Dodany: 19.01.2015 04:02|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Dawno, dawno temu… czyli klasyka w nowej formie


Recenzuje: Oczarowana Książkami

Uwielbiam wszelkiego rodzaju baśnie, więc kiedy zobaczyłam zapowiedź „Baśni braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury”, od razu się tą pozycją zainteresowałam. Nie ukrywam, że mój wzrok przyciągnęła także oryginalna okładka, która momentami robi wrażenie trójwymiarowej. Dodatkowo zwróciłam uwagę na nazwisko autora, bo jego intrygująca seria „Mroczne materie” bardzo mi się podobała. To wystarczyło jako zachęta, ale czy książka spełniła moje oczekiwania?

W „Baśniach braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury” znaleźć można równo pięćdziesiąt baśni słynnych niemieckich braci, opracowanych przez Philipa Pullmana. W zbiorze zawarte zostały i popularne (jak te o Czerwonym Kapturku i Kopciuszku), i mniej znane historie (np. „Trzy wężowe liście”). Pod każdą podane są: jej typ, źródło, tytuły podobnych do niej baśni (niestety w językach oryginalnych) oraz krótki (ale wiele wnoszący) komentarz autora. Więcej wskazówek i ciekawostek można znaleźć we wstępie do książki, który także warto przeczytać. Muszę podkreślić, że autor nie napisał baśni na nowo, tylko uporządkował i w pewien sposób „oczyścił” treść już istniejących, co wpływa na ich odbiór.

Niech nikogo nie zmyli podtytuł „Bez cenzury”. Chociaż trup ściele się gęsto, nie brakuje okrucieństwa i drastycznych rozwiązań, to jeżeli ktoś liczy na pełne wulgaryzmów dialogi, liczne erotyczne podteksty czy innego rodzaju elementy, które kojarzą się z cenzurą – będzie rozczarowany. Autor skupił się na tym, aby w prosty, zwięzły, a czasami też dobitny sposób przekazać czytelnikom baśnie braci Grimm oraz płynące z nich morały. Właściwie czego innego można by się spodziewać po przeróbce i tak już mrocznych i dyskusyjnych wersji oryginalnych?

Książkę czyta się bardzo dobrze (pomaga w tym także jej porządne wydanie). Jest to jedna z tych pozycji, które nazywam „pochłaniaczami”, ponieważ gdy już się zacznie, to chce się więcej i więcej, i czuje się żal, kiedy ma się przewrócić ostatnią kartkę. Słynne „jeszcze tylko jedna strona” najlepiej pasowałoby w tym wypadku w postaci „jeszcze tylko jedna baśń”. Zredagowane przez Philipa Pullmana historie są różnorodne. Momentami można zauważyć powtarzalność pewnych motywów, jednak w żaden sposób nie zmniejsza to radości czytania, a każda bajka ostatecznie okazuje się odmienna od pozostałych. Nawet jeżeli zna się już niektóre, niejednokrotnie można się poczuć zaskoczonym.

Polecam wszystkim, którzy chcą ponownie poczuć smak dzieciństwa, a jednocześnie powiew świeżości. Jednak nie tylko. Jestem pewna, że ta pozycja spodoba się wielu: i tym, którzy czytali, i tym, którzy nie czytali oryginalnej wersji braci Grimm. Doskonale może się przy niej bawić każdy, bez względu na wiek (poczynając od młodzieży) i płeć.

Chociaż żadna baśń nie rozpoczyna się od „dawno, dawno temu”, mimo że nie wszystkie kończą się szczęśliwie i niekoniecznie są takie, jakie zapamiętaliśmy z dzieciństwa, a nawet w pewien sposób zostały uproszczone, to posiadają niepowtarzalny klimat i moc. Tych, którzy mają wątpliwości odsyłam do strony internetowej wydawnictwa Albatros, gdzie można zapoznać się jedną z historii, pod tytułem „Narzeczona mordercy”.

Odpowiadając na pytanie, które postawiłam na początku: tak, książka jak najbardziej spełniła moje oczekiwania, wręcz nie mogłam się od niej oderwać! Jestem pewna, że wrócę do „Baśni braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury” jeszcze niejednokrotnie, chociaż do jednej baśni. No, może do dwóch lub trzech…


Tytuł: Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury
Autor: Philip Pullman
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 464


Ocena: 5,5/6


Autorka recenzji prowadzi blog www.oczarowanaksiazkami.blogspot.com.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1436
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: