Dodany: 29.04.2015 17:05|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

„Wspomnienia z PRL-u”



Recenzentka: Katarzyna Malec


Rzeczpospolita Ludowa, siermiężne lata 70. Konrad – bohater „Wspomnień z PRL-u” – to everyman, typowy przedstawiciel klasy średniej, katolik o inklinacjach opozycyjnych w stosunku do „miłościwie” wtedy panującej PZPR. Człowiek z rodzaju „nigdy ostatni i nigdy pierwszy”. Na oczach czytelnika dokonuje się jego życiowa inicjacja – poznaje kolejne kręgi wtajemniczenia: staje się mężem, wkrótce potem ojcem starającym się zapewnić jak najlepszy byt swojej rodzinie. W tym celu opuszcza smutną, komunistyczną rzeczywistość i wyjeżdża do NRD, gdzie za sprawą kontaktów i „szeleszczących argumentów” dostaje pracę w cukrowni. Szybko jednak okazuje się, że bardziej intratnym i dochodowym zajęciem jest przemycanie produktów spożywczych oraz tekstyliów za granicę i sprzedawanie ich z zyskiem w ojczyźnie. W nielegalnym procederze nie widzi niczego złego, rozpuszcza wici dla pozyskania stałych odbiorców i wciąż poszerza asortyment oferowanych produktów. O ile na płaszczyźnie zarobkowej radzi sobie nadzwyczaj sprawnie, o tyle jego życie prywatne jest w rozsypce – małżeństwo przeżywa kryzys, a inicjatorką scysji i źródłem negatywnych emocji w związku jest żona. Ostatecznie Konrad podejmuje decyzję o definitywnym wyjeździe do RFN. Jak dalej potoczą się jego losy, czytelnik dowie się w kolejnej części książki, której zapowiedź zawiera się w słowach „Dalszy ciąg nastąpi...” na ostatniej stronie.

Sygnalizowana za pomocą tytułu literatura wspomnieniowa nie ma tu cech gawędy, notatki z pamiętnika czy luźnych reminiscencji. Debiut literacki Jerzego Tuszyńskiego to lapidarne rozdziały poprzedzone tytułem i cytatem dopasowanym tematycznie, napisane sprawozdawczym, powściągliwym i niezbyt wyszukanym niestety stylem, w narracji trzecioosobowej. Warsztat pisarski autora to najsłabszy element powieści.

Założenie że „celem książki (...) jest pokazanie w jakiej rzeczywistości żyliśmy” autor potraktował zbyt dosłownie i śmiertelnie poważnie. Za bardzo skupił się na przedstawianiu kolejnych etapów przemytu, rozbudowując te „techniczne” partie tekstu, co sprawia, że motywacja działań bohaterów staje się zanadto uproszczona, a konstrukcja postaci – dość powierzchowna. Nie dowiadujemy się niczego o fizis głównego bohatera, o jego zainteresowaniach, i tylko z lapidarnych wzmianek – o cechach wolicjonarnych. To czyni z niego mało wiarygodną postać, z którą trudno się utożsamiać. Jedyną uwypukloną i często podkreślaną jego cechą jest pejoratywnie rozumiana zaradność – pojmowana jako żyłka do interesu. Stoi ona w opozycji do zdeklarowanej wiary bohatera, co rzuca na niego cień hipokryzji. W tej sytuacji zapewnienie, że „jakiekolwiek podobieństwo i zbieżność osób, miejsc, zdarzeń i dat są przypadkowe oraz niezamierzone” stało się zbyteczne, gdyż czytelnik odnosi wrażenie, że Konrad to szablonowa postać.

Tuszyński nie buduje napięcia, rozwiązania są przewidywalne, a dialogi pretensjonalne. Ubogi, pozbawiony ekspresji, niemal kronikarski styl przypomina miejscami powieści socrealistyczne, tzw. „produkcyjniaki”, z początku lat 50. Zastosowanie mowy potocznej i powtórzenia odnoszą skutek odwrotny do zamierzonego – zamiast świadomej stylizacji językowej wprowadzają sztuczność i tendencyjność. W książce trafiają się błędy typograficzne. Wątpliwości budzi tekst na okładce – zwyczajowo umieszcza się tam informację o istocie danej pozycji; wybrany przez wydawcę fragment, nie daje nawet mglistego wyobrażenia o problematyce powieści.

Jerzy Tuszyński w końcowej części przedmowy pisze, że publikacja stanowi „wskazówkę, że skoro w tamtej absurdalnej rzeczywistości rozwiązywanie problemów było możliwe, to tym bardziej teraz w warunkach wolności, da się rozwiązać wiele problemów”. Niestety, to założenie okazało się zanadto śmiałe. „Wspomnienia z PRL-u” bynajmniej nie skłaniają czytelnika do refleksji i wprowadzania zmian we własnym życiu. Można odnieść wrażenie, że największy problem pozycji to wybrana forma. Powieść podejmująca wątki społeczno-obyczajowe przy niedostatecznych środkach wyrazu nie pozwoliła, niestety, autorowi w pełni zaprezentować merytorycznej wiedzy o tamtym okresie, którą dysponuje.




Autor: Jerzy Tuszyński
Tytuł: Wspomnienia z PRL-u
Wydawnictwo: Jet Marketing, 2015
Liczba stron: 271


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2154
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: