Okres przedświąteczny, a już zwłaszcza weekend poprzedzający Boże Narodzenie, nie sprzyja premierom kinowym. Dystrybutorzy dają odpocząć widzom, którzy przygotowując się do rodzinnych zjazdów i wspólnego kolędowania, nie zaprzątają sobie głowy nowościami filmowymi. Toteż nikogo nie powinna dziwić skromna liczba premier w nadchodzący weekend.

Wprawdzie w kinach zadebiutują dwa obrazy, jednakże patrząc na siłę ich rażenia – czyli ilość kopii, a także specyficzną tematykę – można zakladać, że frekwencja nie będzie należała do olśniewających. Jeżeli jednak już zdecydujecie się na wieczór w ciemnej salce, możecie liczyć na francuski dramat z 1962 r. „Jules i Jim”, klasyczny film dla koneserów kina pokazywany w kinach studyjnych. Drugi obraz to izraelski dramat „Listy od nieznajomego”. Student lingwistyki jest nękany listami od tajemniczego mężczyzny. Powracają niechciane wspomnienia sprzed lat.

Bez wątpienia wydarzeniem weekendu będą maratony trylogii „Hobbita” w wybranych kinach, bowiem już w sobotę nad ranem najwytrwalsi będą mogli obejrzeć przedpremierowo trzecią część sagi fantasy, czyli „Bitwę Pięciu Armii”. Dla tych, co jednak wolą w nocy pospać, pierwsze projekcje obrazu Petera Jacksona odbędą się już 25 grudnia.

Zatem pozostaje mi życzyć Wesołych Świąt przy rodzinnym stole, a także przed ekranami kin.  

Marcin Andrys