Dodany: 09.11.2015 10:20|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Językowa identyfikacja



Recenzent: Kinga Młynarska


Profesor Jerzy Bralczyk to BODAJ* jeden z najbardziej rozpoznawalnych (obok prof. Miodka) językoznawców w Polsce. CHARAKTERystyczny bujny zarost, iskry w oczach i uśmiech stanowią jego znaki rozpoznawcze. Polacy kochają profesora nie TYLKO za językowe porady ALBO dbanie o poprawność czy kultywowanie pięknej polszczyzny, ALE głównie za inteligencję i humor, umiejętność opowiadania i zaciekawiania. Sympatię zyskał sobie TEŻ za PROFESJONALIZM oraz pełne ciepła i szacunku podejście do odbiorców.

„Mój język prywatny” jest ABSOLUTNIE fascynującą podróżą meandrami współczesnej polszczyzny. W obszernym wprowadzeniu – notce autobiograficznej Bralczyk opowiada w porządku chronologicznym o swojej miłości i pasji: o słowach. Wspomina dzieciństwo, kiedy to ujawniła się jego miłość do języka, wraca myślami do okresu szkoły i studiów, opowiada o pracy. Wiele tu refleksji osobistych, pozwalających poznać go i zbudować z nim swoistą relację mistrz – uczeń, CHOĆ o przyjacielskim zabarwieniu.

„Słownik autobiograficzny” (jak brzmi podtytuł) to ujęty w ramy leksykonu alfabetyczny zbiór słów, które są w jakiś sposób ważne dla profesora, BO go fascynują, intrygują, irytują, odstraszają, bawią itd. Do każdego dołączył minifelieton (drukowany wcześniej w „Charakterach” lub „Przekroju”), będący specyficznym komentarzem do konkretnego hasła, tworzący jego – jedyną w swoim rodzaju – „definicję”.

Zaczyna od słowa „absolutnie” i bawiąc się nim (innymi także), mimowolnie charakteryzuje dzisiejsze językowe trendy. Nadużywamy określeń modnych, często posługujemy się wyrazami, których znaczenia nie jesteśmy do końca pewni. CELEM Bralczyka jest m.in. pokazanie możliwości, jakie daje nam polszczyzna (znaczenia, odniesienia, przekształcenia itp.). Wspomina słowa ważne dla niego w dzieciństwie (BĄDŹ), wskazuje takie o pozytywnych (DLA, JA) czy negatywnych skojarzeniach (BYLE, DEPRESJA), podpowiada, jakich MOŻNA użyć w zastępstwie (CHYBA).

Dzieli się swoją sympatią np. do słów ambiwalentnych – o znaczeniu zmiennym (przeciwnym) w zależności od kontekstu i nacechowania wypowiedzi (użycia podstawowe a ironia). Ubolewa nad ZNACZENIAMI, które zostały zapomniane. Wskazuje swój „kanon powiedzeń” – CYTATÓW pochodzących m.in. z Biblii, „Pana Tadeusza” czy CHOĆBY „Lalki”. OCZYWIŚCIE bawi się słowami, z FANTAZJĄ tropi ich znaczenia i powiązania, które dają zaskakujące efekty. Nie brakuje tu interesujących, często pełnych humoru PRZYKŁADÓW.

„Mój język prywatny” to książka, której NAPRAWDĘ brakowało na polskim rynku (świetnie, że Iskry ją wznowiły!) – w przyjemny, pozbawiony mentorstwa (czyli NORMALNY) sposób prezentująca językowe pułapki, ale także możliwości leksyki i pierwotne znaczenia słów. To publikacja, DZIĘKI której język polski okaże się BARDZO łatwy, BA, nawet przyjemny.

Jeśli CHCIAŁBYŚ być bardziej ŚWIADOMYM użytkownikiem polszczyzny, LEPIEJ się wyrażać – to pozycja dla Ciebie. Przeczytaj KONIECZNIE!


---
* Wszystkie wyrazy pisane dużymi literami to słowa-hasła znajdujące się w „Moim prywatnym języku”.




Autor: Jerzy Bralczyk
Tytuł: Mój język prywatny
Wydawca: Iskry, 2015
Liczba stron: 339

Ocena recenzenta: 5/6


Kinga Młynarska jest autorką bloga dajprzeczytac.blogspot.com


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1046
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: