Dodany: 03.03.2009 08:25|Autor: biedronka093

Mały Książę-cudowny przyjaciel?


Witajcie. Chciałabym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat książki.
Po raz pierwszy sięgnęłam po nią w 6 klasie szkoły podstawowej i przyznam, że wtedy nie do końca ją zrozumiałam. Nie wiedziałam co jest w niej takiego, że tak wiele osób po nią sięga i dyskutuje na jej temat. Kiedy po raz drugi przeczytałam ją bodajże w 2 klasie gimnazjum (z przyczyn koniecznych-była moją lekturą), zrozumiałam o co w niej tak naprawdę chodzi.
O małego, delikatnego chłopca, który starając się zrozumieć Różę i poznać świat, wyrusza w podróż po innych planetach. Spotykając wiele stworzeń zauważa, co jest dla niego ważne. A raczej, co jest najważniejsze- ukochana Róża, kwiat, który pozostawił bez opieki na małej planecie, pełnej niewyczyszczonych kraterów i małych baobabów.
Książka zainteresowała mnie i nieraz cytuję ją w różnych pracach. Taka mała, trochę filozoficzna baśń, bo bez problemów można ją tak nazwać.
Jednak czegoś w niej nie rozumiem. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka realistyczna, ale dlaczego autor opisał życie małego chłopca, który tak na dobrą sprawę, nie rozumie jeszcze wielu rzeczy. A ten tu, kończy swoje życie na Ziemi by wrócić duchem na swoją małą planetkę. Czy zdawał sobie sprawę, co robił?
Mimo wszystko, uwielbiam tą krótką opowieść o Małym Księciu.
Pozdrawiam:)
Wyświetleń: 6872
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Biegnąca 04.03.2009 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie. Chciałabym podz... | biedronka093
Hej :)
To mój pierwszy post na forum, więc proszę o wyrozumiałość :)
Tak jak i Ty jestem wielbicielką "Małego Księcia". Książkę ta brałam do ręki w różnych momentach - tych ważnych, trudnych, ale i lepszych, bardziej optymistycznych. Za każdym razem odczytywałam ją na nowo, dostrzegałam inne sensy i znaczenia. Może dlatego jest mi bliska.
Podzielam Twój dylemat odnośnie tożsamości Małego Księcia lub raczej figury tej postaci w książce. Z tym, że mam malutką teorię na ten temat: być może ktoś uzna ją za wydumaną czy naciąganą, ale mi odpowiada ;)
Mianowicie: ostatnio przeczytałam "Pamiętnik róży" - nota bene, książkę wygrzebaną właśnie na Biblionetce. Jest to książka autorstwa żony Saint - Exupery'ego, Consuelo. Mocno zsubiektywizowana, ale raczej godna polecenia. I to właśnie w przedziwny sposób zmieniło moje postrzeganie "Małego Księcia". Teraz odczytują tą książkę nie jako traktat o przyjaźni, ale jako poszukiwanie siebie, odnajdywanie się w głębi swych uczuć i dorastanie do miłości. Bo Mały Książę to (moim zdaniem) alter ego Exupery'ego - ten fragment jego osobowości, który długo nie pozwalał mu dorosnąć, zrozumieć Różę - Consuelo.
Z jednej strony widzimy Exupery'ego jako pilota - trzeźwo myślący, zachowujący zimną krew nawet w kryzysowych sytuacjach. Z drugiej - to mały chłopiec, który gubi się w swoich uczuciach. Ucieka od Róży, by móc do niej wrócić - to, co go spotyka po drodze, zmienia go nieodwracalnie. Przestaje być roztrzepanym marzycielem - egoistą; dorasta do tego, by kochać szczerze, wiernie, z oddaniem.
"Byłem zbyt młody, by ją kochać" - czyż nie tak mówi o Róży? ;)
A "Mały Książę" to chyba dialog z samym sobą - próba rozeznania się w uczuciach, zrozumienia siebie - by móc zrozumieć drugą osobę, tą najbliższą na świecie.
:)
Użytkownik: jakozak 07.03.2009 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej :) To mój pierwszy p... | Biegnąca
Chętnie przeczytam Pamiętnik róży. Lecę do schowka. Dzięki. :-)
Użytkownik: Biegnąca 07.03.2009 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie przeczytam Pamięt... | jakozak
Nie ma sprawy :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :))
Użytkownik: kropki-trzy 28.03.2009 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie. Chciałabym podz... | biedronka093
Tak, "Mały Książę" to klasyka. Tak dobrze ucieka się do tej książki w chwilach lekkiego załamania.
Zadziwia mnie popularność "Małego Księcia". Jeśli ktoś chce uchodzić za uczuciowego człowieka z duszą poety "musi" lubić tę książkę. Śmiesznie to zabrzmi, ale to trochę przedmiotowe traktowanie dzieła z duszą.:)
Użytkownik: DonnieDarko 05.06.2009 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, "Mały Książę&qu... | kropki-trzy
Hmm. Pierwszy raz książkę przeczytałam w klasie 2 gimnazjum, w sumie to jakieś niecałe 2 miesiące temu i mogę śmiało powiedzieć że "Mały Książę" stał się już klasykiem literatury.
Jest książką ciekawą i co najważniejsze bardzo zrozumiałą zarówno dla dzieci jak i dla do dorosłych. :) Po przeczytaniu stwierdziłam że książka ma jakby dwa różnie odbicia, jedno jest po względem filozoficznym a drugie jest jak najbardziej proste, i zrozumiałe dla każdego.
Użytkownik: misiek1787 13.06.2009 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm. Pierwszy raz książkę... | DonnieDarko
Może powiesz coś więcej na ten temat. Tą książkę czytałem już dawno i nie bardzo wiem co masz na myśli, mówiąc o dwóch różnych odbiciach...
Użytkownik: biedronka093 16.06.2009 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Może powiesz coś więcej n... | misiek1787
Chyba chodziło jej o to, że ta książka jest przeznaczona dla każdego bez względu na wiek. Kiedy czyta się ją jako dziecko, widzi się ciekawą, interesującą historię o chłopcu, który podróżuje po planetach. Kiedy jest się już starszym, dostrzega się drugie dno tej opowieści, mówiącej o tęsknocie, miłości i tym co jest ważne dla wielu, a może nawet i wszystkich ludzi. Jeśli jeszcze będziesz miał jakieś pytanie, to pisz:) Z chęcią odpowiem, o ile będę znała odpowiedź.
Użytkownik: Malina015 28.06.2009 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Witajcie. Chciałabym podz... | biedronka093
Jak większość uczniów cierpiałam na straszną awersję do wszystkich lektur. Niestety „Mały Książę” również się do nich zaliczał. Moje pierwsze spotkanie z tą książkę nie było miłe: nudna, beznadziejna książka dla dzieci, w której znowu ktoś każe mi się doszukiwać głębszego sensu. Dokładnie tak wtedy myślałam.

Mniej więcej trzy lata później trafiłam na kilka cytatów z „Małego Księcia”. Właściwie na te najbardziej znane: „Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”, „Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół”, „Mowa jest źródłem nieporozumień”. Idealne na opisy gg, ale miały tez inna zaletę. Pozwoliły mi na nowo odkryć „Małego Księcia”. Teraz należy do tych książek, które bardzo lubię i często wspominam.

Niestety często gdy książka staje się szkolną lekturą traci cały swój urok. Ale to temat na inną dyskusję.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: