Dodany: 06.03.2015 17:33|Autor: margines
Wydrzeć niepamięci... (Dąbrowska - nowele „Na wsi wesele”, „Najdalsza droga”, „Tu zaszła zmiana”)
Czytelnictwo w tym kraju - delikatnie to nazywając - ma się niezbyt dobrze. Najgorszą „sławą” i najmniejszym „wzięciem” czytelniczym poszczycić się mogą pozytywistyczne nowele, które w krótkiej, aczkolwiek bardzo treściwej i często obrazowej formie zawierają całe opowieści o ludzie prostym, wiejskim, jego codzienności, zmaganiu się z przeróżnymi kłopotami, szczegółowe i bardzo wyraziście przedstawione opisy codziennych czy też okolicznościowych czynności, obrzędów, aktualnej sytuacji społecznej, ekonomicznej i jej zmian.
Na szczęście i osłodę, chociaż okazjonalnie, podejmowane są różne akcje w założeniach mające wspierać czytelnictwo. Istnieją też kręgi ludzi, którzy nie okazjonalnie, ale długofalowo zbierają się i niejako wspierają tę dziedzinę naszego życia. Jednym z takich miejsc jest, moim zdaniem, nieoceniona w tych przedsięwzięciach Biblionetka. Jakoś całkiem niedawno rzuciła mi się tu w oczy dyskusja, że to bodajże właśnie Maria Dąbrowska „jest autorką zapomnianą - nie, nie zapomnianą, ona po prostu jest znienawidzona” (zapisane z pamięci, nie jestem w stanie przytoczyć dosłownie dialogu ani napisać, kto prowadził go). Co jakiś czas, tutejszymi ścieżkami podążając, ktoś „odkurza” książki takich autorów zapomnianych albo wręcz „znienawidzonych”. Do tych osób skromnie też mogę zaliczyć siebie. Sięgnąłem po kilka opowiadań Marii Dąbrowskiej.
Tytułowe „Na wsi wesele” opisuje szykowanie wesela Zuzi Jasnocianki i Cześka Rucińskiego. Jako że na wsiach obowiązuje zasada „zastaw się a postaw się”, nie ma mowy o tym, by było ono skromne. Rodziny panny młodej i pana młodego od dobrych kilku dni pilnie pracują nad przygotowaniem swoich i okolicznych domów na zbliżające się wesele i przyjazd gości. Dąbrowska bardzo umiejętnie uchwyciła tu i ukazała atmosferę zamieszania związanego ze zbliżającym się wydarzeniem, uchwyciła gwar i zapał ludzi pracujących przy przygotowywaniu domów na ugoszczenie rodziny, która zjechać mała z wielu miast i miejscowości.
W dalszej części opowiadania autorka obrazowo ukazuje charaktery tychże gości, przytacza też rozmowy. Z drugiej strony - dokonuje próby podjęcia w literaturze tematów przemilczanych. W tym opowiadaniu opisuje, jak to Małgorzata „dopiero co go [Władka] widziała. Walił paskiem swoją małżonkę”[1]. Sytuację tę puentuje Józef Jasnota słowami: „- To nieprawda (...) W Polsce nikogo bić nie wolno”[2]. „W dalszym ciągu zmowa milczenia trwała nad słowem prawdy”[3]. „- A kto to robił, to został ukarany - (...) Władzio bił Krysię?! (...)To nieprawda!”[4] - mówi dalej Józef Jasnota. „- Może mi się po ciemku zdawało - szepce wylękniona Małgorzata. - Pewno to był kto inny...”[5].
Ukazane są tu też obawy ludu przed nadciągającymi zmianami społecznymi:
„(...) czas jest jakiś niedobry. Wszyscy tacy się zrobili zdenerwowani, bojący. I żeby to złe ludzie tak się bały, ale nie, złe ludzie niczego się nie boją. Przecie tak zabijają, mordują, oszukują, kradną, jak jescze chyba nigdy nie bywało. Nawet i w gazetach o tym się czyta. A dobrzy ludzie to chodzą teraz tacy nieszczęśliwi albo się boją. Ludzie ludzi się teraz boją, a miało być nie tak... I tych spółdzielni to się też tak boją, jakby to była jaka choroba. Czemu to tak jest, żeby mi to kto wytłumaczył?”[6].
„Najdalsza droga” rozpoczyna się przeprowadzką bezrolnych fornali do Rusocina. Początkowo życie w nowym miejscu układa im się dobrze, po pewnym czasie dopadają ich jednak nieszczęścia - Julkę porzuca narzeczony, a na Kaczmarczyka pada oskarżenie o podpalenie pola pszenicy. Wskutek tych wydarzeń decydują się na wyjazd z miasta. W odjeździe, na wozie, towarzyszy im kot w worku, który... ma symbolizować wielką niewiadomą, jaką niesie z sobą ta daleka - najdalsza - droga.
„Tu zaszła zmiana” to świadectwo przeżyć autorki, która cały okres międzywojenny, wybuch drugiej wojny światowej i powstanie warszawskie spędziła w Warszawie. To opowiadanie doczekało się ekranizacji - w roku 1979 powstał świetny monodram, który prezentowany był w telewizyjnym Teatrze Jednego Aktora. Wystąpiła w nim Antonina Gordon-Górecka.
---
[1] Maria Dąbrowska, „Na wsi wesele”, w: Maria Dąbrowska, „Opowiadania”, wyd. Zielona Sowa, 2007, s. 184.
[2] Tamże.
[3] Tamże.
[4] Tamże.
[5] Tamże.
[6] Tamże, s. 186.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.