Dodany: 25.02.2015 10:08|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

Przegląd prasy: „Karolcia do lamusa. Ale co zamiast?”


 

„Dlaczego MEN nie stworzy sensownej listy wartościowych książek dla dzieci, tylko proponuje nam niezobowiązująca zabawę internetową?

Zebranie rodziców dzieci z klasy drugiej w jednej z warszawskich podstawówek, nauczycielka mówi o planowanych lekturach: – Powinniśmy teraz czytać Centkiewiczów, ale może lepiej Karolcię...

Zaczarowana zagroda Aliny i Czesława Centkiewiczów, o którą tu chodzi, powstała w 1963 roku, Karolcia Marii Krüger – w 1959. Zapewne wielu z nas żywi wobec tych książek sentyment, ale czy naprawdę dzisiejsze dzieci muszą czytać to co ich dziadkowie? Nie muszą – od 2008 roku w klasach 1-3 nie istnieje lista lektur, nauczyciele i nauczycielki mają pełną swobodę w doborze książek omawianych z dziećmi”.

Cały artykuł Magdy Majewskiej „Karolcia do lamusa. Ale co zamiast?” na stronie: 

http://www.krytykapolityczna.pl

 

 

 

Oprac. Sylwia_

Inf. nadesłała Małgorzata_

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Aangela 25.02.2015 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na:   &bdqu... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Ja "Karolcie" czytałam swojej czteroletniej córce na dobranoc. Książka bardzo fajna, ale nie wiem czy starsze dzieci nie uznałyby jej jako bardzo naiwnej.
Użytkownik: Fiona54 25.02.2015 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na:   &bdqu... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Myślę, że należałoby popytać specjalistów, a nie robić plebiscyt.
Użytkownik: Tygrysica 25.02.2015 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na:   &bdqu... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Przeczytałam listę - wynik ankiety Ministerstwa Edukacji i muszę się zgodzić z autorką artykułu. Mam dwoje dzieci w pierwszej klasie i jestem żywo zainteresowana tematem, glosowałam w ankiecie z nadzieją na lepsze, ale jej wyniki rozczarowują. Jest na niej mnóstwo książek psychologiczno-pouczających, a dziwnie mało takich zwyczajnych, które dają radość czytania, zwłaszcza w pierwszej dziesiątce. Wydawało mi się, że ideą tej annkiety było znaleźć dzieciom książki, z którymi spotkają się z przyjemności, które je "wciągną", zachęcą do czytania, a nie będą tylko scenariuszem lekcji wychowawczej o różnych problemach wieku szkolnego.
Użytkownik: gosiaw 25.02.2015 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na:   &bdqu... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Całkowicie podzielam pogląd autorki artykułu o Dziewczynka z Szóstego Księżyca (Witcher Moony (właść. Rizzo Roberta)). Zaciekawiła mnie ta lektura szkolna córki, jedna z nielicznych, których nie czytałam 30 lat temu. :) Córka zadowolona (choć ona zadowolona jest z większości czytanych książek, a czyta w ilościach hurtowych), ale ja i mąż zgrzytaliśmy zębami. Głupie to, odtwórcze i bez polotu, źle napisane, bez sensu i z fatalnymi błędami rzeczowymi. Miejscami brutalne i choć ta brutalność jest niby potępiona to jednak jakiś niesmak mi pozostał. Nie zamierzam robić rabanu, że to skandal co dzieci czytają jako lekturę, od przeczytania jednego barachła dziecko mi nie ogłupieje, ale cały czas się zastanawiam kto i po co zaproponował to jako lekturę szkolną i czym się kierował. Teza autorki artykułu raczej mnie przekonuje. :) Weźmy coś fantasy, bo dzieci to lubią, ale nie Harrego Pottera, bo kontrowersyjny.
Chętnie przy okazji poznam zdanie polonistki córki, bo to rozumna kobieta i jakoś nie mieści mi się w głowie, żeby była dobrego zdania o tej nieszczęsnej książce.
Użytkownik: ola_gehrke 25.02.2015 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na:   &bdqu... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Zgadzam się. Moim zdaniem w klasach 1-3 najważniejsze jest przedstawić książki, które dzieciom po prostu się spodobają. Niech czyta nauczyciel, potem niech czytają sami - cel jest jeden - zaszczepić chęć czytania.

Mieszkam wprawdzie w Niemczech, ale mój syn (11 lat) jest dwujęzyczny i cały czas poszukuję wartościowych książek polskich lub po polsku. Niestety rynek jest pełen, przepraszam za wyrażenie, kolorowego badziewia. Kiedyś siostrzenica (8 lat) poprosiła mnie by jej poczytać wieczorem, co oczywiście chętnie zrobiłam - ale ta książka to był koszmar pod względem i fabuły, i języka.

Bardzo przydałoby się zestawienie książek dla dzieci ale takie przygotowane przez profesjonalistów. Uważam też, że również dzieci - czytelnicy jak i rodzice powinni wyrazić swoją opinię - ale może niekoniecznie w anonimowej ankiecie, gdzie nie wiadomo, kto jest kim. To można było załatwić np. przez szkołę.

W Niemczech w 2 klasie szkoły podstawowej mój syn dostał konto w portalu antolin.de. Tam dzieci oceniają przeczytane przez siebie książki oraz zbierają punkty, rozwiązując różnej trudności quizy n.t. treści tych właśnie książek. Element rywalizacji - i proszę, zaczęli czytać. A ja jako rodzic, mogę odwiedzić ten portal, wybrać kategorię wiekową i nacisnąć Top 100 - i wiem wtedy, że ocena opiera się na ocenie czytelników.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: