Dodany: 17.06.2015 07:32|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Radość życia odnaleziona w pudełku



Recenzuje: Kinga Młynarska


Czasem przychodzi etap, kiedy wydaje się, jakby świat sprzysiągł się przeciw nam. Tandi Reese, bohaterka „Pudełka na modlitwy”, przeżywa nie tylko takie momenty, całe jej życie znaczą bolesne upadki i mozolna wspinaczka na szczyt.

Poznajemy ją w trudnym dla niej okresie – po raz kolejny znalazła się na życiowym zakręcie. Jako samotna matka dwojga dzieci (w wieku szkolnym) ledwo wiąże koniec z końcem, a oficjalnej pracy nie może podjąć, gdyż ucieka przed byłym partnerem. Nie wolno jej zostawiać śladów. Dzięki uprzejmości pewnej starszej pani wynajmuje od niej domek dla gości. Sytuacja nieco się komplikuje, gdy pewnego dnia Tandi znajduje gospodynię martwą.

Posiadłość Ioli Poole przechodzi w ręce kościoła, zanim jednak formalności zostaną dopełnione, bohaterka dostaje propozycję pozostania w domku w zamian za pomoc przy sprzątaniu mieszkania staruszki i prace porządkowe przy kościele. W jednym z pokoi natrafia na stos pudeł skrywających listy. Nie może się powstrzymać – czyta. W pewien sposób uzależnia się od sekretnej korespondencji i poznaje w ten sposób nie tylko nadawczynię, ale także – ku swojemu zaskoczeniu – siebie samą.

Na życie Tandi składa się szereg chybionych decyzji, kobieta ma nie tylko pecha, ale i jest zbyt ufna oraz zagubiona, co powoduje, że wybiera zwykle drogę prowadzącą w ślepy zaułek. Pragnie zapewnić swoim dzieciom lepszy byt, więc pakuje się w podejrzane związki. Tkwi u boku nieszanującego jej partnera, by tylko mieć kogoś (przystojnego!) przy boku. Zaniedbuje córkę i syna, a swój wewnętrzny głos dawno wyciszyła. Dzięki pomyślnym zbiegom okoliczności ma w końcu okazję udowodnić (przede wszystkim sobie), że jest wartościowa, lubiana i doceniana za to, kim jest, a nie – kim inni chcieliby, żeby była. Tajemnicze pudełka Ioli pomagają je zrozumieć, co w życiu jest ważne, cieszyć się tym, co posiada i uświadomić sobie, że prawdziwe szczęście przynosi bliskość przyjaciół, a największą frajdą jest pomaganie bliźnim.

Lisa Wingate ma bardzo lekkie pióro, tworzy historię realną, z prawdziwymi bohaterami i historią, w którą się wierzy (mimo zbiegów okoliczności). Choć używa schematów fabularnych, nie popada w kicz czy infantylność. Korzysta z rozwiązań, które można przewidzieć już na początku, ale potrafi także zaskoczyć. Wielkim atutem powieści, poza pomysłem i wykorzystaniem pudełek, jest swoista aura magii, za którą stoi jednouchy kocur.

„Pudełko na modlitwy” to ciepła opowieść z naturalną narracją, pełna humoru i tzw. życiowych mądrości (dyskretne nauki chrześcijańskie). Z pewnością autorka zdumiewa gamą emocji, które potrafi wywołać, od niepokoju i ciekawości, przez smutek i litość, po radość i nadzieję. Wielu odbiorców zatrzyma się przy tej pozycji dłużej, bo Lisa Wingate porusza wiele tematów wspólnych czytelnikom i bohaterom, m.in. problemy wieku dojrzewania, samotność, życie po utracie ukochanej osoby, alienacja społeczna itp.

Zadziwia także jej spostrzegawczość i znajomość ludzkiej natury. Autorka umieściła w powieści konkretnych bohaterów, bo każdy z nich był potrzebny do pokazania innego typu charakteru i zmagania się z innymi problemami. Każda z postaci jest nam na swój sposób bliska, a niektóre ich kłopoty całkiem znajome. I chyba w tym tkwi siła prozy Wingate – bardzo subtelnie wciąga czytelnika, dając mu wiele przyjemności z lektury, a i niewykluczone, że ci bardziej zaangażowani dostaną dużo więcej!


Ocena recenzenta: 4,5 / 6



Tytuł: Pudełko na modlitwy
Autor: Lisa Wingate
Tłumaczenie: Katarzyna Brzezińska
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
Liczba stron: 384


Recenzentka jest autorką bloga http://dajprzeczytac.blogspot.com


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2212
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: