już sobie ostrzę zęby na kolejne z cyklu o Wallanderze.

Sen sów (Sosnowski Jerzy (ur. 1962)) - bardzo, bardzo dobra powieść oniryczno-sentymentalna. Kto z moich rówieśników nie jeździł latem nad polskie morze? Kilka znakomitych scenek, kilka świetnych powiedzonek ("Po Niemcach i po Panu Bogu się nie poprawia"). Aż dziwne, że znając i lubiąc Sosnowskiego-redaktora radiowego, nie poznałam wcześniej Sosnowskiego-pisarza.

Szumowiny (Horst Jørn Lier) - porządny kryminał, ale bez zachwytów. Trochę zbyt dydaktyczne wstawki o nieskutecznej resocjalizacji więźniów, trochę zbyt kulawe tempo, ale i tak się nie wyspałam.
Użytkownik: margines 30.09.2016 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: We wrześniu trochę poszla... | ka.ja
Też polecam (ok, tobie już nie:P, ale całej reszcie) poznanie tego, co Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej) (Rankov Pavol)
Dowiedziałem się o tym dzięki poleceniu mi tego dziennika przez znajomą:)
Użytkownik: koziolek910 30.09.2016 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ostatni miesiąc wakacji wyglądał tak:
1 Justyna Kopińska „Polska odwraca oczy”
Polska odwraca oczy (Kopińska Justyna)
Ze wszystkich reportaży może dwa sprawiły, że pomyślałam o nich dłużej, mało tego, powiedziałam sobie, że są dobre, ale to za mało na wysoką ocenę, bo wiem, że można byłoby zrobić to lepiej. Ocena: 4,5
2 Jodi Picoult „Czarownice z Salem Falls”
Czarownice z Salem Falls (Picoult Jodi)
Gdyby nie zakończenie dałabym mniej. Generalnie fajny temat znowu przegadany. Ocena: 4.
Łaskun (Puzyńska Katarzyna)
Jakiś sentyment mam chyba do autorki po jej „Motylku”, ale ostatnio jakoś w słabej formie pani Puzyńska. Ocena: 4.
4Asa Larsson „Aż gniew twój przeminie”
Aż gniew twój przeminie (Larsson Åsa)
Solidne studium psychologiczne i kryminał w kryminale o tym, jak tajemnice i przeszłość mogą w nas tkwić do końca życia. Ocena: 5.
5 Helene Tursten „Porcelanowy konik”
Porcelanowy konik (Tursten Helene)
Słabe to było, kiepsko tłumaczone, no i intryga jak dla dziecka. Nie wiem skąd ten tytuł, skoro konik w tej sprawie nie odgrywa istotnej roli. Ocena: 4.
6 Lars Kepler „Świadek”
Świadek (Kepler Lars (właśc. Ahndoril Alexander, Coelho Ahndoril Alexandra))
To jest doskonały kryminał. No dobra, wiedziałam kto zabił, ale akurat tutaj to nie jest istotne. Nawet to, że akcja jest iście serialowa mnie nie odstraszało. Ocena: 5.
7 Katarzyna Bonda „Florystka”
Florystka (Bonda Katarzyna)
Taki powinien być właśnie kryminał. Kawał dobrej roboty. Pani Bonda zasługuje jak nikt na miano królowej kryminału. Ocena: 5.
No i tyle, oby mi się udało przeczytać coś w październiku.

Użytkownik: jolekp 30.09.2016 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatni miesiąc wakacji w... | koziolek910
A ja przyznam, że ze wszystkich książek pani Picoult, które czytałam "Czarownice" lubię najbardziej :). Książka przewidywalna na 5 stron do przodu, jest ma tak świetnie i plastycznie uchwycony klimat, że swego czasu wciągnęła mnie jak bagno, ale może to też dlatego, że była jedną z pierwszych moich przygód z tą autorką. Ostatnio jakoś coraz mniej ją lubię.
Użytkownik: koziolek910 03.10.2016 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja przyznam, że ze wszy... | jolekp
mnie najbardziej w twórczości Picoult przekonuje "krucha jak lód" inne niezłe, ale już nie to, chociaż pewnie do jej książek powrócę.
Użytkownik: jolekp 03.10.2016 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: mnie najbardziej w twórcz... | koziolek910
Mnie u Picoult zawsze coś przeszkadza. A to historia jakaś niemrawa, a to bohaterowie niezbyt sympatyczni, wątki romantyczne dopychane butem na siłę, zupełnie niedorzeczne przedstawianie jakichkolwiek wątków związanych z religią, często sprawia wrażenie jakby sama nie wiedziała jaką tezę chce przekazać, a czasem potrafi przywalić taką ohydną propagandą, że aż głowa boli. I moim zdaniem, nikt tak jak ona nie potrafi paskudzić zakończeń.
Z wszystkich jej książek, które czytałam najbardziej lubię właśnie wspomniane Czarownice i Karuzelę uczuć. Nie poruszają żadnych kontrowersyjnych tematów na czasie (i chyba jako jedne z nielicznych są pisane normalną narracją trzecioosobową), a za to wciągają, trzymają w napięciu i nie udają, że są czym więcej niż świetnymi czytadłami.
Użytkownik: koziolek910 03.10.2016 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie u Picoult zawsze coś... | jolekp
Mnie chyba najbardziej u niej irytuje przegadywanie tematów. Potrafi rozwlec coś tak, że zamiast zajmować dwie strony, zajmuje dziesięć. No i denerwuje mnie też to, że wstawia sceny, które w ogóle są bez sensu i niepotrzebne, chyba to było w dziewiętnastu minutach, jakieś sny seksualne i wyobrażenia matki jednej z głównych bohaterek, a co to kogo obchodzi tak naprawdę, wtedy miałam ochotę krzyknąć "do sedna, kobieto, do sedna!".
Z zakończeniami zgodzę się tylko po części, bo niektóre mi się podobały.
Użytkownik: ilia 30.09.2016 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
- Zmowa milczenia (Pisarzewska Katarzyna) (5) - bardzo przyzwoity polski kryminał dziejący się w małym miasteczku, z niekonwencjonalną policjantką w roli głównej

- Kwiaty dla Algernona (Keyes Daniel) (4) - fantastyka psychologiczno-socjologiczna

- Oriana Fallaci: Portret kobiety (Stefano Cristina de) (5) - biografia sławnej włoskiej dziennikarki i pisarki

- Niebo nad Caryńską: Piosenki stamtąd (Markowski Adrian) (4) - piosenki/wiersze o Bieszczadach

- Przygoda na Tylnej Mariackiej (Turant Witold) (5) - opowiadania/gawędy/wspomnienia o Katowicach przedwojennych i powojennych, o ludziach, zdarzeniach i historii miasta.
Dzisiaj, na Śląskich Targach Książki było spotkanie z Witoldem Turantem, promujące jego najnowszą książkę Miasto z przypadku (Turant Witold), która jest niejako dalszą częścią gawęd o Katowicach.
Użytkownik: verdiana 01.10.2016 00:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
"Już czas" Picoult (4.5)
"W naszym domu" Picoult (4.5)
"Wszystko, czego wam nie powiedziałam" Ng (3.5)
"Dla niej wszystko" Zielke (3)
"Tańczące niedźwiedzie" Szabłowski (5)
"Królowa Karaibów" Suchanow (3)
"Święto nieistotności" Kundera (3)
"Dziennik czasu okupacji" Shehadeh (5)
"Wampir z Zagłębia" Semczuk (4.5)
"All Inclusive" Wlekły (5)
"Mały Brat" Doctorow (4.5)
"Genezis" Beckett (4.5)
"Żony polarników" Herbert (3.5)
"Żyjący z wilkami" Ellis (5)
"Instrukcja obsługi Polski" Knapp (2)
"Historia smaku" Bruce (5)
"Żona mormona" Spencer (3.5)
"Życie uliczne niegdysiejszej Warszawy" Milewski (3.5)
"Nieczynne do odwołania" Chodorek & Chodorek & Trojan (3)
"W 80 dni dookoła świata" Sępek (3.5)
"Rzeka krwi" Butcher (3.5)

Więcej w czytatce. ;)
Użytkownik: vinga9 01.10.2016 08:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Wrzesień 2016. Zaszalałam w tym miesiącu.
To mi się od lat nie zdarzyło :)
Natłok zająć, wrażeń i efekt jest jaki jest:
Wykluczeni (Jelinek Elfriede) (4)

Użytkownik: zochuna 01.10.2016 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Wrzesień miałam taki, jak w moich najczarniejszych przewidywaniach. Marzę o szumie wózków widłowych i możliwości odcięcia się od świata za pomocą czytanych książek, a tymczasem...udało się tylko to:
Kolekcjoner skór (Deaver Jeffery) - 4,5 -mogę już odesłać, Marylku, dzięki
Gracz (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) - 5
Użytkownik: Marylek 01.10.2016 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Wrzesień miałam taki, jak... | zochuna
Też lubię Deavera :)
Użytkownik: mirejlle 01.10.2016 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Niewiele, za to cudnie jakościowo!
Wszystkie ocenione na 5!
W celach naukowych i świadomościowych.
Rehab (Osiatyński Wiktor)
Dorosłe dzieci alkoholików (Woititz Janet G.)
Praktyczne, a to było to, na czym najbardziej mi zależało. Można w nich odnaleźć nadzieję, to była druga ważna dla mnie rzecz. Oba warunki zostały spełnione.
Złodziej dusz (Jadowska Aneta)
Świetny początek cyklu. I literacko nieźle, i humor przedni i świat przedstawiony ciekawy. A przy okazji przemyconych trochę ważnych wartości. Oby tak dalej. :)
Cichy pokój: Powrót z szaleństwa i tortury (Schiller Lori, Benett Amanda)
Wstrząsająca historia walki z chorobą i odzyskiwania siebie. Literacko dosyć słaba, ale przysięgam, wzruszyłam się. Niektóre sceny absolutnie nieobojętne. Według mnie to powinien być reportaż, nie powieść.

Użytkownik: EnidEarie 01.10.2016 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
D.O.M.E.K.: Doskonałe Okazy Małych i Efektownych Konstrukcji (Mizielińska Aleksandra (Machowiak Aleksandra), Mizieliński Daniel) - 4,5
Lektor (Schlink Bernhard)- 5,0
Mały Brat (Doctorow Cory) - 5,0 - dzięki Verdianie
Bojaźń i drżenie (Nothomb Amelie) - 5,0 po raz wtóry
Użytkownik: verdiana 01.10.2016 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: D.O.M.E.K.: Doskonałe Oka... | EnidEarie
A ja Doctorowa czytałam dzięki exilvii, tak to działa w bnetce. :D
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.10.2016 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
U mnie tak:
Nagie kości (Reichs Kathy (Reichs Kathleen J.)) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ]
Po pierwsze, nie szkodzić: Opowieści o życiu, śmierci i neurochirurgii (Marsh Henry) (5,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ]
Losy skoczka: Wspomnienia oficera Wojska Polskiego, szkoleniowca cichociemnych, uczestnika Powstania Warszawskiego, uciekiniera z obozu jenieckiego i współpracownika bezpieki (Szymański Jerzy Feliks) (4) [recenzja: Łobuz, ułan, bohater, szpieg ]
Pani Furia (Plebanek Grażyna (pseud.)) (3,5) [recenzja: Gdy gniew jest kobietą ]
Mała zagłada (Janko Anna) (5,5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6880,tytul,Wojna-nie-umiera-nigdy,recenzja.html ]
Sukienka z mgieł (Chmielewska Joanna Maria) (4,5) [recenzja: 3xK: książki, koty, kawa ]
Poza sezonem (Horst Jørn Lier) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ]
Szumowiny (Horst Jørn Lier) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ]
Nie jesteś sobą (Wildgen Michelle) (4) [recenzja: Dłużej niż do końca lata ]
Osaczenie (Tiller Carl Frode) (5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6882,tytul,Czy-lepiej-wszystko-pamietac,recenzja.html ]
Jeszcze jeden oddech (Kalanithi Paul) (4,5) [recenzja: http://ksiazki.wp.pl/rid,6866,tytul,Odejsc-bez-leku,recenzja.html ]

Akcja „Projekt nobliści” + Akcja „Czas na klasykę”
Mieszaniny literacko-artystyczne (1879-1881) (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) (4,5) [recenzja: Krytyka w wykonaniu pana Henryka

Akcja „Swego nie znacie” (czyli literatura polska starsza niż 30-40 lat)
Chomiki (Wilczek Lech) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ]

Akcja „Rendez-vous z Agathą Christie”
Morderstwo na plebanii (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5) [recenzja: Panna Jane obserwuje ]

Akcja „Własna półka”
Śmierć w gaju oliwnym (Vichi Marco) (3,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 16 ]
Użytkownik: misiak297 01.10.2016 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie tak: Nagie kości ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A to mój wrzesień:

1 Jak każe obyczaj (Wharton Edith (Wharton Edyta, Wharton Edith Newbold Jones)) - 4+, jest recenzja: Niezaspokojone ambicje Undine Spragg
2 Zemsta ubiera się u Prady: Powrót diabła (Weisberger Lauren) - 2 - kandydatka na gniota roku. Jest recenzja: Od świetnego czytadła do gniota
3 Sienkiewicz i piękna Wielkopolanka (Kolińska Krystyna (Kolińska-Sochaczewska Krystyna)) - 4
4 Listy do nie kochanych (Kolińska Krystyna (Kolińska-Sochaczewska Krystyna)) - 4 - jest recenzja: Zapomniane historie miłosne
5 Za chlebem (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) - 4 - smutna historia, ale materiał raczej na powieść niż opowiadanie. Najlepsza część pierwsza, potem trochę to przekombinowane.
6 Kurtyna (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 6 - powtórka, bez zmiany oceny. Jest recenzja: Ostatnia sprawa Herkulesa Poirota
7 Bura i szał (Zielińska Aleksandra) - 4+, recenzja w artPAPIERZE.
8 Tajemnica Brokeback Mountain (Proulx Annie E.) - 5 - powtórka, ocena bez zmian. Bardzo dobre opowiadanie.
9 Jamioł: Obrazek wiejski (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) - 4+ - przejmująca nowela. I pełna okrutnej ironii.
10 Niecierpliwi (Nałkowska Zofia (Rygier-Nałkowska Zofia)) - 5 - powtórka, bez zmiany oceny, jest recenzja: Ci, którzy wybierają śmierć
11 Panika (Deaver Jeffery) - 4+, jest recenzja: Zabijając strachem
Użytkownik: benten 01.10.2016 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ten miesiąc średni, ale po zeszłym niewiele będzie takie dobre.


12. (z półki) Psie lata (Grass Günter) To jedno z najbardziej udanych spotkań z Grassem, a mimo to ciężko było. Język piękny za to (4)
11. Historia dzieciństwa: Dziecko i rodzina w dawnych czasach (Ariès Philippe) Oczywiście tylko we Francji, czasem jakieś odniesienia do Anglii i narzekania na współczesne USA. Poruszone zostały ciekawe aspekty, ewolucja pojęcia dzieciństwa, postrzegania dzieci, a także trochę o psychologii (4,5)
10. Kulturowa historia alkoholu (Gately Iain) Raczej Gospodarczo-polityczna historia alkoholu i oczywiście w świecie zachodnim (no dobra, były 3 akapity o pulque i 2 o sake i chińskich piwach). O ile przytoczone fakty były bardzo ciekawe to brakowało mi (poza orientem oczywiście) analizy alkoholu w życiu codzienno-świątecznym, jego użycia przy różnych obrzędach (no bo np skąd eggnog?) itp. (4,5)
(audiobook) Tajemnice Poodle Springs (Chandler Raymond, Parker Robert Brown) Coś nie mam do Marlowe'a szczęścia. Zagadka w ogóle mnie nie wciągnęła, tłumaczenie było kiepskie, a i lektor jeden ze słabszych. Szczytem było jego ziewanie, to chyba zapamiętam z tej książki (3)
9. Złoty pelikan (Chwin Stefan (pseud. Lars Max)) W tej książce podobała mi się przede wszystkim narracja i nawiązania literackie i pop-kulturowe. Postać samego bohatera nie wzbudziła u mnie sympatii czy współczucia, ale jak na pierwsze spotkanie z autorem, to uznaję je za sukces. (5)
8. Opowieści ludowe Bengalu (Behari Day Lal) Ciekawe historie, moje ulubione to te o powstaniu różnych przedmiotów, fauny lub flory. Również ciekawa symbolika i postaci przewijające się w kolejnych historiach (5)
(audiobook) Ostatnia bitwa templariusza (Pérez-Reverte Arturo) I coś się nie mogę z Perezem Reverte dogadać. Pomysł interesujący, postaci dość ciekawe, złożone i dopracowane. Natomiast przemyślenia bohaterów głównie budziły u mnie znudzenie niż zainteresowanie niż zrozumienie (3,5)
7. (z półki) W dawnych cukierniach i kawiarniach warszawskich (Herbaczyński Wojciech) Bardzo urocze to było. Co prawda wbrew opisowi z okładki bardziej o samych cukiernikach niż o osobach tam się stołujących. Jednak książka buduje bardzo ciekawy obraz kultury cukierniczej w Warszawie, ważnych miejsc, a także etosu pracy, którego dziś czasem brakuje. (4,5)
6. Życie codzienne w domach publicznych: w latach 1830-1930 (Adler Laure) Oczywiście tylko we Francji i na podstawie francuskich materiałów. Nie do końca jak tytuł sugeruje - bo okazuje się, że życie codzienne w domach publicznych było super monotonne - ale raczej o niszy w społeczeństwie wypełnianej przez wszelkiego rodzaju prostytutki, kurtyzany, gryzetki, szwaczki etc. Duży plus za przytaczanie materiałów źródłowych - zwłaszcza korespondencji między zaangażowanymi. (4)
(audiobook) Charlie Chan prowadzi śledztwo (Biggers Earl Derr) To urocza książka, wydaje się pisana na scenariusz do słuchowiska. Bohaterowie ciekawi, zagadka fajna, rozwiązanie mało zaskakujące. (4,5)
5. Gra Endera (Card Orson Scott) Kolejny dowód, że klasyka jest klasyką z bardzo dobrych powodów. Chociaż nie mogę pozbyć się wrażenia odrobiny szantażu emocjonalnego zastosowanego przez autora... ale w tej historii było to spójne, więc wybaczam (5,5)
4. Świat nawiedzany przez demony: Nauka jako światło w mroku (Sagan Carl) Wspaniała analiza dzisiejszych mitów, oraz (ciut mniej ciekawa, ale równie ważna) analiza braków w znajomości i nauczaniu ścisłym w szkołach. (5)
(audiobook) Cicha jak ostatnie tchnienie (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) Od razu powiem, że bardzo mi się podobało, jak zostaliśmy wprowadzeni w intrygę (otrzymywanie zaproszeń) i okoliczności morderstwa. Tu nawiązanie do kryminałów w stylu Christie. Natomiast samo rozwiązanie zagadki jest pokazem lenistwa i braku pomysłu. Uważam, że konieczność Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, a poza tym Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu (4)
3. Dziewięć żywotów Christophera Chanta (Jones Diana Wynne) Bardzo ciekawa seria, o ile książki o magii nie są moją zwyczajową lekturą, to przy tej bawiłam się bardzo dobrze. Głównie ze względu na ciekawych i zabawnych bohaterów. (5)
(audiobook) Jak najwięcej grobów (Allingham Margery) Raczej mnie nie wciągnął ten kryminał. Było to spowodowane zbyt dużą dla mnie ilością postaci, które pewnie w zamierzeniu miały być "cudownie ekscentryczne". Spodobał mi się natomiast język i błyszczący gdzieniegdzie brytyjski humor. (3)
2. Dzieje wypraw krzyżowych (Runciman Steven) Świetne opracowanie, które czyta się bardzo dobrze. Oczywiście nikt w rezultacie nie wydaje się zwycięski, ale przynajmniej uporządkowałam sobie swoją (szczątkową) wiedzę na temat wypraw krzyżowych (5)
(audiobook) Jesteś tylko diabłem (Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe lub Kwaśniewski Kazimierz)) W sumie przyjemny kryminalik, zwabiła mnie zagadka, natomiast jej rozwiązanie pozostawiało wiele do życzenia. Joe Alex robi wrażenie chyba sam na sobie, chociaż jego teorie na początku wyglądają na zwykłe zgadywanki (4)
1. Księga labiryntu (Santarcangeli Paolo) Wolałabym, żeby autor poszerzył trochę spektrum labiryntów. Cała książka obraca się wokół tego na Krecie, albo wersji tworzonych przez ludy pierwotne. Czemu badacze kołem obchodzą obszar Azji. A potem prychają na orientalistów że ci nie są uczeni odpowiednich metod badawczych... (4,5)
(audiobook) Kolacja z zabójcą (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) Spodobało mi się spotkanie z Nastją Kamieńską. Może przeszkadzało mi trochę, że jest takim superkomputerem, ale ogólnie rzecz biorąc polubiłam postaci, a intryga też mnie zaciekawiła. Motyw jej hobby też jest przyjemną cechą charakteryzującą tę detektyw (4,5)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.10.2016 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten miesiąc średni, ale p... | benten
Zaschowkowałem wstępnie Świat nawiedzany przez demony: Nauka jako światło w mroku (Sagan Carl) , ale z opisu wynika, jakby autor skupiał się głównie na wierze w odwiedziny ufoludków oraz w czary - a czy jest o bardziej współczesnych i mniej niedorzecznych przesądach?
Użytkownik: benten 03.10.2016 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaschowkowałem wstępnie Ś... | LouriOpiekun BiblioNETki
Tak, głównie skupia się na kosmitach i czarach. Zwłaszcza w pierwszych sześciu rozdziałach. Ale również przedstawia to w przemyśleniach dotyczących przekonaniu niektórych współczesnych o płaskości ziemi i wierze w mity kreacjonistyczne. Dużo miejsca poświęca też na wagę nauk ścisłych w edukacji obowiązkowej, np. edukacji na podstawie przeprowadzanych eksperymentów a nie suchej teorii jako ważnym krokom do wyzbywania się przesądów.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.10.2016 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, głównie skupia się n... | benten
A ile tych rozdziałów jest? Byle nie 7 ;)
Nie no, w sumie jednak to, co piszesz o "również" zachęca mnie - pozostawię w schowku. Ciekawe, ile tam poleżakuje.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.10.2016 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, głównie skupia się n... | benten
A propos zwolenników teorii płaskiej Ziemi - właśnie kolega na fb zamieścił fragment dyskusji:


- The flat earth society has members all around the globe.
- Say that again, but slowly.

;D
Użytkownik: Pok 03.10.2016 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos zwolenników teor... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dobre :D
Użytkownik: benten 03.10.2016 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos zwolenników teor... | LouriOpiekun BiblioNETki
Hyhyhyhyhy.
Użytkownik: Monika.W 03.10.2016 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten miesiąc średni, ale p... | benten
Bardzo spodobała mi się książka o warszawskich cukierniach. A etos pracy tylko dodatkowo zachęcił do przeczytania.
Użytkownik: Elsa 01.10.2016 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Głupia książka (Bieniek Marzena) - 4
Mam na imię Lucy (Strout Elizabeth) - 4,5
Bura i szał (Zielińska Aleksandra) - 2
Słabieńki miesiąc.
Użytkownik: Elsa 01.10.2016 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Głupia książka - 4 Mam n... | Elsa
Ach, zapomniałam o Przejechał cyrk (Modiano Patrick) - 2,5.
Użytkownik: misiak297 01.10.2016 23:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Głupia książka - 4 Mam n... | Elsa
Skąd taka niska ocena dla tej Zielińskiej?:)
Użytkownik: margines 02.10.2016 00:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Skąd taka niska ocena dla... | misiak297
Bo widocznie wyszło na jaw, że to nie „ta” Zielińska.

O której jest (albo „którą traktuje”:P) piosenka.
Użytkownik: Elsa 09.10.2016 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Skąd taka niska ocena dla... | misiak297
Trochę ta książka infantylna, a bardzo przegadana. Niepokojąca, tajemnicza aura, którą tak zachwala wydawnictwo, utonęła w morzu zbędnych słów. Miało to pewnie odzwierciedlać stan psychiczny głównej bohaterki, a wyszło nieprzekonująco i irytująco. Szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.
Użytkownik: illerup 02.10.2016 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
We wrześniu nie miałam zbyt wiele czasu na czytanie, więc tylko jedna pozycja, ale za to jaka! Czekała cierpliwie jakiś rok leżąc na stosiku i się doczekała:
1945: Wojna i pokój (Grzebałkowska Magdalena) (5,5)
Użytkownik: porcelanka 02.10.2016 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1. A. B. C. (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5) Trzymający w napięciu świetny kryminał.
2. Rendez-vous ze śmiercią (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4+) Tym razem udało mi się trafnie wytypować mordercę. Ciekawie nakreślone stosunki międzyludzkie i toksyczne więzi rodzinne.
3. Królowa Słodyczy (Addison Allen Sarah) (4+) Dobrze napisane czytadło z elementami realizmu magicznego i interesującymi postaciami.
4. Słodki świat Julii (Addison Allen Sarah) (4) Przyjemne i klimatyczne czytadło, świetne na długie, jesienne wieczory.
5. Noce w Rodanthe (Sparks Nicholas) (3) Przeciętna powieść w założeniu mająca wzruszać, a w rzeczywistości drażniąca niepotrzebnym patosem.
6. Kot, który lubił Brahmsa (Braun Lilian Jackson) (4+) Ciepła opowieść o kotach i małym miasteczku z intrygą kryminalną w tle.
7. Wiedźma opiekunka: Tom 1 (Gromyko Olga) (5)
8. Wiedźma opiekunka: Tom 2 (Gromyko Olga) (5)
Humorystyczne, słowiańskie fantasy z młodą wiedźmą w roli głównej.
9. Kot, który bawił się w listonosza (Braun Lilian Jackson) (4+) W tej serii kryminałów to nie intryga czy zagadka jest najważniejsza, ale koty.
10. Czary Marigold (Montgomery Lucy Maud) (powtórka) Czarująca opowieść o dzieciństwie i dorastaniu na początku XX wieku. Świetnie nakreślone postacie i wspaniale oddana psychika wrażliwego dziecka.
Użytkownik: joanna.syrenka 02.10.2016 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
A ja się w końcu odblokowałam. Matko kochana, cztery miesiące to trwało :/

81:1: Opowieści z Wysp Owczych (Michalski Marcin, Wasielewski Maciej) 4,5 - bardzo sympatyczny reportaż, odkryłam dla siebie Wyspy Owcze :) Całkiem dobrze napisane, i z czystym sumieniem można polecić. Dziękuję serdecznie Marylkowi, bo to Ona zrobiła mi przedwczesnego BiblioNETkołaja :) [WŁASNA PÓŁKA]
Zaraza (Ambroziewicz Jerzy) 5,0 - zdecydowanie książka miesiąca. Piękny język, autor kapitalnie buduje napięcie, sięgając po tę książkę nawet nie wiedziałam, że to na faktach. Gdyby nie wznowienie, pewnie bym nigdy nie trafiła na ten tytuł. Porównanie z "Dżumą" Camusa może przesadzone, bo to inny kaliber w ogóle, wcale nie gorszy! Polecam!
Własne miejsca (Tubylewicz Katarzyna) 4,5 - a to pozytywne zaskoczenie, muszę powiedzieć. Dojrzewała u mnie ta książka parę miesięcy, sięgnęłam, bo nieduża i dobrze w teczce się nosi ;) A tu niespodzianka, całkiem sprawna powieść z nieźle skrojonymi postaciami. Przynajmniej 0,5 oceny za bardzo trafne spostrzeżenia o emigracji, imigrantach i polskości. Warto! Pokowi dziękuję za pożyczkę.
12 opowieści żydowskich (Grupińska Anka (Grupińska Hanka)) 4,0 - spodziewałam się czegoś innego. Anki Grupińskiej jako autorki to nie ma tam wcale, więc ciężko oceniać "jej" twórczość. Książka stanowi zbiór świadectw (mówionych, bo tym zajmowała się Grupińska) polskich Żydów o rzeczywistości przedwojennej, zagładzie i układaniu sobie życia po wojnie. Dobre. Ale tylko dobre.

Czytam Nieznany portret Krakowa (Zbroja Barbara, Myślik Konrad) i Piekło kobiet (Żeleński Tadeusz (pseud. Boy)) - moim zdaniem w aktualnej sytuacji pozycja obowiązkowa :/
Użytkownik: benten 03.10.2016 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się w końcu odblokow... | joanna.syrenka
Jaki masz cudowny nick teraz! A Opowieściom z Wysp Owczych chyba muszę dać drugą szansę. Mnie, pamiętam, strasznie znudziły te reportaże, może dlatego, że nie dopatrzyłam się żadnej metodologii, ot bardziej luźne spostrzeżenia. Może liczyłam też na więcej lokalnych smaczków...Ale w większości jest to pozycja bardzo dobrze oceniana.
Użytkownik: joanna.syrenka 05.10.2016 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki masz cudowny nick te... | benten
Bo książka to faktycznie zbiór luźnych spostrzeżeń, ale trudno im odmówić lokalnych smaczków! Oceniłam wysoko ze względu na temat - nie wiedziałam o Wyspach Owczych NIC, i z wielką przyjemnością odkrywałam je podczas lektury.
Użytkownik: jakozak 02.10.2016 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Depozyt (Joanna Chmielewska) 5,0
Reszta to powtórki. Sama Chmielewska i zaczęłam czytać Sagę o Ludziach Lodu.
Użytkownik: Czajka 02.10.2016 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
1. Niedobre dziecię (Janion Maria, Szczuka Kazimiera) ocena 4,5
Przyjemnie się czytało (miałam okazję tylko pierwszy tom do tej pory), trochę niedosyt, no ale to rozmowa jest, nie wywiad.

2. Komedia omyłek (Szekspir (Shakespeare William)) ocena 5
Miało być śmiesznie i było śmiesznie. Tłumaczenie Stanisław Barańczak

3. Ogniem i mieczem (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) ocena dalej 5
Chociaż to najmniej ulubiona z Trylogii. No ale pan Podbipięta przedzierający się ze Zbaraża - bezcenny.

4. Wszystko zależy od przyimka (Bralczyk Jerzy, Markowski Andrzej, Miodek Jan, Sosnowski Jerzy (ur. 1962)) ocena 5,5
Ależ rewelacja - czułam się jak w środku rozmowy, kilka razy się wtrąciłam. Jedyny minus to za krótkie i nieraz bez puenty. bardzo współcześnie, bardzo na żywo. Bardzo ciekawie, bo ze wspominkami trochę też. Byłam ukontentowane lekturą. :)

Mało przeczytałam a to dlatego, że cały czas włóczę się z Janem Potocki w biografii i czekam aż napisze Rękopis. Wtedy będę mogła przeczytać go ze zrozumieniem (większym niż dotychczas)
Użytkownik: benten 03.10.2016 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Niedobre dziecię ocena... | Czajka
Mam bardzo dobrze czytanego (przez Rocha Siemianowskiego) audiobooka, jeśli taka forma Cię interesuje dla Rękopisu. I chyba muszę powtórzyć Ogniem i mieczem. Nie pamiętam, żeby był taki dobry. Ci językoznawcy to z wtedy?
Użytkownik: Monika.W 03.10.2016 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam bardzo dobrze czytane... | benten
A które wydanie Rękopisu? Bo podobno tylko to nowe jest słuszne, a poprzednie były przekłamane, źle poskładane i w ogóle nie to co autor miał na myśli. Tłumaczenie w tym przypadku bardzo ważne.
Użytkownik: benten 03.10.2016 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A które wydanie Rękopisu?... | Monika.W
Tłumaczenie Chojeckiego. Czyli nie to, co autor miał na myśli, tak?
Użytkownik: Monika.W 03.10.2016 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Tłumaczenie Chojeckiego. ... | benten
Podobno nie.
http://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/3572/R​ekopis-znaleziony-w-Saragossie---Jan-Potocki
http://culture.pl/pl/artykul/rekopis-znaleziony-w-saragossie-to-nie-tylko-powiesc-wywiad

Tłumaczenie Chojeckiego jest z 1847 roku. A wtedy różnie bywało.
Użytkownik: Czajka 05.10.2016 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobno nie. http://www.... | Monika.W
Kupiłam sobie właśnie po przeczytaniu rozmowy z tłumaczką. A teraz czytam biografię Potockiego napisaną przez jego dwóch fanów z Francji i coraz większą mam chęć na Rękopis. Potocki był cudny - jeździł z Herodotem i w ogóle. Ze Strabonem. :)
Użytkownik: Czajka 05.10.2016 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam bardzo dobrze czytane... | benten
W przypadku Rocha, to już tłumacz jest znacznie mniej istotny. ;) Bardzo chętnie. Podbipięta był najlepszy. :)
Językoznawcy z wtedy. Ale kupiłam e-booka. No i Kotta mam trzy tomy zgodnie z Twoją sugestią, że głupio mieć tylko drugi tom. :))
Użytkownik: Kaya7 03.10.2016 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Miniony miesiąc nie był, niestety, obfity, a i jakością nie zachwycił. Otóż:

1. W piekle eboli (Biedzki Tadeusz) - spodziewałam się wstrząsającego reportażu z obszarów dotkniętych zarazą, a tymczasem temat choroby został zaledwie muśnięty, stanowił jedynie tło dla powieści podróżniczej o Afryce i mentalności jej mieszkańców. Aczkolwiek dowiedziałam się kilku zapadających w pamięć faktów, a więc nie był to stracony czas. - 4,5

2. Daisy Fay i cudotwórca (Flagg Fannie (właśc. Neal Patricia)) - opowieść naiwnej dziewczynki, wychowującej się w kiepskich warunkach materialnych i emocjonalnych w niewielkim amerykańskim miasteczku z połowy wieku. W założeniu zapewne miało być lekko i przyjemnie, jednak beznadzieja życia bohaterki, z której ona sama nie zdaje sobie sprawy, wywarła na mnie raczej przygnębiające wrażenie. - 4

3. Epidemia (Cook Robin) - eboli ciąg dalszy. Sceny szpitalne i te dotyczące rozwoju choroby, pacjentów, leczenia - bardzo dobre. Zawiodło mnie jednak zakończenie, choć mogłam się spodziewać, iż w thrillerze medycznym sprawy przyjmą raczej taki obrót. - 4

4. Trzeci znak (Sigurðardóttir Yrsa) - kolejne zawiedzione oczekiwania. Spodziewałam się trzymającej w napięciu, mrocznej fabuły, osnutej wokół rytualnej zbrodni, a otrzymałam zamiast tego mdły, przegadany kryminalik, z którego nic nie wynika. Po kilkudziesięciu stronach straciłam już nawet zainteresowaniem tym, kto okaże się mordercą i jakie były motywy zbrodni. - 3,5

5. Wielki Gatsby (Fitzgerald Francis Scott (Fitzgerald F. Scott)) - coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że lubię klasykę. Fabuła niby banalna, a jednak ma w sobie "to coś". - 4,5

6. Ginekolodzy (Thorwald Jürgen (właśc. Bongartz Heinz)) - wciągająca, pełna ciekawostek medycznych historia rozwoju opisywanej gałęzi medycyny. Wprawdzie niektóre fakty znam już ze "Stulecia chirurgów", jednak trudno byłoby uniknąć powtórzeń, gdyż dzieje chirurgii i ginekologii w niektórych momentach zazębiają się ze sobą i łączą. - 5

7. Pochłaniacz (Bonda Katarzyna) - względem tej książki mam dość ambiwalentne uczucia. Z jednej strony - nie lubię rozbudowanych wątków mafijnych, a tutaj taki dominował, do tego labirynt przestępczych powiązań, w których nieraz się gubiłam, a z drugiej - świetnie zbudowana postać głównej bohaterki, wiele trafnych i przemyślanych, poprawnych z psychologicznego punktu widzenia spostrzeżeń dotyczących alkoholizmu u kobiet, trudne relacje rodzinne. A więc, reasumując - 4.
Użytkownik: annna84 04.10.2016 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Były sobie świnki trzy (Rudnicka Olga) - 6 - lekki kryminał, dużo humoru.
Radiota czyli Skąd się biorą Niedźwiedzie (Niedźwiecki Marek) - 5 - sympatyczna opowieść o dzieciństwie, drodze do kariery radiowca i podróżach.
Vietato fumare czyli Reszta z bloga i coś jeszcze (Andrus Artur) - 5 - zbiór felietonów. Przyjemna lektura.
Starsza pani wnika (Fryczkowska Anna) - 5 - miło się czyta.
Blog: Pisz, kreuj, zarabiaj (Tomczyk Tomek) - 5 - ciekawy poradnik.
Użytkownik: aniask13 05.10.2016 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Mój wrzesień:
1. Droga donikąd (Gołkowski Michał) - 4,5
2. List, który przyszedł za późno (Modelska Aneta) - 4,5
3. Pretorianin (Scarrow Simon) - 4,5
4. To, co zostało (Picoult Jodi) - 5,0
5. Zazdrośnice (Schmitt Éric-Emmanuel) - 4,5
Użytkownik: Panterka 06.10.2016 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Ilościowo słabiutko, bo tylko trzy.

Bogowie, honor, Ankh-Morpork (Pratchett Terry) (4,0)
To nie jest mój ulubiony Pratchett. Strasznie go męczyłam.

Hyperion (Simmons Dan) (5,0) - Klub z Kawą nad Książką
Odkrycie. Epickie s-f, które można porównać z "Fundacją" czy "Diuną" jeśli idzie o rozmach, natomiast tematycznie z "Opowieściami kanterberyjskimi". Podobało się nawet osobom, które nie sięgają po twarde s-f.

Orzeł Biały (Przybyłek Marcin Sergiusz (pseud. Ann Martin)) (5,0)
Jako jedna z bohaterek (epizodyczna) musiałam przeczytać :-). Książkę, mimo sporej objętości czyta się z przyjemnością. Dobrze mamy wyważony humor, akcję, tragedię. Po kawałku odkrywamy nie tylko świat, ale i jego warstwy, różne aspekty.
Użytkownik: Akrim 07.10.2016 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Góra Tajget (Dziewit Anna (Dziewit-Meller Anna)) (4) - temat bardzo bolesny, ale książka nie wzbudziła we mnie głębszych emocji
Gdzie jest Mia? (Burt Alexandra) (4,5) - dobry thriller psychologiczny dla lubiących poznawać mroczne zakamarki duszy ludzkiej
Niewidzialny most (Orringer Julie) (5,5) - trochę obawiałam się zawodu, bo przecież o wojnie napisano już tak wiele, o miłości w tych strasznych czasach również, co więc oryginalnego na ten temat może napisać Amerykanka?... Czekała mnie jednak wielka niespodzianka. Ta wielowątkowa opowieść o losach węgierskich Żydów, o rodzinie Lévich i Hászów, rozgrywająca się w latach tuż przed II wojną, w trakcie jej trwania i po jej zakończeniu jest po prostu przepiękna - napisana z epickim rozmachem, świetnym stylem, ze znakomicie skonstruowaną fabułą i wyrazistymi postaciami.
Użytkownik: misiak297 08.10.2016 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój wrzesień: ~ Zbunto... | exilvia
Napiszesz coś więcej o swoich wrażeniach z "Małego życia"?:)
Użytkownik: exilvia 14.10.2016 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Napiszesz coś więcej o sw... | misiak297
Nie jestem jej wielką fanką, czytałam z przyjemnością (dobrze napisana i przetłumaczona; sama się czyta). Cała sytuacja (czyt. to małe życie) mocno przerysowana, ale rozumiem, że taki był zamysł, nie krytykuję. Mimo to, to nie mój typ lektury. Z prozy, nazwijmy ją umownie, obyczajowej wolę bardziej niedopowiedziane style - np. Alice Munro, czy Elisabeth Strout. Dobre czytadło.
Użytkownik: Vemona 09.10.2016 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam :) | Kaya7
Z uwagi na fakt, że moje szczeniątko jest mocno absorbujące, miesiąc raczej zdecydowanie skromny:

Słońce świeci wszystkim (Szwaja Monika) [4] - zbiór opowiadań przedwcześnie zmarłej autorki, lubię czytać jej prozę, mimo że jest lekka, łatwa i przyjemna, zawiera w sobie odniesienia do istotnych problemów.

Życie i śmierć Anny Boleyn (Ives Eric) [5,5] - świetnie napisana biografia kobiety, która wydaje się bardzo znana, a w gruncie rzeczy nie jest znana wcale. Wszyscy wiemy, kim była i jak potoczyły się jej losy, natomiast nie wiemy jaka była. Z tej biografii dowiadujemy się, jak niewiele pozostało źródeł, jak wszystko jest naznaczone domysłem, choć jest to książka doskonale udokumentowana.

Kocie worki (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) - powtórka nie wymagająca uwagi, a dająca chwilę przyjemności z lektury.

Harpie (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) - j.w. z tym, że w przypadku tej książki zmieniłam ocenę, jednak nie zasługuje na więcej niż [4,5]

Druga młodość (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) - czytana dla rozrywki i wytchnienia

Trzecia młodość (Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena)) - j.w.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: