Dodany: 29.01.2015 22:07|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Recenzja: „After. Płomień pod moją skórą"


 

Literacki rzep. Książkowy poltergeist. Przeczepia się do czytelnika i nie odpuści aż do ostatniej strony. A i to nie do końca prawda, bo przecież jest drugi tom... 

Do rzeczy. Opiszmy dokładnie ten przypadek innym czytelnikom ku przestrodze lub zachęcie. Z czym mamy do czynienia... 634 strony (możliwe bóle nadgarstka); rodzaj literatury: romans ze sporą dawką erotyki (może powodować wypieki na twarzy tudzież wzruszenie); akcja: nieskomplikowana, acz rozwlekła, rozciągnięta jak słodki ciągutek (u co wybredniejszych „smakoszy słowa pisanego” wywołuje zniechęcenie i próby odstawienia); główne postacie dramatu: ona i on, Tess i Hadrin, woda i ogień, studentka z planerem i buntownik z tatuażem. Raz się kochają, raz nienawidzą. Wpływ na czytelnika: silne emocje. Nazwa specyfiku: After. Producent: Anna Todd. Zalecenia: przemyśleć stosowanie, dawkować z rozwagą, może silnie uzależniać. Zanim więc sięgniecie po słynny tytuł...

Cała recenzja: Jak paczka chipsów

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: