Dodany: 01.09.2014 11:11|Autor: korodzik

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Książka Której Się Śniło
Justynowicz Bogdan

Długi, piękny sen


Ewa ma pięć lat i grupkę przyjaciół-rówieśników, ale najlepszą jej przyjaciółka jest książka. Nie, żeby do czytania (Ewa nie najlepiej jeszcze czyta, a sama zawartość jest ponoć kiepska); to po prostu towarzyszka zabaw i partnerka do rozmowy. Mówiąca książka - a co ważniejsze, książka, której się śni.

Tytuł do czegoś zobowiązuje, dlatego akcja połowy powieści rozgrywa się we śnie. A może i drugiej połowy też, skoro cały czas opiera się na sennej logice. Na czytelnika czekają między innymi: wspinaczka po regale aż do książek z "górnej półki", kłótnia z bohaterami kreskówek o to, co ważniejsze - książki czy telewizja, bezludna wyspa zamawiana z dostawą do domu... Wszystko to zaś przedstawione na sposób oniryczny, więc fabuła płynąca od nonsensu do nonsensu wydaje się czymś całkowicie naturalnym. Do tego jeszcze narrator co chwilę wtrąca swoje trzy grosze (choć czasami zbyt irytująco poufały) a powiedzonka i kalambury sypią się z ust każdej postaci.

Chyba dużą część swego powabu powieść zawdzięcza ilustracjom Mirosława Pokory (mówię o wydaniu Alfy z 1990 roku, chyba jedynym zresztą). Stosownie do sennej oprawy: abstrakcyjne, na wpół mistyczne tło, na którym unoszą się bohaterowie i rekwizyty. Na każdej ilustracji - główna bohaterka, Ewa. Blond włosy, ubranko i najważniejsze - spokojny, jakby zamyślony i melancholijny wzrok. Pod pachą nieodmiennie Książka, Której Się Śniło. Namalowana jako zwykły szary prostokąt z białą krawędzią, ale mamy poczucie, że patrzymy nie tylko na dziewczynkę z książką, lecz na dwie przyjaciółki trzymające się za ręce.

Tak samo główne bohaterki zachowują się w tekście. Wydają się nieco przemądrzałe i za spokojne, jakby próbujące myśleć w sposób dorosły. Mimo tego ostatecznie są bardzo sympatyczne.

Nie jest to dzieło idealne. Kilka rozdziałów sprawia gorsze wrażenie, zwłaszcza gdy zamiast na Ewie narracja skupia się na jakichś zupełnie nieciekawych postaciach. Niektóre części fabuły wydają się aż zbyt naciągane, nawet jak na sen. A piosenki i wierszyki zamieszczone na końcu książki... Lepiej spuścić na nie zasłonę milczenia.

Niby to książka dla dzieci, ale bardziej ogólnie - o wieku dziecięcym. Można ją zatem polecić i starszym, jednak pod warunkiem, że mają w sobie jeszcze sporo z dziecka lub przynajmniej wyraźne wspomnienia z tego okresu, kiedy świat ograniczał się do podwórka i przedszkola, a wszystko - od kłótni z koleżanką po obrazek na ścianie - wydawało się najważniejszą rzeczą na świecie. I należy tylko żałować, że dalszych tomów cyklu "Z książek Ewy" już nie było...


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1327
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: