Dodany: 18.09.2014 11:51|Autor: carmaniola

Po ostatnim westchnieniu Boabdila


Tariq Ali, Brytyjczyk urodzony w Lahore, bardzo wcześnie rozpoczął walkę z niegodziwościami tego świata – już w wieku kilkunastu lat wziął udział w buncie przeciwko dyktaturze wojskowej w Pakistanie. Przerażeni rodzice wysłali chłopca do Anglii, gdzie studiował filozofię, politykę, ekonomię i… nadal aktywnie brał udział w różnego rodzaju protestach: przeciwko wojnie w Wietnamie, przeciwko interwencji brytyjskiej na Bałkanach, amerykańskiej w Iraku. Jest dziennikarzem, pisarzem i filmowcem. Przyjaźnił się z Johnem Lennonem i Yoko Ono.

To wieczny wędrowiec, nonkonformista i wichrzyciel. Autor książek z zakresu historii powszechnej i polityki. Jego „Kwintet muzułmański”, cykl powieści historycznych na temat starć islamu i chrześcijaństwa w Średniowieczu, powstał - jak sam pisze - w odpowiedzi na usłyszaną w telewizji bezceremonialną wypowiedź pewnego profesora: „Islam i kultura polityczna się wykluczają”. „Ciskam książką w ekran telewizora, przeklinając cholernego renegata. Muszę mu odpowiedzieć”* – pisze dalej Tariq Ali.

Ha! Już mi się ten w gorącej wodzie kąpany pan podoba! (Tych, którzy doczytali do tego miejsca i zaczęli widzieć oczyma wyobraźni zagorzałego wyznawcę islamu szybciutko informuję, że jest ateistą).

Pierwszą część cyklu, „W cieniu drzewa granatu” - o powstaniu i upadku kultury islamskiej na Półwyspie Iberyjskim - napisał więc pod wpływem impulsu. Zaprasza nas w niej do średniowiecznej Andaluzji, kilka lat po tym, gdy Maur Boabdil westchnął tam po raz ostatni, oddając Grenadę w ręce Ferdynanda II i Izabeli Katolickiej (1492 r.).

Bohaterami tej powieści są członkowie rodu Al-Hudajl, których przodkowie opuścili Damaszek i osiedlili się w okolicach Grenady, a także następca osławionego Torquemady - Jimenéz de Cisneros; jego idée fix było wyplenienie „zarazy muzułmańskiej” na Półwyspie, a zaczął od spalenia na stosie wszystkich ksiąg napisanych po arabsku.

Łamanie przez katolickich władców obietnic, jakie złożyli podczas przyjmowania kapitulacji – że Arabowie, którzy po poddaniu Grenady postanowili pozostać w Hiszpanii, będą mogli wyznawać własną wiarę i zachować zwyczaje – nie pozostawia muzułmanom złudzeń co do czekającego ich losu. Tym bardziej że wcześniej mieli okazję przyjrzeć się działaniom Inkwizycji rozprawiającej się z wyznawcami judaizmu. Świadomi niemożności utrzymania status quo, zmuszeni są podjąć konkretne decyzje, przy czym żadne wyjście nie wydaje im się zadowalające: mogą zostać konwertytami, opuścić ziemie doprowadzone do rozkwitu przez ich przodków, lub… podjąć walkę, w której zostaną unicestwieni.

Wartka akcja, sympatyczni bohaterowie, egzotyczne tło. Tę książkę czyta się jak powieść historyczno-przygodową dla młodzieży, którą zresztą chyba jest. Mimo łatwej i przystępnej formy zawiera ona jednak sporo informacji na temat kultury islamskiej, jej filozofii i historii oraz rozważań o przyczynach jej upadku w Europie. Na jej kartach spotkamy się z ideami największych arabskich myślicieli: Ibn Chalduna, Ibn Hazma, Awwerroesa, Awicenny czy al-Ma’arriego. Autor lubuje się chyba w barwnych szczegółach, bo nie brakuje tu również przepisów kulinarnych, opisów miejsc, zwyczajów i… skandalików.

Ze względu na sporą ilość łatwej do przyswojenia wiedzy na temat historii innej kultury oraz lekki styl warto sięgnąć po „W cieniu drzewa granatu”. Ja czekam niecierpliwie na kolejny tom „Kwintetu muzułmańskiego” i mam nadzieję, że polscy wydawcy nie poprzestaną na nim, że pojawią się też u nas poważniejsze pozycje tego autora, jak choćby „Conversations with Edward Said” lub „Speaking of Empire and Resistance: Conversations with Tariq Ali”.


---
* Tariq Ali, „W cieniu drzewa granatu”, przeł. Monika Wyrwas-Wiśniewska, wyd. Lambook, 2014, s. 8.


[Recenzję umieściłam również na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2796
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: adas 18.09.2014 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tariq Ali, Brytyjczyk uro... | carmaniola
Przeczytałem recenzję do połowy i się ucieszyłem - nie będę musiał poszukać, jak na mnie zbyt zaangażowany to pan. A jednak będę musiał. Bo zdradzę moją kolejną literacką słabość - podczytuję różnej klasy historyczne awanturnicze powieści, szczególnie chętnie z okolic Morza Śródziemnego. Jak jeszcze jest inkwizycja, to już palę pod stosem. Hipotetycznym.

Czy można liczyć na tekst o "Muzeum ciszy"? Odnotowana (rozglądać się) ta książka została dobry rok temu, ale potem o niej zapomniałem - mam chyba przesyt pisarzy azjatyckich/japońskich.
Użytkownik: carmaniola 18.09.2014 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałem recenzję do ... | adas
Spokojnie możesz czytać, zaangażowanie w powieści nieodczuwalne. Oczywiście autora, bo Maurowie psioczą na Cisnerosa i Inkwizycję, ale to chyba nie jest dziwne? Mnie się ładnie uzupełniała z czytanym wiele lat temu Medicus z Saragossy (Gordon Noah), którego akcja rozgrywa się mniej więcej w tym samym okresie, ale dotyczy dla odmiany Żydów. Zapalaj stos! Albo lepiej pogładź czule jakąś starą księgę. ;)

O "Muzeum ciszy" bardzo chcę coś napisać, bo to powieść, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Mam nadzieję, że mi się uda, ale to pewnie potrwa jeszcze odrobinę, bo czytałam wcześniej, a teraz, by zasiąść do pisania muszę zajrzeć do środka raz jeszcze i poczuć ten klimat. :)
Użytkownik: Suara 09.11.2014 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tariq Ali, Brytyjczyk uro... | carmaniola
Dla mnie "W cieniu drzewa granatu" to wielkie rozczarowanie. Ani akcja mnie nie porwała ani bohaterów nie polubiłam. Wszystko jakieś płaskie, niemrawe, bez polotu. Dialogi sztuczne, styl pisarski przypomina wypracowanie szkolne. Całość nudnawa, od połowy męczyłam sie strasznie ale się uparłam, żeby skończyć. NIe wiem, może to wina tłumaczki a może jednak nie dało sie nic wycisnąć z oryginału, bo treść po prostu miałka. Z całą pewnością nie sięgnę po pozostałe części cyklu.
Użytkownik: carmaniola 10.11.2014 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie "W cieniu drzew... | Suara
Może zatem niepotrzebnie "dociskałaś" do końca, bo książka i temat nie w Twoim stylu. Pozostaje mi współczuć, bo ja nie mam zahamowań i nie czuję się zobowiązana doczytywać tego, co mi się nie podoba. "Księga Saladyna" znacznie lepsza, ale namawiać nie będę, bo nie każdemu smakuje to samo. :)
Użytkownik: Suara 10.11.2014 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Może zatem niepotrzebnie ... | carmaniola
Ale właśnie uwielbiam tematy arabskie. Szczególnie ten okres historyczny. Dlatego uparłam się doczytać do końca. Generalnie też nie mam w zwyczaju katować się książkami, które mi nie leżą. Tego tematu było mi po prostu żal, bo bardzo się "napaliłam". Skoro jednak Ty twierdzisz ,że "Księga Saladyna" jest dużo lepsza to dam autorowi jeszcze jedną szansę...

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: