Dodany: 09.12.2015 12:00|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Amerykański pościg z tajemniczą historią w tle



Recenzent: Natalia Jońska


Nazwisko Remigiusza Mroza do tej pory znałam jedynie z blogów i portali książkowych. Recenzje zazwyczaj były pozytywne. Kiedy więc nadarzyła się okazja przeczytania „Ekspozycji”, chętnie z niej skorzystałam. Ale Mróz miał chyba pecha, bo sięgnęłam po jego książkę tuż po przeczytaniu rewelacyjnego „Okularnika” Katarzyny Bondy. A na takim tle, niestety, pierwsza część trylogii o Forście wypada blado, oj, blado. Zacznijmy jednak od początku…

Głównym bohaterem jest komisarz Wiktor Forst, który bada sprawę tajemniczego morderstwa. Do krzyża na szczycie Giewontu przybite zostały zwłoki, a w ustach denata znajdowała się starożytna moneta. Dalej już wszystko dzieje się jednocześnie – akcje, pościgi, bijatyki i strzelaniny. Fabuła znacznie bardziej przypomina amerykański film niż polskie realia. Natomiast postępowanie komisarza jest po prostu żenujące. Zostaje zawieszony, więc do współpracy wciąga dziennikarkę, Olgę Szrebską, której – rzecz jasna – nie zna, ale która jest ładna i podobno mądra. I od tej chwili różne rzeczy wydają mi się tak niedorzeczne, że nie wiem, co musiałoby się stać, żeby treść nabrała sensu.

Na przykład prowadzenie śledztwa za pomocą Google’a i fakt, że ofiara z Giewontu została zidentyfikowana przez dzielny duet dzięki komentarzom na bardzo znanym portalu społecznościowym. Co ciekawe, żeby znaleźć informacje o antycznej monecie, bohaterowie potrzebują profesora. Nie powinnam chyba nawet wspominać o tym, że nie mam pojęcia, czemu Forst dziwi się, iż został zawieszony, skoro wtrącał się w wypowiedź swojego zwierzchnika, gdy ten prowadził konferencję prasową. Odrębną sprawą jest to, że Wiktor jawi się jako osoba nielubiana, o ciętym języku, zbyt pewna siebie i opierająca się głównie na przeczuciach. Do życia i pracy podchodzi w myśl zasady: „będziemy gasić pożary, gdy wybuchną”.

Naprawdę wiele mogę „Ekspozycji” zarzucić. Niestety, Mróz koszmarnie się pogubił w tym, co chciał napisać. Nadmiar wątków, nielogiczne podejście do sprawy (Forst zarzuca Białorusinom spisek, bo ich akta napisane są po białorusku – skandal!) – krótko mówiąc: za szybka akcja, za dużo wątków, za mało sensu. Tajemnica chrześcijaństwa, banderowcy i – jakby tego było mało – spisek polityczny. Brakuje już tylko Krzyżaków… Czasami miałam wrażenie, że czytam brudnopis, a nie wydaną książkę.

W tym morzu wad znajduję dwie zalety: zakończenie jest całkiem dobre, podobnie jak język powieści. W tych kwestiach nie mam autorowi nic do zarzucenia. W „Ekspozycji” tyle się dzieje, że zakończenie musiało być niezłe. Tylko szkoda, że podczas lektury tych ponad 400 stron miałam wrażenie, iż akcja pędzi na łeb, na szyję, żeby jak najszybciej dotrzeć do mocnego finału. Co więcej, trylogia o komisarzu Forście miała (ma?) zadatki na bardzo dobry kryminał. Gdyby tylko wszystkie wątki były bardziej spójne… Potrzebne są dokładniejsze badania, lepsze scalenie fabuły. Nawet jeśli książka rozrośnie się objętościowo, wydaje mi się, że czytelnicy tylko na tym zyskają.




Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Ekspozycja
Wydawca: Filia, 2015
Liczba stron: 474

Ocena recenzenta: 2,5/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4803
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: reniferze 19.06.2016 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzent: Natalia Jońs... | UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki
Bardzo słusznie wypunktowałaś wady "Ekspozycji". Po usłyszeniu wielu zachwytów zaczęłam lekturę z wielkimi nadziejami - a zostałam z równie wielkim rozczarowaniem. Poplątanie polityki, szpiegostwa, religii i historii z morderstwami - to naprawdę za dużo. Chaos, powierzchowne traktowanie większości zagadnień, "amerykańskie" (w najgorszym tego słowa znaczeniu) rozwiązania problemów. W dodatku główni bohaterowie są po pierwsze nieciekawi i niesympatyczni, po drugie zanadto idealni. Nawet Forst pod płaszczykiem opryskliwości jest przecież przedstawiany jako bohater. Ciężko mi się czytało te ponad 1000 stron e-booka, i wątpię, żebym sięgnęła po kolejne części.
Użytkownik: mchpro 23.08.2017 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo słusznie wypunktow... | reniferze
Potwierdzam. Chaos, niekonsekwencje fabularne, kompletnie niewiarygodne zwroty akcji.
To była pierwsza i ostatnia przeczytana przeze mnie książka pana Mroza.
Użytkownik: Kinga_im 05.10.2017 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzent: Natalia Jońs... | UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki
W pełni zgadzam się z recenzją. Była to pierwsza książka tego autora, po którą sięgnęłam - głównie z ciekawości, bardzo często nazwisko "Mróz" pojawia się w mediach, dlatego się skusiłam na ten tytuł. Spodziewałam się trochę innego rodzaju literatury. Po przeczytaniu ciężko mi było zdefiniować czy powieść była dobra czy zła. Nie jestem krytyczna, dlatego na pewno dam szansę innym książkom tego autora, ale ta była dla mnie zwyczajnie dziwna. Spodobało mi się porównanie fabuły do amerykańskiego filmu akcji - wielokrotnie wydarzenia wydawały mi się bardzo nierealne. Zdaję sobie sprawę, że to fikcja, ale wszystko ma swoje granice. Głównie z tego powodu mam mieszane uczucia. Oczywiście były momenty, które mi się podobały, ale chyba było ich zbyt mało.
Użytkownik: Jose 28.11.2017 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W pełni zgadzam się z rec... | Kinga_im
Chciałem napisać komentarz pod tą recenzją, ale okazało się, że ktoś już dokładnie przelał tu moje myśli. :)
Użytkownik: marcin19 18.02.2024 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzent: Natalia Jońs... | UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki
Żenująca książka, niby czyta się lekko, ale fabuła tak głupia, że zęby bolą. Dodatkowo autor nie odróżnia Biblioteki Jagiellońskiej od Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ojciec Forsta, wg Mroza, wykładał na Jagiellonce, czyli wyszedł na dach biblioteki i tam wykładał. Poza tym liczne błędy, w tym ortograficzny ("nie ważne", s. 451 z wyd. I, 2015). Szkoda czasu, z daleka!!!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: