Ku naszej radości dobiliśmy do dwudziestki. A zrobiliśmy to dzięki liście przesłanej przez reniferze. Autorka zestawienia umieściła w nim książki, które (cytujemy) "zapadły w moją krótką pamięć - niekoniecznie treścią, czasem po prostu pozostawiły po sobie WRAŻENIE".
1. Na pierwszym miejscu absolutnie niezastąpiony Henry Hugh Munro: Małomówność lady Anny i inne opowiadania (Saki (właśc. Munro Hector Hugh))
Rzadko wracam do książek, bo nie lubię tracić czasu na powtórne czytanie, skoro tyle treści wciąż na mnie czeka, ale "Małomówność..." czytałam wiele razy, zawsze z jednakowym zachwytem. Niesamowity brytyjski humor, lekkość pióra, zaskakujące zwroty akcji i cudowni bohaterowie.
2. Genialna polska fantastyka - porównanie z Tolkienem powinno być dla niego zaszczytem :)! Wody głębokie jak niebo (Brzezińska Anna (ur. 1971))
Czy komuś trzeba polecać te opowiadania? Ktoś jeszcze nie zna? To biegiem do biblioteki, bo Brzezińska stworzyła arcydzieło.
3. Pozycja bardzo popularna na miejscu trzecim: Paragraf 22 (Heller Joseph)
Chciałabym wrócić do "Paragrafu...", ale się boję - bo co, jeśli za drugim razem nie zachwyci mnie aż do zachłyśnięcia? Pozostałe powieści Hellera to, niestety, tylko popłuczyny...
4. Żeby zmienić nastrój, na miejscu czwartym... Śniła się sowa (Ostrowska Ewa (1938-2012; pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy))
Zostałam przez Ostrowską zdruzgotana, wdeptana w ziemię i rozbita. Bolesny i prawdziwy obraz Polski i Polaków.
5. Tym razem ironia w najlepszym wydaniu: Cztery róże dla Lucienne (Topor Roland)
Chyba nie trzeba reklamować :)?
6. Skoro już się śmiejemy, to nie przestawajmy! Sekretny dziennik Adriana Mole'a lat 13 i ¾ (Townsend Sue)
Bawił mnie w dzieciństwie, bawił za młodu, bawi w dorosłości. Pozostałe części cyklu są słabsze, ale z braku laku można przeczytać.
7. To teraz na poważnie: Mąż i żona (Shalev Zeruya)
Studium związku, przekonujące i wstrząsająco prawdziwe. Równolegle mogę polecić Małe zbrodnie małżeńskie (Schmitt Éric-Emmanuel) - obie pozycje świadczą o wielkim talencie obserwacyjnym i literackim autorów.
8. Mądra, poważna powieść... Listy Nikodema (Dobraczyński Jan)
Epistolograficzna powieść traktująca o religii, a właściwie o istocie wiary. Dla mnie, jako agnostyczki, duże przeżycie.
9. Ktoś ma ochotę pocierpieć? Czyż nie dobija się koni? (McCoy Horace)
Jako młode dziewczę przeżyłam te książkę bardzo mocno - opisywana jako powieść egzystencjalna, będąca wielką metaforą, a zarazem pełną akcji fabułą.
10. A teraz, hmm, hmm... Potwór profesora Hawkline'a (Brautigan Richard)
Nie pamiętam z tej książki ani jednej literki :). Za to pamiętam wrażenie świeżości, nowatorstwa, wyjątkowości.