Dodany: 31.01.2015 22:28|Autor: maggie.p

Miłość i zdrada – zdrada i miłość


Żółty – chyba najbardziej kontrowersyjny kolor kwiatów. Jego symbolika jest tak zróżnicowana i niejednoznaczna, jak żadnego innego. To przecież kolor słońca, przywodzący na myśl życiodajne ciepło otulające naszą planetę, pozwalające na to, by rozwijały się kielichy kwiatów, dojrzewały owoce i zboża. Z tej pięknej barwy emanują radość, optymizm, blask, a także potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem, podzielenia się z nim radością i szczęściem.

Ale kolor żółty to również symbol zazdrości, zdrady, fałszu. Wystarczy wspomnieć, że w malarstwie postać Judasza przedstawiano w żółtych szatach. Ponadto barwę tę uznano za symbol wrogości, złych zamiarów i bezwstydu. Z tego też powodu kurtyzany we Włoszech w czasach renesansu miały właśnie żółte znaki na ubraniu. Do tej symboliki odnosili się również hitlerowcy, którzy kazali Żydom nosić żółtą gwiazdę Dawida na ramieniu.

A jaką symbolikę mają „żółte płatki róż” w najnowszej powieści Gabrieli Gargaś? Czy jest to miłość, zazdrość, czy może zdrada?

„Gabriela Gargaś jest z wykształcenia ekonomistą bankowcem. Zakochana w życiu marzycielka. Mama, przyjaciółka, córka, siostra, szwagierka, ciocia, partnerka, kobieta całą duszą. Każda czytelniczka znajdzie w bohaterkach jej książek trochę z siebie.
W wolnych chwilach zagłębia się w lekturze książek i wyprawach w nieznane. Jej motto życiowe brzmi »Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem«.
Nakładem Wydawnictwa Feeria ukazały się już trzy jej książki: »Jutra może nie być«, »W plątaninie uczuć« i »Namaluj mi słońce«, które cieszą się niesłabnącym powodzeniem u czytelniczek”*.

Niestety do tej pory miałam przyjemność czytać tylko „Namaluj mi słońce”. Pamiętam jednak emocje, jakie mną targały w czasie „pochłaniania” tej powieści oraz wspaniały kunszt pisarki. Z wielkim więc zainteresowaniem sięgnęłam również po najnowszą pozycję Gabrieli Gargaś, „Pośród żółtych płatków róż”.

Trzy kobiety – trzy różne historie, trzy różne charaktery i trzy różne problemy.

Zuza, trzydziestoparoletnia singielka, uwikłana w romans z żonatym mężczyzną o imieniu Robert. Zakochana w nim bez pamięci, mimo że daleko mu do wizerunku amanta. Ale czy to jest najważniejsze? Przecież jest cudownym kochankiem i spędziła z nim niezapomniane chwile radości, miłości, pożądania. Tylko co dalej? Czy ten związek ma jakąkolwiek przyszłość? Czy Robert zostawi żonę, prawie dorosłego syna i dwie małe córeczki i spędzi resztę życia z Zuzą?

Joanna jest kuzynką Zuzy. W dzieciństwie wiele czasu spędzały razem, szczególnie w wakacje. W dorosłych życiu ta więź nieco się rozluźniła, ale przecież nic straconego… Aśka, mężatka i karierowiczka, dla pracy, awansu, kariery poświęciłaby wszystko, nawet swoje życie rodzinne. Michał, jej mąż, jest tylko nauczycielem, co Asi nie satysfakcjonuje w żaden sposób. To ona musi zarabiać na luksusowe życie, na odpowiedni poziom egzystencji, na wszelkie zachcianki swoje i męża. Niestety w tym „wyścigu szczurów” zatraca siebie i może doprowadzić do zniszczenia ogniska domowego. Co będzie ważniejsze: kariera czy dziecko, którego tak pragnie Michał? Czy mimo wielu problemów uda się uratować ich małżeństwo?

I jeszcze Milena. Przeciwieństwo Zuzy i Joanny. Kobieta, która dla życia rodzinnego, wychowania dzieci i dla domu poświęciła wszystko – swoje studia, swoje marzenia, swoje pragnienia. Czy było warto? Czy może najwyższy czas pomyśleć o sobie? Tym bardziej że Milena odkrywa nagle, iż mąż ją zdradza. Dlaczego? Czy naprawdę nie stworzyła mu wspaniałego, ciepłego domu? Czy coś przeoczyła? Czy można jeszcze coś naprawić?

Losy tych trzech kobiet będą się przeplatać w powieści. Poznamy ich życie, przeszłość, problemy, z jakimi się borykają, a także teraźniejszość i próby ratowania ogniska domowego i własnej osobowości. Czy udane?

Z mojej krótkiej opowiastki o treści daje się wywnioskować, że „żółte płatki róż” symbolizują w powieści zdradę. Tak, dużo w niej zdrady. Wydawać by się mogło, że wszystkie przedstawione tu pary są w pewien sposób nią napiętnowane. Ale trudno się dziwić. Zdrada jest przecież tak powszechna w naszym życiu. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i… co zobaczymy? Koleżankę zdradzaną przez męża, kolegę umówionego na randkę z kochanką, zapłakaną przyjaciółkę w nieformalnym związku z żonatym mężczyzną – samo życie. Nic więc dziwnego, że Gabriela Gargaś zajęła się tak aktualnym tematem. Dodajmy: niezbyt oryginalnym, ale wszystko przecież zależy od jego ujęcia i przedstawienia.

A autorka nie podeszła do tematu sztampowo. Fabułę dopracowała w najdrobniejszych szczegółach i mimo wszystko powiało w jej opowieści optymizmem. Bo przecież zdrada to następstwo naszych błędów, nieprzemyślanych kroków w związkach, nudy, przyzwyczajenia, zaniedbania partnera; więc może wystarczy tylko coś zmienić, ulepszyć, porozmawiać, przypomnieć sobie, że kiedyś łączyła nas miłość – i jeszcze będziemy kochać…

Tak… będziemy, ale czy tego samego partnera? O tym również przeczytacie w powieści „Pośród żółtych płatków róż”. Bo oprócz tematu zdrady autorka przedstawia także różne odcienie miłości. I miłości jest w książce zdecydowanie więcej. Kochają wszyscy – może w różny sposób, może nie zawsze szczęśliwie, może ich miłość to już tylko wspomnienie, ale przecież była, jest i będzie…

Zdrada i miłość, miłość i zdrada – dwa jakże banalne tematy, i jaką trzeba być mistrzynią słowa, żeby opowiedzieć o nich w sposób oryginalny, nieprzeciętny i wzruszający. Przecież napisano o nich już tomy prozy i wydawać by się mogło, że nic nowego nie da się wymyślić. Gabrieli Gargaś udało się przekonać mnie, że jeszcze jest to możliwe.

Stworzyła przede wszystkim galerię świetnych postaci – realnych, prawdziwych. Są ludźmi w różnym wieku, niektórzy dopiero zaczynają swoją przygodę z dorosłością, inni zdobyli już pewien bagaż doświadczeń, a jeszcze inni są u schyłku swojego, jakże bogatego życia. Nikt tu nie jest idealny, każdy ma na sumieniu większe lub mniejsze grzeszki. Tak jak w życiu… Dzięki temu Zuza, Asia, Milena, Robert, Michał, Zofia, Wojtek są tak bardzo wiarygodni i mimo że bohaterów jest sporo, doskonale każdego pamiętamy. Pamiętamy, bo możemy się z nimi utożsamić, możemy w nich zobaczyć naszych znajomych, przyjaciół, rodzinę.

Także fabule nie można nic zarzucić. Jest spójna, ciekawa, niebanalna, dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, mądra i dojrzała. Pisarka zadbała o to, żebyśmy nawet przez minutę się nie nudzili – wprowadziła ciekawe, choć raczej przewidywalne zwroty akcji, interesujące historie z przeszłości bohaterów, doprowadziła do dość zaskakującego epilogu w życiu jednego z małżeństw.

Po lekturze już dwóch powieści Pani Gabrieli mogę stwierdzić, że jestem zachwycona jej stylem i sposobem narracji. Gabriela Gargaś pisze językiem prostym, naturalnym, lekkim, który jednocześnie ma w sobie coś z magii – wciąga czytelnika, nie pozwala się oderwać od lektury, oczarowuje słowem. I czy to opisy, czy dialogi – tak samo urzekają. Brak w nich jakiejkolwiek sztuczności, są żywe i prawdopodobne.

„Pośród żółtych płatków róż” jest opowieścią realną i prawdziwą, a nie wydumaną bajką dla dorosłych. I to jej główny atut. Autorka opisała kawał ludzkiego życia, które mogłoby należeć do każdego z nas. Zrobiła to w sposób subtelny i delikatny, chwilami zabawny, zawsze mądry i dojrzały, wzbudzający wielkie emocje. Mimo trudnego tematu zdrady, z każdej strony tej powieści unosi się ciepło – ciepło płatków róż o słonecznej barwie…


---
* Informacja zaczerpnięta ze strony internetowej wydawnictwa Feeria.


[recenzja publikowana również na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1612
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: