Redakcja BiblioNETki poleca!
Książka: Haiku
Matsuo Bashō, Buson Yosa, Issa Kobayashi, Saikaku Ihara, Shintoku Itō, Saimaro Shiinomoto, Onitsura Uejima, Kyorai Mukai, Taigi Tan, Bakusui Hori, Shōha Kuroyanagi, Kakei Yamamoto, Sora Iwanami, Kitō Takai, Hōshi Sosei
Ocean w kropli wody
Antologia „Haiku” wpadła mi w oko, gdy trafiłam w Sieci na stronkę haiku.art.pl; mój wzrok przyciągnęło zarówno nazwisko tłumaczki – Agnieszki Żuławskiej-Umedy, którą zdążyłam pokochać za przekład fragmentów „Zeszytów spod poduszki” Sei Shōnagon zamieszczonych w „Estetyce japońskiej” – jak i przepiękne ilustracje Ewy Kutylak-Katamay. I… znacie to uczucie? MUSZĘ JĄ MIEĆ! – powiedziałam sobie i zdobyłam skarb. Pięknie, pięknie wydana, z obszernym, wprowadzającym czytelnika w ulotny świat haiku wstępem, z zakończeniem opowiadającym o zasadach poetyki największego japońskiego haijina – Matsuo Bashō oraz wyczerpującymi, aczkolwiek krótkimi notami o autorach strof zamieszczonych w książce.
A wewnątrz… cuda, cuda, cuda. Wiersze wspomnianego już Matsuo Bashō – dla mnie wyjątkowym przeżyciem była możliwość zapoznania się z jego haiku ze zbioru „Po ścieżkach Północy” i tymi nieznanymi, „Z podróżnej sakwy”; Yosy Busona – malarza i poety; Kobayashiego Issy; i wielu, wielu innych. Ciekawostką może być to, że w antologii znalazły się strofy Ihary Saikaku, który uważany jest za twórcę japońskiej nowożytnej powieści obyczajowej – w 1968 roku UNESCO wpisało go na listę najwybitniejszych twórców japońskich, zaraz za Murasaki Shikibu („Opowieść o księciu Genji”) i Natsume Sōsekim („Jestem kotem”).
Wiersz haiku pojawił się w Japonii ok. XVI wieku. Wyrósł z pieśni „renga” – długich poetyckich utworów komponowanych wspólnie przez kilku twórców: pierwszy układał hokku, czyli właśnie trzywersowy wiersz o układzie sylab 5-7-5, następny dodawał dwa wersy po 7 sylab każdy, kolejny ponownie trzy wersy 5-7-5 itd.
Po jakimś czasie ta pierwsza strofa zaczęła być traktowana jako odrębna forma poetycka. Jednakże, mimo uzyskania prawa do niezależnego istnienia, haiku pozostało otwarte na współkompozycję – a to dzięki sylabie „kireji” („znak, słowo ucinające”). Ta cezura, która może występować zarówno na początku, jak w środku czy na końcu strofy, jest elementem pozwalającym i na połączenie hokku w większą całość, i na jego zaistnienie jako niezależnego utworu.
Drugą obowiązującą w tym typie wiersza zasadą jest użycie „kigo” – wyrazu określającego porę roku. Ponieważ haiku to sama esencja, dla każdej pory roku zostały ustalone charakterystyczne słowa, które zastępują długie opisy przyrody.
Nazwa „haiku” jest skrótem, w całości brzmi: „haikai-no ku”. „Haikai” znaczy „żart”. Ten styl w poezji i prozie cechuje się dowcipem, niedomówieniem, umiejętnością zaskakiwania. W Japonii haikai znalazło odbicie także w malarstwie (haiga) i filozofii. Dla wielu stało się drogą życia. Szaleni poeci porzucali życie w wielkich, gwarnych społecznościach i ruszali na wędrówki – samotnie przemierzali świat wzdłuż i wszerz; chwytając ulotne piękno, zamykali je w strofach, by zachować na dłużej.
Naturę kochali bez ograniczeń, dostrzegali piękno nie tylko w opadających płatkach wiśni czy śliwy, lecz także w żabach, muchach i ryczących krowach. Każda cząstka Natury warta była zachowania w pamięci.
Kono ume ni ....................... W tych kwiatach śliwy
ushi mo hatsune to .............. niechaj i krowa pierwszy
nakitsu beshi ...................... zaryczy śpiew[1]
Podczas gdy w dworskich pieśniach „waka” przyrodę wykorzystywano do zobrazowania uczuć ludzkich, cel haikai stanowiło ukazanie nastrojów samej Natury; podmiot liryczny był tylko cieniem, a świat – zasłoną, za którą zostały ukryte osobiste emocje.
„Nie są potrzebne romantyczne ideały lub wytworne obrazy; podobnie jak »zen«, »haiku« i »haiga« pragną zwrócić naszą uwagę na to, co się dzieje właśnie tutaj, właśnie teraz. W przeciwnym razie to coś zniknie bezpowrotnie. Jak napisał Sampu (1647-1732) – uczeń Bashō i handlarz rybami:
Po przechodzącym koniu
Nic nie pozostało tylko
Gorący kurz”[2].
Ale najlepiej chyba oddać głos poetom i spojrzeć na świat oczyma wielkich szaleńców, których życie upłynęło w podróży. Tej rzeczywistej i tej duchowej.
Antologia podzielona jest na pięć części: pierwsza zwiera strofy związane z początkiem, kolejne – z czterema porami roku. I już Nowy Rok przynosi czytelnikowi jeden z najpiękniejszych, a zarazem przetłumaczonych z ogromnym wyczuciem haiku. Agnieszka Żuławska-Umeda obok swojego przytacza przekład polskiego poety o. Hieronima St. Kreisa i przyznam, że gdy go czytałam, zaparło mi dech z wrażenia.
1. Nowy Rok
Mochiyuki o ........... ze śnieżnych kłębków .......... Kłębkami śnieg
shiraito to nasu ...... nawleka białe nitki .............. pada – włóczkę sobie
yanagi ka na .......... płacząca wierzba[3] ............ przędzie wierzba[4]
2. Wiosna
Sabishisa ................. Oto samotność
hana no atari ........... wśród ukwieconych wiśni
asunarō ................... cyprys wyniosły[5]
Zawsze fascynowało mnie to, jak wiele treści można zawrzeć w niewielkiej, zaledwie siedemnastosylabowej strofie. W cytowanym dalej wierszu Buson przywołuje starą chińską przypowieść: „Oto asceta, opowiadając o życiu na łonie Natury, popełnia pomyłkę – być może zamierzoną: »poiłem się kamieniami; na górskim strumieniu znużony kładłem głowę…«. Ta scena brzmi w głębi treści, na pierwszym planie zaś – obraz śpiącej dziewczyny z drzeworytów ukiyoe.
Makura suru .................. Wiosenny strumień
haru no nagare ya .......... czyżby jej był poduszką
midaregami ................... włosy w nieładzie”[6]
3. Lato
W lecie odbywają się w Japonii obchody buddyjskiego święta zmarłych („obon”), kiedy to po trzech dniach gościny nadchodzi czas pożegnania duchów bliskich i rodziny rozpalają ognie (czasem w łódeczkach puszczanych na wodę), które mają wskazać i oświetlić duszom drogę powrotną do Krainy Zmarłych.
Okuribi ya ................... Ognie dla dusz
ima ni warera mo ......... i nam przyjdzie iść drogą
aqno toori ................... przez nie wskazaną[7]
Hototogisu .................... Kukułka woła
mugi no tsukiyo wa ........ noc księżycową w zbożu
usugumori .................... snuje chmur mgiełka[8]
4. Jesień
Yuku aki ya .................... Jesień odchodzi
te o hirogetaru ............... już łupina kasztana
kuri no iga ..................... rozwiera dłoń[9]
5. Zima
Yuki no uchi wa ................... Pośrodku śniegu
hirugao karenu .................... powojem kwitnie żywy
hikage ka na ....................... promień słońca[10]
Utsukushi ya .................... Piękno –
toshikure kirishi ................ nocą gdy rok się kończy
yoru no sora ..................... ten bezmiar nieba[11]
I na zakończenie – jedno z trzech haikai, które Buson napisał w ostatnich chwilach życia. On żegnał świat, a ja pragnę jego słowami opisać rozstanie – dla mnie chwilowe – z poezją japońską:
Shiraume ni .................... Biało rozkwitła
akuru yo bakari to ........... śliwa – jedno jest pewne
narinikeri ........................ po nocy brzask[12]
„Aby zrozumieć i odebrać całe bogactwo »haiku«, konieczne jest nie tylko umiłowanie Natury, lecz także pewna wiedza o tradycji i kulturze japońskiej. Poezja ta w pełni ucieszy tego, kto biegle i ze swobodą porusza się w dziedzinie historii, literatury, religii i filozofii. W minionej historii Chin i Japonii, w starej poezji, w dawnych wątkach literackich styl »haikai« odnajdywał piękno pełne elegancji, wyrafinowania i delikatności. Poezja chińska, stara japońska pieśń, dramaty teatru nō, sławne opowieści z X i XI wieku stały się niewyczerpanym źródłem inspiracji; zawsze jednak tematy te przybierały nieoczekiwane i nowe rozwiązania pod pędzlem artysty, który bawił się nimi po mistrzowsku”[13].
Mimo wszystko warto próbować odnaleźć zaklęte w tej poezji piękno świata. Szczególnie jeśli ma się przewodnika tak wspaniałego, jak Agnieszka Żuławska-Umeda.
---
[1] Bashō. „Edo-ryōginshū” („Zbiór dwóch poetów z Edo”), 1676 w: „Haiku”, przeł. Agnieszka Żuławska-Umeda, wyd. Elay, 2010, s. 59. Przytaczam wiersze nie tylko w przekładzie, ale również w wersji oryginalnej – tak jak są zazwyczaj prezentowane w wydaniach obcojęzycznych – ponieważ w poezji japońskiej ważny jest rytm, który chciałam również pokazać, a który niestety przepada w tłumaczeniu.
[2] Stephen Addiss, „Haiku i haiga”, w: „Estetyka japońska. Słowa i obrazy”, przeł. Joanna Wolska, wyd. Universitas, 2005, s. 209-211.
[3] Bashō, „Yama no i” (Górskie źródło), sprzed 1667, przeł. o. Hieronim St. Kreis OSB, w: „Haiku”, op. cit., s. 53.
[4] Bashō, „Yama no i” (Górskie źródło), sprzed 1667, w: „Haiku”, op. cit., s. 53.
[5] Bashō, „Oinikki” („Dziennik z podróżnej sakwy”, red. Shikō 1695), w: „Haiku”, op. cit., s. 69.
[6] Buson, „Buson-isō” („Buson – ślady na pędzla”), 1919, w: „Haiku”, op. cit., s. 81.
[7] Issa, „Bunsei-kuchō” („Strofy z notatnika 1818-1829”), w: „Haiku”, op. cit., s. 130.
[8] Bakusui, „Kuzubōki” („Miotła”), 1763, w: „Haiku”, op. cit., s. 137.
[9] Bashō, „Zoku-Sarumino” („Małpa w słomianej kapocie – ciąg dalszy”), 1694, w: „Haiku”, op. cit., s. 189.
[10] Bashō, „Shinseki-kaishi” („Prawdziwy ślad pędzla na kartkach z poezją”), 1682, w: „Haiku”, op. cit., s. 200.
[11] Issa, „Bunsei-kuchō” („Strofy z notatnika 1818-1829”), w: „Haiku”, op. cit., s. 216.
[12] Buson, „Karahiba” („Suche liście cyprysu), 1784, w: „Haiku”, op. cit., s. 61.
[13] Tamże, s. 23.
[Recenzję umieściłam na swoim blogu]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.