Książka: Gringo wśród dzikich plemion

Leżałem chory, grypa, katar i ogólnie katastrofa nastroju. Przekrwionym okiem spojrzałem na jakiś podróżniczy tytuł - Cejrowski znów w podróży. Wstępna pobieżna lektura zakończyła się przeczytaniem całości nad ranem, z fantastyczną poprawą nastroju i bólem brzucha ze śmiechu. Teraz zaczynam rozumieć, że częste teksty na skrzydełkach książek - "nie czytaj, bo cię wciągnie bez reszty" - niekoniecznie są czczymi przechwałkami Wydawców. Swoją drogą tego akurat Wydawca przy tym tytule nie umieścił, b...

Jeśli ktoś marzy o wyprawie w amazońską dżunglę śladem wymierających plemion Indian żyjących w innym świecie - tak różnym od tego, który znamy. Świecie, w którym pojęcie czasu nie istnieje, bowiem najważniejsza jest chwila obecna. Głód jest codziennością, nie wspominając już o wszelakich niebezpieczeństwach w postaci wszystkiego co żyje, od niepozornego motyla po zabójcze piranie i anakondy. Jeśli marzy - to koniecznie musi przeczytać książkę "Gringo wśród dzikich plemion" autorstwa Wojciecha Ce...

„Są jeszcze na Ziemi takie miejsca, gdzie pieniądze się nie liczą. W świecie Dzikich walutą jest praca, sól, żelazne groty strzał, noże, siekiery, strzelby. Wielką moc nabywczą mają także: znajomość czarów i umiejętność leczenia, męstwo w walce, mądrość, którą potrafimy służyć innym, lub – i to Was może zadziwi – dobra Opowieść. Posłuchajcie…”*. Wojciech Cejrowski w książce zatytułowanej „Gringo wśród dzikich plemion” opowiada o swoich podróżach do Ameryki Południowej. Przedmiotem jego fascyn...

Koło Cejrowskiego nie da się przejść obojętnie - albo się go lubi, albo nie. Jest to człowiek niezwykle szczery, czasami aż do bólu. I taka właśnie jest też ta książka. "Gringo wśród dzikich plemion" to opis wyprawy Cejrowskiego do Puszczy Amazońskiej. Przedstawione są zwyczaje plemion, które poznał, liczne ciekawostki dotyczące tego terenu, a także przygody samego autora i jego sposoby wyjścia z opresji. Książka przedstawia puszczę taką, jaką jest ona naprawdę. Bez upiększania czy wybiera...

Natrafiwszy przed laty na zbiorek felietonów Cejrowskiego, w których autor wykładał swoje poglądy w rozmaitych kwestiach społeczno-politycznych, miałam solidne podstawy, by sądzić, że to pierwsze spotkanie z jego twórczością okaże się zarazem ostatnim. A jednak... Minęło sporo czasu, i oto w jakimś czasopiśmie (jeśli się nie mylę, w „Newsweeku”) przeczytałam reportaż opisujący niezwykłe metody leczenia chorób psychicznych przez południowoamerykańskich szamanów, który zrobił na mnie spore wra...

Recenzje Czytelników:


"Szukałam prezentu dla męża, kupiłam i sama połknęłam w dwa dni, śmiechem prawie wywołując skurcze porodowe (termin mam za trzy tygodnie)".

Anik
Piątek 24.02.2006


"Mam 11 lat i przeczytałam tę książkę z wypiekami na twarzy".

Ola
Wtorek, 30.08.2005


"Szkoda, że osoba, na którą nie mogę patrzeć i której poglądy stanowią zaprzeczenie moich, ma zupełnie niezrozumiały dla mnie dar opowiadania ciekawych historii. Na szczęście możliwe jest czytanie bez patrzenia w te złośliwe oczka. Wolałbym, żeby pański talent miał ktoś bardziej przeze mnie ceniony. Obiecuję, że jeśli kiedykolwiek będę miał na to jakiś wpływ, natychmiast go Panu odbiorę i dam komuś innemu".

Daras
Wtorek, 30.11.2004


[Wydawnictwo Bernardinum, 2006]

Pana Cejrowskiego znacznie lepiej się słucha niż czyta. Koncept książki mnie nie przekonuje; skonstruowana jest na zasadzie krótkich historii - każda zakończona morałem. To powoduje, iż brak ciągłości związku przyczynowo skutkowego, umiejscowienia w czasie. Pan Wojtek jakby prześlizguje się po tematach, porusza ich całe mnóstwo (od rozumienia pojęcia czasu do różnic cywilizacyjnych). Niestety w centrum każdej z tych historii jest on sam - Gringo. Ale o to nie można autora winić, wszak sam tyt...

Naprawdę warto :) - żeby spojrzeć nieco poza ekran komputera/telewizora - zobaczyć, że są jeszcze miejsca na ziemi nie dotknięte przez 'cywilizacyjną tfurczość przez duże TFU' - dowiedzieć się, kiedy tukany robią truk truk :)

- Naprawdę nie ma nic, co chciałbyś mieć? - zapytałem kilka dni później (wypróbowawszy wcześniej wszystkie możliwe przedmioty i usługi dostępne za pieniądze). - Niczego ci nie brakuje? - Czasu. - Jak to czasu?! Przecież całe dnie nic nie robisz, tylko wisisz w hamaku. - A ile jeszcze tak powiszę, he? - A co to za różnica? - Widzisz, gringo, dla mnie szczęście jest wtedy, gdy mogę sobie wisieć w hamaku i nic nie robić. Im dłużej, tym lepiej. Nic nie boli, nie nagli, nic nie czeka. Nikt nie w...