Dodany: 16.08.2016 20:08|Autor: misiak297

W kieszeni żyto, na nosie klamerka


W rodzinie Fortescue – mieszkającej w okazałej rezydencji "Domek pod Cisami" – dochodzi do potrójnego morderstwa. Najpierw Rex Fortescue, zamożny przedsiębiorca, dyrektor Zjednoczonej Agencji Powierniczej, umiera otruty. W kieszeni jego marynarki zostają znalezione ziarna żyta. Niebawem ofiarą truciciela pada także Adela Fortescue – młodziutka, emanująca seksapilem żona Reksa. Trzecia ofiara to brzydka, nierozgarnięta pokojówka Gladys Martin. Morderca jest w tym przypadku wyjątkowo okrutny. Dusi dziewczynę, a na jej nosie zaciska klamerkę do bielizny.

Co kryje się za tymi ohydnymi zbrodniami? Kto ich dokonał? Jaki sens miało napełnienie kieszeni marynarki zbożem i zbezczeszczenie zwłok nieszczęsnej Gladys? I jakie znaczenie mają kosy w pasztecie? W śledztwie inspektorowi Neele'owi pomaga Jane Marple, u której Gladys kiedyś pracowała. Panna Marple, która "wygląda na przeciwieństwo bogini zemsty, a mimo to jest bliska tej roli"[1], dostrzega więcej niż policja. Ludzie uważają ją za nieszkodliwą, wścibską staruszkę i chętnie się przed nią otwierają.

Pod wieloma względami "Kieszeń pełna żyta" nie odbiega od klasycznych kryminałów Agathy Christie. Mamy tu zawiłą intrygę, zamknięty krąg podejrzanych, zbrodnię związaną (być może) z wydarzeniami z przeszłości, odrobinę błyskotliwego humoru, nieoczekiwane zwroty akcji i zaskakujące rozwiązanie[2]. A jednak ta powieść wyróżnia się wśród innych z cyklu o pannie Marple, a może i wśród wszystkich książek Christie. Niezrozumiałe znaki zostawiane przez mordercę – to przecież pasuje raczej do współczesnych skandynawskich kryminałów. Jeśli u tej autorki zdarzało się bezczeszczenie zwłok, zwykle miało na celu utrudnienie identyfikacji. Tutaj trudno rozstrzygnąć (przynajmniej do pewnego momentu), dlaczego w kieszeni denata znalazło się żyto, a na nosie zamordowanej dziewczyny – klamerka.

Również dramatis personae są wyjątkowo ciekawe i nakreślone z pomysłem. To odstręczająca rodzina. Lancelot – młodszy syn Reksa – mówi do swojej żony: "Widzisz, jesteśmy rodziną bez sentymentów"[3]. Cóż, jej członkowie są egoistyczni i pałają do siebie niechęcią. Brat nienawidzi brata, pasierb – macochy, syn – ojca. Świetnie zostali skontrastowani synowie Reksa o pretensjonalnych imionach Percival i Lancelot. Ten pierwszy to człowiek nieznośnie zimny i pedantyczny, a przy tym cwany. Drugi stanowi typ czarującego łobuza i utracjusza. Interesująco przedstawiają się też Jennifer – żona Percy'ego, raczej płytka, a zarazem dramatycznie samotna, tęskniąca za odmianą w nudnym życiu bogaczki oraz Patrycja – małżonka Lance'a, podwójna wdowa, dobra, choć przyzwyczajona do nieszczęścia.

Równie ciekawą postacią jest panna Effie Ramsbottom, ciotka ogarnięta manią religijną – ta staruszka, która we wszelkich rozrywkach widzi zło (stwierdza ona: "Nigdy w życiu nie byłam na wyścigach (...). Totalizator, gra w karty to wymysły szatana. (...) Za żadne skarby nie poszłabym też do teatru ani kinematografu (...). Cóż, grzeszny ten świat, grzeszny w dzisiejszych okropnych czasach"[4]), to kobieta przenikliwa i lojalna. Inną bohaterką wartą uwagi jest Mary Dove – zarządzająca domem dwudziestoletnia przedsiębiorcza dziewczyna. Być może jednak najciekawszą z całej plejady bohaterów "Kieszeni pełnej żyta" – a już na pewno najbardziej godną współczucia – jest Gladys Martin, jedna z tych dziewczyn, które brak urody, inteligencji i pieniędzy pozbawia również perspektyw. Panna Marple stwierdza ze współczuciem: "Trudno rozwiązać sprawę takich Gladys. Przepadają za kinem i innymi rozrywkami i nieustannie myślą o czymś nieprawdopodobnym, co żadnym cudem nie może ich spotkać. Może to szczęście swego rodzaju? Ale rozczarowania są nieuniknione"[5].

"Kieszeń pełna żyta" to nie tylko dobry kryminał. To również bardzo smutna powieść psychologiczna – o okrutnych i/lub nieszczęśliwych ludziach. W dużej mierze wyjątkowa pozycja w dorobku Agathy Christie. Warto ją poznać.


---
[1] Agatha Christie, "Kieszeń pełna żyta", przeł. Tadeusz Jan Dehnel, wyd. Prószyński i S-ka, 1998, s. 84.
[2] Wyjątkowo jeden puzzel w tej układance zdaje się pominięty – być może zapomniała o nim sama Christie. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.
[3] Tamże, s. 39.
[4] Tamże, s. 117.
[5] Tamże, s. 80.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1985
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Pani_Wu 18.08.2016 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: W rodzinie Fortescue – mi... | misiak297
Coś czuję, że biedna Gladys wetknęła nos w nieswoje sprawy :) Ale, być może, się mylę.
Czy żyto nie miało związku z wyliczanką? Lady Agatha uwielbiała wyliczanki i wierszyki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: