Dodany: 04.10.2008 20:10|Autor: tolo81

Kupić/nie kupić?


Proszę o radę - czy warto zakupić "Gwiezdny pył"? Generalnie zastanawiam się nad jakąkolwiek książką Neil'a Gaiman'a, ale "Gwiezdny pył" interesuje mnie najbardziej...Będę bardzo wdzięczna za pomoc i wszelkie sugestie co do tego autora:)
Wyświetleń: 5632
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 11
Użytkownik: exilvia 05.10.2008 01:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o radę - czy warto... | tolo81
Ja bym nie kupowała...drugi raz ;-). Wg mnie słaba książka. O niebo lepsze jest "Nigdziebądź", choć po jego lekturze też nie stałam się fanką Gaimana.
Użytkownik: olhi 05.10.2008 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o radę - czy warto... | tolo81
Nigdziebądź (Gaiman Neil) i Gwiezdny pył (Gaiman Neil) to dwie zupełnie inne książki, łączy je tylko autor i gatunek literacki. Lubię Gaimana, moim zdaniem jest jednym z lepszych współczesnych pisarzy fantasy. Moje ulubione książki to Koralina (Gaiman Neil) oraz Amerykańscy bogowie (Gaiman Neil).
A jeśli chodzi o radę... może najpierw wypożycz książkę w bibliotece? To, że mi się książka podobała, nie znaczy, że tak będzie w Twoim przypadku ;)
Użytkownik: exilvia 05.10.2008 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdziebądź i Gwiezdny py... | olhi
"Nigdziebądź i Gwiezdny pył to dwie zupełnie inne książki, łączy je tylko autor i gatunek literacki."

Autor i gatunek to już dość dużo. Jakby nie były inne, to by były tą samą książką. ;-)
"Koralina" też mnie zawiodła. Zbyt komiksowa, jakby "narysowana". A co innego komiks, który też lubię jako formę literacką, a co innego powieść.
Użytkownik: olhi 05.10.2008 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nigdziebądź i Gwiez... | exilvia
No nie wiem, czy to tak dużo ;)
"Nigdziebądź" to opowieść humorystyczna w konwencji urban fantasy, a "Gwiezdny pył" to sentymentalna baśń, ukłon w stronę W.Morrisa. Zupełnie inne książki, mimo iż Gaimana i fantasy :)
Użytkownik: exilvia 05.10.2008 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: No nie wiem, czy to tak d... | olhi
W. Morrisa nie znam, przyznaję (i jeśli pisał/pisze niby-baśnie jak "Gwiezdy pył" to chyba nawet nie za bardzo by mi przypadł do gustu). Wymienione przez Ciebie różnice naprawdę uniemożliwiają porównywanie tych książek? (chyba najważniejsze w tym miejscu jest to, czego szuka czytelnik - mam wrażenie że autorka posta zdaje sobie sprawę z tego, czym jest "Gwiezdny pył", więc duża szansa, że się nie zawiedzie - co o tym myślisz?) Zdaję sobie sprawę z różnej ich konwencji, a porównywałam je tylko ze względu na ich autora. "Koralina" to w ogóle inna "bajka", przecież. Umiesz jakoś zachęcić do "Gwiezdnego pyłu"? Nie lubię tego sformułowania, ale może jest "dobry w swoim gatunku"?

Ale namotałam... :-)
Użytkownik: olhi 13.10.2008 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: W. Morrisa nie znam, przy... | exilvia
W. Morris, czyli William Morris, jeden z prerafaelitów; Sapkowski nazywa go jednym z ojców-założycieli fantasy.
Podobieństwo do twórczość tego autora znalazło odzwierciedlenie w stylizacji na powieść wiktoriańską, kreacji bohatera, niektórych wątków. O ile pamiętam, Gaiman gdzieś przyznawał się do inspiracji nie wydaną u nas powieścią "The Well at the World's End".
Wydaje mi się, że nie warto porównywać tych książek, jeśli jedynym punktem zaczepienia jest autor i tak pojemny i różnorodny gatunek jak fantasy. Dla mnie byłoby to tak, jakbym porównywała „Hobbita” z „Silmarillionem”.
„mam wrażenie, że autorka zdaje sobie sprawę z tego, czym jest Gwiezdny Pył"
To zabawne, ale odniosłam przeciwne wrażenie, skoro pisze, że interesuje ją jakakolwiek książka Gaimana. Wydaje mi się, może niesłusznie, że widziała film i stąd to zainteresowanie.
Dla mnie każda z książek Gaimana (by ograniczyć się do 4 tu wspomnianych) jest inna i to, że komuś spodobało się „Nigdziebądź” nie oznacza, że spodoba mu się „Gwiezdny pył”. Widać to zresztą w opiniach rozczarowanych czytelników o GP, któremu zarzuca się, że jest zbyt nudny na tle innych książek Gaimana.
Jest „dobry w swoim gatunku” zarówno jako przykład fantasy wiktoriańskiej, jak i podgatunku fantasy "za zamkniętymi drzwiami" - dwa światy łączy jakieś przejście. GP, jeśli już miałabym porównywać, to z „Ostatnim jednorożcem” P.S. Beagle’a, z książką „Jonathan Strange i pan Norrell” Suzanny Clarke, z powieściami Patricii A. McKillip: „Zapomniane bestie z Eldu” i „Wieża w kamiennym lesie”.
Nie wiem, jak zachęcić kogoś, kogo nie znam, tzn. gdy nie wiem, co lubi czytać, "czego szuka czytelnik" ;)
Ja lubię Gaimana za to, że jego książki czyta się przyjemnie, nie nudzą, potrafi wciągnąć czytelnika w swój świat (co w przypadku fantasy ma dla mnie duże znaczenie), rozbawić, wzruszyć czy przestraszyć. Za warsztat i „lekką rękę”. Za grę literaturą, za różne nawiązania do innych tekstów nie tylko baśni, świadome operowanie znanymi motywami i wątkami nie tylko literackimi. Za opowiadanie o opowieściach, to tak, jakbym czytając Gaimana, czytała jednocześnie Andersena, Lewisa, Tolkiena, braci Grimm… :D Czytając Gaimana mam trochę wrażenie, jakbym słuchała opowieści kogoś, kto sam uwielbia czytać.
Nie wiem, czy uznasz to za zachętę, ale GP w 1999 roku uzyskał Mythopoeic Fantasy Award for Adult Literature.
Po namyśle, radziłabym spotkanie z twórczością Gaimana zacząć od zbioru opowiadań.
Użytkownik: tolo81 14.10.2008 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: W. Morris, czyli William ... | olhi
Serdeczne dzięki za Twoje rady... Niby nie wiesz jak zachęcić, ale zachęciłaś:):):) Masz trochę racji z tym filmem - co prawda nie widziałam go, ale zainteresowały mnie jego zwiastuny:)
Użytkownik: gandalf 05.10.2008 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o radę - czy warto... | tolo81
Wczoraj przeczytałem ten okrzyczany "Nigdziebądź" i co? Przeciętniactwo. A podobno "Gwiezdny pył" jest jeszcze słabszy... Dlatego kupno zdecydowanie odradzam.
Użytkownik: tolo81 05.10.2008 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o radę - czy warto... | tolo81
Dzięki za wszystkie komentarze:) Chyba rzeczywiście najpierw wybiorę się do biblioteki, zanim cokolwiek zakupię...:)
Użytkownik: StatekMilosci 11.11.2008 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za wszystkie komen... | tolo81
Gdybym to ja miała decydować, to nie kupiłabym ani 'Nigdziebądź' ani 'Gwiezdnego Pyłu' - wypożyczyłabym je. Czytałam obie powieści i przyznam, że są przyjemne, ale nie zachwyciły mnie. Nie zgodzę się tu jednak z opiniami, że GP jest gorszy od Nigdziebądź bo to zależy od czytelnika. Mi bardziej podobał się Gwiezdny Pył ze względu na jego baśniowość i magiczność i uważam, że byłaby to całkiem dobra książka, gdyby wszystko nie zostało w niej tak uproszczone:)
Użytkownik: tolo81 19.05.2009 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę o radę - czy warto... | tolo81
W końcu udało mi się przeczytać "coś" Gaiman'a:)
Najpierw był "Gwiezdny pył" - spodobał mi się. Ten bajkowy klimat bardzo mi odpowiada. Jedyny minus jaki mam do tej książki to jej objętość - zdecydowanie za krótka. Czytając miałam wrażenie jakby czegoś brakowało - i właściwie nie wiem czego, bo samej opowieści jako takiej nic nie mogę zarzucić... Więc to pewnie ta mała liczba stron:)
Kolejna książka Gaiman'a, którą przeczytałam, to "Amerykańscy bogowie". I tutaj wpadłam na całego. Niesamowite zrobiła na mnie wrażenie - uwielbiam takie książki, gdzie realizm przeplata się z abstrakcją, gdzie nie wiem czego tak naprawdę mam sie spodziewać na nastepnej stronie i gdzie wszystko może się wydarzyć.
Jednym słowem bardziej urzekła mnie historia Cienia niż spadającej Gwiazdy, ale styl Gaiman'a bardzo mi odpowiada i nie zamierzam poprzestać na tych dwóch tytułach:)
PS. Korzystając z dobrych rad:) obie książki wypożyczyłam, ale "Amerykańskich bogów" zamierzam sobie kupić, bo to jest książka, do ktorej na pewno chciałabym kiedyś wrócić.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: