Dodany: 10.03.2010 20:28|Autor: montmorency

Ględzący Pilch


Cenię Jerzego Pilcha za "Inne rozkosze", "Pod Mocnym Aniołem" i niektóre felietony, cenię za kunszt i lekkość, która sprawia, że przez niektóre jego rzeczy po prostu się płynie, ale po "Wyznaniach" mam czkawkę. Zupełnie jakby się żuło ligninę czy inny papier toaletowy. Istna biegunka myśli i słów początkującego literata bez polotu, bez szwungu, innymi słowy: glątwa, mątwa i głębia pod mostem. Czy ktoś też miał takie odczucia po lekturze tej książki?
Wyświetleń: 1548
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: adas 23.04.2017 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Cenię Jerzego Pilcha za "... | montmorency
Czytam to w tym nowym zbiorczym wydaniu Indyk beltsville: Opowiadania zebrane (Pilch Jerzy) i właśnie tu pojawia się pierwszy problem. Na ile to opowiadania, a na ile coś innego? Tylko co? Proza autotematyczna, który to termin pojawia się w połowie z tych tekstów?

To nie jest bardzo zły czy też szczególnie słaby zbiór. Ot, typowy tom zbiór wprawek (Pilch by napisał pewnie: fiszek) (zbyt) inteligentnego debiutanta, dodatkowo mocno skażony czasami, w których zostały wydane i napisane. Połowa z tych tekstów (bo poza dwoma trzema wyjątkami to naprawdę nie są opowiadania) to przecież szydera z komunizmu i jego realiów w latach 80. Nie oferująca może nic nowego, ale wytrzymująca porównanie z konkurencją, także zagraniczną, z tamtego czasu. Dwa teksty są bardzo dobre i dziś. Chodzi o "Wieczny odpoczynek" - meandryczny i niespójny (w pewnym momencie też sobie odpuściłem sprawdzanie jak on domyka zdania. I czy zawsze zgodnie z gramatyką), ale klimat jest. No i "Epoka handlu wymiennego" - też mógłbym wymienić długą listę inspiracji, ale jest to niegłupio poprowadzone. Za to pionierska wyprawa do Wisły, czyli tytułowy Indyk, mocno przeciętna. Co mnie trochę martwi, bo teraz wybieram się odwrotnie w "Leworęczność", a to mój ulubiony Pilch i wyznaję tezę, że nie powinno się czytać prawie niczego powtórnie, bo to z reguły rozczarowuje. No i to przecież felietony złożone w tom prozy autobiograficznej.

I tylko nie wiem, czy w tym nowym wydania z 2016 nie podrasowano tych tekstów. Bo czasem jakby wyglądały już zanadto w przyszłość.
Użytkownik: Lukaszk92 20.05.2017 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam to w tym nowym zbi... | adas
Tę książkę można uznać za kwintesencję tzw. "problemu Pilcha". Mam tu na myśli dość absurdalną(z mojego punktu widzenia) sytuację, gdzie właściwie całą twórczość tego pisarza ocenia się pod kątem czysto strukturalnym/formalnym. Krytycy wychwalają genialność stylu, podziwiają wspomniany wcześniej językowy kunszt i wręcz modlą się do błyskotliwości zbitek słownych zawartych w najsłynniejszych dziełach, podczas gdy trzeba chyba być ślepym, by nie zauważyć przeciętności tej literatury na wszystkich innych polach.

Pilch dla mnie to facet, który od wielu lat opowiada ten sam dowcip, ale co roku podrasowuje swój zestaw rekwizytów i nikt z jego wielbicieli nie wyczuwa tej powtarzalnośći.
Użytkownik: Suara 20.05.2017 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Tę książkę można uznać za... | Lukaszk92
Dziękuję Ci bardzo za nadanie formy słownej temu co ja od dawna o Pilchu myślę...
Król JEST nagi jednak.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: