Koniec października zbliża się nieubłaganie. To okres, gdzie obok zmiany czasu możemy się spodziewać wysypu filmów grozy. Powód? Raczej prozaiczny – Halloween coraz silniej daje o sobie znać w naszej kulturze, toteż wzorem amerykańskich widzów, oczekujemy stosownej dawki kinowych przerażaczy.

Miłośnicy ekranowych strachów będą mogli zasiąść wraz z bohaterami filmu do partii Ouiji – czyli pobawić się w wywoływanie duchów. Sport to jednak nie zawsze zdrowy, bowiem może zakończyć się niechcianym zgonem. „Diabelska plansza Ouija” zacznie od piątku zbierać śmiertelne żniwo. Zdecydujecie się na grę?

Jak się okazuje chwalenie się policyjną blachą i paradowanie w mundurze funkcjonariuszy prawa może okazać się nie tylko błahą zabawą, ale też generować spore tarapaty. Zwłaszcza, że nie zadziera się z lokalnym gangsterem, będąc przyszywanym gliną. „Udając gliniarzy” to zwariowana komedia o dwóch takich, co chcieli wkroczyć z przytupem na ścieżkę prawa, a życie jak zwykle zweryfikowało ich plany.

Magdalena Piekorz wraca na kinowe ekrany z kolejnym wymagającym tematem. W „Zbliżeniach” przybliża niezdrowe relacje między matką i córką prowadzące do licznych konfliktów, sprawiające że szczęśliwe i sielskie życie zamienia się w piekło nie do pozazdroszczenia.

Brad Pitt na czele bohaterskiej ekipy, która przemierzając przesączone błotem i krwią poległych drogi III Rzeszy, ma do wykonania jeszcze jedną misję. Wycieńczeni, na granicy zdrowia psychicznego żołnierze podejmują ryzyko mając na pokładzie swojej „Furii” młokosa, który właśnie otrzymał do nich przydział. Naturalistyczne kino o mocnej i pesymistycznej wymowie.

W wybranych kinach dla wielbicieli klasyki odbędą się seanse kultowego horroru Williama Friedkina. Kto jakimś cudem nie widział jeszcze „Egzorcysty” ma świetną okazję nadrobić braki. Takiego kina już się nie tworzy.

Zapraszam do kin!

Marcin Andrys