Dodany: 28.07.2008 13:37|Autor: Kass

Cały jest miłością


"Miłość w czasach zarazy" to pierwsza książka Márqueza, po jaką sięgnęłam, jednak po jej lekturze nie mam wątpliwości, że w przyszłości chętnie zapoznam się z innymi dziełami tego autora. Choć jej temat z początku nieco mnie odstraszał (ileż to już było tanich romansów, których czytanie powodowało jedynie obumieranie szarych komórek), cieszę się, że ją przeczytałam.

To niezwykła i w gruncie rzeczy oryginalna opowieść o miłości, starości, przemijaniu i determinacji. Główni bohaterowie są nietuzinkowi i po raz pierwszy zdarzyło mi się, że z taką przyjemnością czytałam o losach postaci, które nie wzbudziły we mnie sympatii. Są bowiem zagubione, targane wątpliwościami, doświadczane przez życie na wszystkie możliwe sposoby, robią rzeczy głupie, czasem okrutne, czasem wręcz niezrozumiałe dla bezstronnego widza. Szamoczą się jak ptaki uwięzione w klatce.

Sceneria, w której rozrywa się akcja, jest mi zupełnie nieznana i jednocześnie opisana w tak dokładny, wyrazisty, ale i pozostawiający olbrzymie pole dla wyobraźni sposób, że z prawdziwą przyjemnością przenosiłam się nad Morze Karaibskie, razem z bohaterami płynęłam statkiem po Rio Grande de la Magdalena i spacerowałam brudnymi uliczkami miasta będącego świadkiem szaleństwa Florentina Arizy.

Główny bohater raz jawi się jako nieszczęśliwy, oszalały z miłości chłopiec, odtrącony przez swoją ukochaną, raz jako lunatyk, zupełnie podobny w swych szaleńczych zachowaniach i pragnieniach do obłąkańca, raz jako godny jedynie litości i współczucia samotny romantyk i poeta, który nie dostał od życia jedynej rzeczy, jakiej od niego oczekiwał - Ferminy Dazy. Najlepiej opisuje Florentina Arizę kuzynka Ferminy, Hildebranda: "Jest brzydki i smutny - powiedziała Ferminie Dazie - ale cały jest miłością"*.

To książka pod każdym względem intrygująca, zawierająca bardzo trafne spostrzeżenia dotyczące natury ludzkiej. Márquez ma ciekawy, charakterystyczny styl, do którego trzeba się przyzwyczaić, operuje też niewymuszonym humorem i metaforami, które mnie zachwyciły. Faktem jest, że przy tej książce nie płacze się, czego oczekiwałam, sięgając po nią. Ale teraz uważam, że to by było absolutnie zbędne.



---
* Gabriel García Márquez, "Miłość w czasach zarazy", przeł. Carlos Marrodán Casas, wyd. Muza SA, 2007, str. 187.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15123
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: